reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ciężaróweczki po in vitro

reklama
jogo też bym chciała mieć takie oparcie finansowe w małżonku. Tak samo ja nie mam innej alternatywy kto mnie zastąpi w pracy i zarobi na mnie, bo sama jestem "podwykonawcą".
Na pewno będzie mi ciężko wrócić tak szybko do pracy i na samą myśl cisną mi się łzy do oczu, jednak próbuję sobie wytłumaczyć tym, że sporo moich znajomych ma podobną sytuację i znam dużo małżeństw w których to właśnie mężczyzna zostaje w domu i opiekuje się dziećmi. Prawo silniejszego - do pracy wraca nie mężczyzna, a ten który zarobi dostatecznie dużo aby zapewnić byt rodzinie.


Na szczęście całą ciążę przeszłam bezproblemowo i nigdy nie musiałam wybierać praca czy dziecko (choć w przypadku zagrożenia na pewno wybrałabym dziecko). I mam nadzieję, że podobnie uda mi się połączyć rolę matki i pracę. W końcu nie idę na 8 godzin do pracy, a raczej na 5h. Mam nadzieję, że Wiktor nie ucierpi z tego powodu
 
Sylwia 5 h to naprawdę nie duzo i super ze masz taka możliwość i nie musisz pracować 8h. Niestety masz racje trzeba sobie jakoś radzić np. Mój brat z bratowa postanowili pracować zmianowo i tak rano on dzieckiem do południa a potem zmiana, cieżko ale dają radę. Tobie tez sie ułoży i dąż radę:))
 
Sylwia dzielna kobietka z Ciebie i dasz radę z pewnością. Mnie długo brzuch nie bolał, Tobie też z pewnością szybko się zagoi. U nas było odwrotnie - ja musiałam zostać sama z maluchami, bo mąż musiał skończyć co zaczął za granicą. A Ty będziesz i tak dzień w dzień z Wiktorkiem, 5 godzin to niewiele. Znam taką jedną co 3 dni po porodzie już była w pracy, ale ona nie ze względów finansowych. Trzymam kciuki &&&&
 
Hejka

Jogo widzialam ze pytalas co u mnie ale jak chodze na nocki do pracy to nie kontaktuje:zawstydzona/y: Dzisiaj to juz kompletna porazka nie wiem ile godzin spalam i czemu tak sie meczylam ale padam na twarz ale na szczescie ostatnia nocka przede mna. Chyba babelek mi na pecherz uciskal bo siusiu musialam chyba z 10 razy wstawac... Przez te nocki naprawde jestem bez zycia, to i samopoczucie do bani do tego mdlosci mnie strasznie meczyly przez ostatnie dni ale mam nadzieje ze to koncowka:) Co do usg to ide w srode a tobie tez zrobia tu w UK teraz?

Sylwia - wlasnie zastanawialam sie dlaczego tak szybko musisz wrocic do pracy - bo dla mnie to niewyobrazalne zeby zostawic takiego maluszka w domu zwlaszcza po takiej walce jaka przeszlismy, ale teraz rozumiem ze nie masz wyboru i po czesci robisz to tez dla dobra maluszka - naprawde to strasze ze musisz tak wybierac. Dobrze ze na 5 godzin - zawsze to cos... mam nadzieje ze dasz sobie rade to wszystko ogarnac....

Niepokorna, Elleni Madzia76 - a wy tez w tym tygodniu macie usg, co tam u was??
 
Sylwia moim zdaniemnikt nie powinien Cię oceniać i osądzać. Niestety przyszło nam żyć w takich czasach i z pewnością gdybyś była w innej sytuacji posiedziałabyś dużo dłużej w domku z maluszkiem. Trzymam za Was kciuki i na pewno wszystko się ułoży!

Marcowki marzec nadchoooooodziii wielgachnymi krokami!:-D


właśnie wyczytałam w swojej karcie ciąży,że długość szyjki to 1,5 cm! przecież to chyba mega mało???? pamiętam,że jak lekarz mnie badał to mówił, że wszystko ok, szyjka twarda, ujście zamknięte, ale z tego co mi się wydaje 1,5 cm to straaasznie mało. Dzwonić do gina? bo zaczynam panikować
 
Ostatnia edycja:
Szyszka zadzwoń do lekarza, mi równiez wydaje się to mało, ale nie panikuj, dzwoń niech dr wyjaśni. Jesteś w 23 tygodniu - jeszcze wiele przed Tobą. Nawet jak on powie,że dobrze to oszczędzaj się
 
szyszka87 z karty ciąży ale z wizyty nie z usg? Bo są 2 długości szyjek. Jedna z usg (to dłuższy pomiar) która obejmuje długość w obrębie wewnętrznej części, oraz z badania fizykalnego podczas wizyty. Ja na usg miałam 31 mm i lekarz mówił że wszystko ok, natomiast podczas badania fizykalnego miałam 20 mm. Także różnica jest spora pomiędzy badaniami. Mi moja dr na te 2 cm mówiła, że mieszczę się w normie, dolnej ale mieszczę. Natomiast miałam oszczędzać się.

Długość jedno a wytrzymałość drugie. Krótka szyjka nie znaczy że gorsza. W przypadku jak jest krótka szyjka to ważne aby po jakimś czasie znów ją zmierzyć i porównać, bo niebezpieczne jest skracanie a nie krótka szyjka. Ja miałam 2 cm koło 17 tc jak pierwszy raz trafiłam do swojej dr. I na ostatniej wizycie w 37 też miała 2 cm, tyle że była już miękka.

Aaaaa, z powodu tej krótkiej szyjki przyjmowałam luteinę 2x2 dowcipnie do skończenia 35 tc.
 
Zuzia2011 pytasz o usg genetyczne?? (przepraszam ale nie zaglądałam do was chyba z tydzień bo miałam sesję na uczelni, a teraz nie jestem w stanie wszystkiego nadrobić co napisałyście :( )ja już miałam na ostatniej wizycie jak byłam czyli to był 10tdz i 6 dz. Udało się pomierzyć bo dzieciaczek miał wymaganą już długość ciemieniowo siedzeniową do tego badania ;) wyszło wszystko w porządku po wyliczeniach, malutkie prawdopodobieństwo tych 3 chorób, kość nosowa widoczna więc śpię spokojnie już ;) kolejna wizyta 14 marca i będziemy płci szukać
 
reklama
A u mnie faktycznie jutro usg i teraz to ja na tetno dzidziusia czekam, amm nadzieję je juz teraz usłyszeć i może doktork kartę ciażową mi wreszcie założy. :-)
Dziewczyny a powiedzcie mi do kiedy bierze sie leki tz. luteina, duphaston czy do konca ciaży czy to jest różnie i jak jest - przeprzaszam za pytanie ze spółżyciem mozna czy nie, bo ja to normalnie sie boję i nie wiem:szok:.
 
Do góry