reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ciężaróweczki po in vitro

reklama
Hej dziewczyny jestem tu nowa;) chciała bym was zapytać czy ok 8 tygodnia ciazy też mialyscie ciągnące bóle brzucha sama nie wiem gdzie zlokalizowane, do tego bolą krzyż I biodra. NA usg we wtorek lekarz nie widział nieprawidłowości. Zastanawiam się czy to normalne:( jak biorę spasmoline to teoche puszcza. Nie mam żadnych plamien itp. Miło się przenieść z starań na forum ciezarowkowe :)
 
A ja wcale nie karmiłam piersią i nie czuje się z tego powodu gorsza, to nie było dla mnie. Marcelina zdrowo rośnie. Co d o porodu moja 4420 ważyła poród sn z użyciem vacum bo głowa nie chciała przejść, musiałam być nacięta ale miałam tylko 3 szwy. Ja jestem jakaś nienormalna bo poród wspominam bardzo dobrze.
 
Hej dziewczyny jestem tu nowa;) chciała bym was zapytać czy ok 8 tygodnia ciazy też mialyscie ciągnące bóle brzucha sama nie wiem gdzie zlokalizowane, do tego bolą krzyż I biodra. NA usg we wtorek lekarz nie widział nieprawidłowości. Zastanawiam się czy to normalne:( jak biorę spasmoline to teoche puszcza. Nie mam żadnych plamien itp. Miło się przenieść z starań na forum ciezarowkowe :)
Witamy serdecznie [emoji4]
 
Hej dziewczyny jestem tu nowa;) chciała bym was zapytać czy ok 8 tygodnia ciazy też mialyscie ciągnące bóle brzucha sama nie wiem gdzie zlokalizowane, do tego bolą krzyż I biodra. NA usg we wtorek lekarz nie widział nieprawidłowości. Zastanawiam się czy to normalne:( jak biorę spasmoline to teoche puszcza. Nie mam żadnych plamien itp. Miło się przenieść z starań na forum ciezarowkowe :)
Normalne, normalne. Twoja macica rosnie teraz bardzo szybko wiec bedziesz takie bole miec przez jakis czas.
Gratulacje!
 
Hej dziewczyny jestem tu nowa;) chciała bym was zapytać czy ok 8 tygodnia ciazy też mialyscie ciągnące bóle brzucha sama nie wiem gdzie zlokalizowane, do tego bolą krzyż I biodra. NA usg we wtorek lekarz nie widział nieprawidłowości. Zastanawiam się czy to normalne:( jak biorę spasmoline to teoche puszcza. Nie mam żadnych plamien itp. Miło się przenieść z starań na forum ciezarowkowe :)
Witaj chyba pamietam twoj nick z kto po in vitro, ogromne gratulacje [emoji3] Mnie biodra tez bolaly nie pamietam dokladnie w ktorym tyg ale to byl pierwszy trymestr i potem tez co jakis czas, brzuch tez mnie pobolewal i troche krzyz ale nic nie mysialam brac. Chyba objawy masz typowo ciazowe[emoji3]
 
Chce się z wami czymś podzielić.
PORÓD!miał być wywoływany bo byłam w 42 tygodniu.W ten sam dzień mały zaczol się pchać sam zaczęło się lekkimi skurczami.Potem wiadomo skurcze nasilily się do stopnia 10/10dostalam znieczulenie i czekając na rozwarcie prawie 9 godzin nie bolało mnie już praktycznie wcale.Gdy zaczęliśmy parcia czułam że nie robię tego dobrze pralam całym cialem oczywiście dałam z siebie ile mogłam.Po godzinie straciłam siły ,małego praktycznie mi wyjeli bo w ruch poszły kleszcze i nacieli i mnie.Jak zobaczyłam te kleszcze spanikowalam nie bolalo mnie nic poprostu strach mnie ogarnął.Gdyby nie mój mąż...dodał mi dużo otuchy i personel również.Ale do czego zmierzam...
Kilka dni na myśl że nie potrafiłam przec i nie dałam rady synka wypchac plakalam na drugi dzień wyplakalam się koleżance mężowi.Mimo że nawet Ci z personelu mówili że byłam świetna że dobrze robiłam ja wiem że nie potrafilam skupić się żeby to robić jak należy.Dzis już mi przeszło ale to co czułam na drugi dzien gdzieś że mną zostanie już na zawsze.
 
reklama
Chce się z wami czymś podzielić.
PORÓD!miał być wywoływany bo byłam w 42 tygodniu.W ten sam dzień mały zaczol się pchać sam zaczęło się lekkimi skurczami.Potem wiadomo skurcze nasilily się do stopnia 10/10dostalam znieczulenie i czekając na rozwarcie prawie 9 godzin nie bolało mnie już praktycznie wcale.Gdy zaczęliśmy parcia czułam że nie robię tego dobrze pralam całym cialem oczywiście dałam z siebie ile mogłam.Po godzinie straciłam siły ,małego praktycznie mi wyjeli bo w ruch poszły kleszcze i nacieli i mnie.Jak zobaczyłam te kleszcze spanikowalam nie bolalo mnie nic poprostu strach mnie ogarnął.Gdyby nie mój mąż...dodał mi dużo otuchy i personel również.Ale do czego zmierzam...
Kilka dni na myśl że nie potrafiłam przec i nie dałam rady synka wypchac plakalam na drugi dzień wyplakalam się koleżance mężowi.Mimo że nawet Ci z personelu mówili że byłam świetna że dobrze robiłam ja wiem że nie potrafilam skupić się żeby to robić jak należy.Dzis już mi przeszło ale to co czułam na drugi dzien gdzieś że mną zostanie już na zawsze.
Takie odczucia są zupełnie normalne. Myślę, że to hormony jeszcze dochodzą do tego. Każdy poród jest inny i każda z nas zapamięta go na zawsze. Jedne będą wspominać mile a inne jako traume. Nie masz sobie nic do zarzucenia. U mnie z kolei było zupełnie odwrotnie. Mała za szybko wyszła i oprócz tego, że pękło mi krocze to jeszcze mięśnie odbytu. Będę się z tym męczyć prawdopodobnie do końca życia. I też miałam skrajne myśli, że może to moja wina. Napisze tylko tyle, że z czasem jest lepiej. Psychika dochodzi do siebie. Chociaż filmy i telewizja karmią nas zupełnie innym wyobrażeniem porodu to teraz przynajmniej wiem jak to wygląda naprawdę. Czas leczy rany, wiem to na pewno.
 
Do góry