reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ciężaróweczki po in vitro

Sylwia ja będę rodzić w Medicover. Póki co jestem bardzo zadowolona. Byłam już kilka razy na oddziale, chodzę regularnie na ktg, poznałam położne. Warunki tam i podejście do pacjenta są super. Rozważałam też św. Zofię, bo wiem, że tam też mają świetne warunki, zwłaszcza do porodu naturalnego (chyba będziesz tam rodzić prawda?). Medicover jest jednak dużo bliżej dla mnie, no i jakoś tak po analizie wszelakich plusów i minusów wybrałam ten szpital. Mam nadzieję, że się nie zawiodę.

Co do Twojej sytuacji to, tak jak pisze szyszka, nikt nie ma prawa Cię osądzać, ani mówić jak powinnaś postąpić.
Dziewczyny, chyba żadna z Was nie pomyślała, że Sylwia po tylu latach starań o dzidziusia, stawia na szali dziecko i karierę oraz dobra materialne? Poznałam Sylwię osobiście. Wiem, że kocha swoją pracę i mówi o niej z pasją, ale to nie znaczy, że jest typem karierowiczki. Czasem życie tak się układa, że trzeba podjąć odpowiedzialne i racjonalne decyzje. W końcu rachunki i kredyty się same nie zapłacą, a dzidziuś też ma swoje potrzeby.
Zresztą nie mówimy o sytuacji, w której Sylwia zostawia maluszka pod opieką obcych osób. Z Wiktorem, z tego co pisze Sylwia, zostanie jego tata. Rola ojca w rozwoju maluszka jest też bardzo istotna i nie wolno jej umniejszać. Sylwii na pewno jest bardzo trudno z tą sytuacją i nie było łatwo podjąć jej taką decyzję, ale trzeba zrozumieć, że życie nie jest czasem takie proste i oczywiste, a zamiana ról w rodzinie (ojciec zostaje z dzieckiem) jest coraz częstszym zjawiskiem, jeśli to kobieta zapewnia rodzinie byt.
Większość z nas ma ten komfort, że będzie z maluszkiem w domu przez wiele miesięcy, ale trzeba chociaż spróbować zrozumieć, że nie każda z nas może sobie na to pozwolić i nie oznacza to od razu, że jest wyrodną matką. Mnie samej również ciężko sobie wyobrazić sytuację, że praktycznie od razu po porodzie musiałabym wrócić do pracy, ale staram się zrozumieć Sylwię. Ona nie ma za bardzo innego wyboru po prostu.
Sylwia będę trzymała kciuki, aby się wszystko ułożyło po Twojej myśli. 5 godzin pracy dziennie nie brzmi strasznie i na pewno dasz radę pogodzić pracę z wychowaniem Wiktorka.


gotadora dzięki za słowa otuchy:) Też myślę, że dam sobie radę spokojnie:) Ale wiadomo: nowa sytuacja i rola, w której trzeba się odnaleźć, to zawsze lekki stresik;) Jestem bardzo podekscytowana i nie mogę się już doczekać. Siedzę jak na szpilkach. Muszę jeszcze wysterylizować butelki i smoczki i w zasadzie mogę rodzić:)) A Twoje maluchy już duże są - jak tam sobie dajecie radę?

szyszka z tą szyjką to przede wszystkim powinnaś skonsultować z lekarzem, jak był robiony ten pomiar i czy wszystko ok. Pewnie, gdyby coś miało być nie tak, to lekarz by Cię poinformował. Ale zawsze lepiej się upewnić. Ja to nawet nie wiem, ile miała moja szyjka na różnych etapach ciąży. Zawsze słyszałam, że jest długa, zamknięta i wszystko dobrze, więc nie dopytywałam o cm...
 
reklama
no i tak: lekarz mówi, że długość jest ok, to była długość z badania fizykalnego. Wierze mu, ale zamierzam sie troche pooszczędzać tym bardziej, że w sobotę miałam taaaki przypływ siły, że wysprzatałam w domu każdy kącik i teraz mam wyrzuty sumienia. Antoś już mnie tak czasem kopnie, że aż mi brzuchem rusza. Dziś harcował koło 6 nad ranem, że się śmiałam w głos:-D jestem w nim zakochana! i jednoczesnie bardzo sie boję o mojego maluszka.
 
Zuzia a mi sie jakoś wydawało ze mialas na 20 scan i juz sie martwiłam ze nic nie piszesz. Ja niestety jak narazie nie dostałam sie do rozsądnego szpitala i tylko ten co nie chciałam mnie przyja i ustalili datę pierwszego usg na piątek . Czekam na odp jeszcze z tego szpitala w którym rodziła księżna Kate ale tez nie robię sobie nadzieji bo juz napewno od dawna maja komplet na wrzesień :( dobrze ze juz konczysz te nocki bo sie dziewczyno wykonczysz. I jeszcze te mdłości cie męczą? Ja to w sumie zaczynam sie martwić bo nie mam objawów ciążowych poza tym ze śpię jak niemowlak :) zero mdłości , wymiotów , zachciewajek , omdleń itp. Nawet brzuch mi nie rosnie, zmieniłam sie tylko na twarzy i pipa mi urosła .

Szyszka nie nie panikuj bo skoro lekarz powiedział ze szyjka ok to znaczy ze tak jest w koncu gdyby było inaczej to by kazał leżeć lub brać lutke . Nic sie nie martw zaufajmy mu i ciesz sie ciaza:)

eleni dobrze ze sesje masz juz za sobą , a jak tam twoje samopoczucie ciazowe? Brzuszek widoczny?
 
Jogo ale się uśmiałam :-D ale fajnie, że możesz sobie wybrać szpital trzymam kciuki, żeby Ci się udało dostać do najlepszego:tak:
Fusun jak tam idzie leżakowanie?
Sylwia ja mam nadzieję, że Ty się tu nie przejmujesz opiniami ;-) ehh ja już dawno stwierdziłam, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...
 
Oj sorki miało być pupa:)

Jogo, ale się uśmiałam :-D :-DJak przeczytałam poprzedniego posta to myślę sobie - fajnie, że dziewczyna tak bez skrępowania pisze o ciążowych przypadłościach. Potem czytam niżej, a tu jednak pupa. Kurcze, nie mogę przestać się śmiać. Głupawki dostałam przez Ciebie:-D:-D. Dzięki, tego mi było trzeba
 
Martaczi - dziś byłam znowu w szpitalu na kontroli szyjki. Od czwartku nic się nie zmieniło (szyjka powyżej 3 cm - czyli chyba nie tak źle) i generalnie lekarz powiedział, że nie muszę leżeć plackiem (bo mu powiedziałam, że od 4 dni tylko na siku i prysznic wstawałam). Powiedział, że mam się nie forsować, nie dźwigać, ale na spacer mogę sobie wyjść. Nie zamierzam się forsować, więc nadal odpuszczam robienie zakupów, sprzątanie itp., ale czasami sobie gdzieś na krótko wyjdę i wrócę znowu do gotowania obiadów przynajmniej, bo teraz to wygląda tak, że moja mama siedzi u mnie od 13 (gdy przywiezie synka ze szkoły), do wieczora aż pomoże Mu się wykąpać. Mój mąż pracuje od rana do wieczora, więc bez mamy to nie wiem co bym zrobiła. A tak to będę mogła Ją odciążyć - przywiezie tylko Michała ze szkoły, zrobi mi zakupy, a potem będzie mogła sobie iść do domu. On się sobą zajmuje, potrzebuje tylko żeby Mu zrobić jedzenie i pomóc w myciu (to zależy od Jego humoru, bo przecież umie się sam umyć. Chociaż po paru dniach co prawda mogłoby się okazać, że jednak nie do końca:-)

Sylwia - współczuję Ci, że będziesz musiała tak szybko wrócić do pracy. Będzie Ci ciężko psychicznie zostawić synka. Ale jak mus to mus... Ja wyłam jak głupia jak po macierzyńskim wracałam do pracy (a to było po 5 miesiącach). Było mi ciężko, w pracy byłam rozkojarzona, tęskniłam jak wariatka, a jak tęskniłam i myślałam to mleko się ze mnie lało. To były trudne tygodnie. W końcu się ogarnęłam, ale tęsknota pozostała. Tylko, że ja nadal tęsknię jak np. synek jest w szkole wiec to już jest chyba wpisane w życie matki. Eh, ciężki masz wybór. Nie chciałabym być na Twoim miejscu. Ale podziwiam za odwagę:tak:

Edit:
Jogo - ja nadal nie mogę się uspokoić:-D
 
Jogo, dobra, dobra, Ty się nie tłumacz :laugh2::laugh2::laugh2: Najwyraźniej tak musiało być.
I jak to się mówiło za naszych czasów, "pierwsze słowo do dziennika, drugie słowo do śmietnika" :-p
Ale muszę Ci powiedzieć, że za tekst miesiąca, to byś pewnie zgarnęła wszystkie nagrody ;-):-):tak:
 
reklama
Do góry