walczaca o szczescie
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Maj 2017
- Postów
- 5 401
A ja wlasnie swoją już w miarę ogarnęłam i jest trochę miejsca :-))No pierogów tez musze zrobić tylko kozwa na razie pelna zamrazarka:/
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
A ja wlasnie swoją już w miarę ogarnęłam i jest trochę miejsca :-))No pierogów tez musze zrobić tylko kozwa na razie pelna zamrazarka:/
No właśnie:-)) ja jeszcze muszę w następnym tygodniu zabrać się zq produkcję pierogów z mięsem i ruskich to sobie trochę zamrożę żeby mi m z głodu nie padł jakby nas w razie do szpitala położyli:-)
Ty jesteś niezła z tymi owocami :-) u mas przrtwory robi babcia więc myślę że coś nam podrzuci :-)
Ja jak byłam w ciąży robilismy generalny remont kuchni .A ja wlasnie swoją już w miarę ogarnęłam i jest trochę miejsca :-))
DokładnieTo chyba nasza mentalność, zapytasz przykładowo Amerykanina, Anglika to ci odpowie że wszystko w porządku, a Polak zaczyna litanię tu boli, tam strzyka etc.
Mi moja gin mowila, ze jedtem jedyn pacjetka, ktora nigdy nie narzeka i ze szkoda, ze nie ma wiecej takich.Mi wszyscy znajomi mówią że podziwiaja jak znoszę ciążę. Na początku jak wymiotowałam non stop płakałam tylko dwa razy nad wc i to tylko przy mężu. Na pytania jal się czuje zawsze mówiłam ze nie ma co narzekać, teraz jak zaczynam puchnąć i odpczuwam ból kręgosłupa mówię to samo. (Zdecydowanie częściej płakałam przed ciąża) Jestem w 33 tc ciąży bliźniaczej, robię zakupy obiad i pranie. W sprzątaniu wręcza mnie mąż. A mam masę koleżanek ktore około 16 tc narzekają że ciężko, że pogoda zła, ze wszystko boli...
Wydaje mi się że my po naszej walce zupełnie inaczej podchodzimy do ciąży. Mam nadzieję że w macierzyństwie odnajdę się tak samo. Czasami jak myślę czy dam sobie radę, to mak wyrzuty sumienia że przecież sama tak bardzo o to walczyłam.
Pewnie, że byśmy chciały. Ja to zawsze mam problem co na obiad zrobić.Co do jedzonka to Hubcio dziś serwowal spaghetti. Jakbyscie chcialy to moge Wam wrzucic super przepis na sos pomidorowo-paprykowy. Podsnaze mięsko, wleje sosik i gotowe moja tesciowa je go z kanapkami i super hest do lasagne
To wrzucę go Wam jak skoncze lezec bo ns prawde jest super moim zdaniem i w tym roku tez bede go robić. Teraz poswiece trochę czasu a potem cyk bryk i obad gotowyPewnie, że byśmy chciały. Ja to zawsze mam problem co na obiad zrobić.
A ja ostatnio od znajomej uslyszalam " daj spokój dopiero z jednych pieluch wyszlam a w kolejne mam sie pakowac" ma córeczkę 3,5 letnia i raczej z jej nastawieniem nie zamierza miec wiecej niz jedno dziecko, a ja sie modle by moja Amelka miala rodzeństwo[emoji20]. Tak juz jest te co nie moga dadza wszystko i beda wdzieczne a tym co latwo przychodzi to i latwo im sie narzeka.Bo wiecie to nie bezradność chodź wiadomo że różne są dzieciaczki i czasami kobieta może się tak czuć.Ale mam jedną znajoma z 3 wspaniałych dzieci i wiecie z jej ust słychać tylko narzekanie a bo ona musi to...A bo z trójką ciężko a bo do szkoły musi zaprowadzac.Nigdy nie usłyszałam od niej wdzięczności za taka wspaniała trójkę zdrowych pięknych dzieciaczkow.Kazda kobieta musi troszke ponarzekać wiadomo ale niektóre nie robia nic innego.