Magda, ja jak jestem sama to się wolę nie odzywać, bo nie wiadomo co komu do głowy strzeli, mało to wariatów na tym świecie
A raz też jak byliśmy w biedronce przy kasie, to kasjer tak kasował, że nie mogłam nadążyć z pakowaniem i trochę się przedłużyło, to baba z tyłu coś zaczęła komentować, to ją córka uciszyła. No i jak już wychodziliśmy ze sklepu, to bezczelnie prawie na mnie wjechała wózkiem żeby pierwsza wyjść ze sklepu. Wtedy odpowiednio to skomentowałam. Ale nie lubię takich sytuacji, bo ja jestem bardzo nerwowa, a szkoda mi córci żeby w brzuchu odczuwała moje nerwy.
bizumelka, medalikara, to chyba nie jest tak, że poród sn po in vitro jest rzadkością, tylko w ogóle teraz każda ciężarna chciałaby mieć cc. Ja tego nie komentuję, bo sama do końca nie jestem przekonana do sn. Ale zdziwiło mnie podejście kobiet i moich koleżanek, z których większość namawia mnie do cc, bo po co mam się męczyć skoro mogę wziąć cc. Co prawda u mnie jest inaczej i lepiej jakbym urodziła sn, ale do tego porodu tylko może z 2 koleżanki mnie namawiały, szwagierka i moja mama.
A co do karmienia piersią, to bardzo bym chciała i mam nadzieję, że będę potrafiła karmić i będę miała tyle mleka. Widzę po Was, że rzeczywiście KP to nie jest takie proste jak się wydaje i jak wszędzie o tym trąbią, ale będę próbować. Chybaże w ogóle mleka nie będę miała.