Sylwia1985
Mamusia Sierściuszka
martka z tego co wiem, to współżycie powinno się podejmować dopiero po okresie połogu, który trwa 6 tyg. No chyba że lekarz po badaniu usg i fizykalnym pozwoli na wcześniejsze zbliżenia.
szyszka ja nie kupiłam, bo wiem jakie wady zgryzu powoduje smoczek uspokajający. Jednak coraz częściej zastanawiam się nad kupnem z tego względu, że w szpitalu w którym rodzę położne wtykają paluszki do ust dzieci aby ssały. Powiem szczerze że nie ręczę za siebie jak taką złapię przy moim dziecku. I z dwojga złego już wolę dać smok, który powoduje mniej skomplikowane wady zgryzu niż żeby dziecko ssało paluszek. Oczywiście smoczek to ostateczność i nie będę podawać dopóki nie uznam że jest on konieczny.
pingwinek, aleksandretta - u mnie przyszły tydzień to wielki klops. W poniedziałek nigdy nie dam rady bo pracuję w dwóch gabinetach (w jednym od 8 do 14, w drugim od 15 do 21). W środę za to mam stolarza z rana id szaf zabudowanych. Ogólnie jakby przesunąć o tydzień spotkanie to ja mogę od wtorku do piątku ale w godzinach porannych, bo od 14 lub czasami od 15 zaczynam pracę. I niestety muszę brać pod uwagę dojazd do Warszawy, mniej więcej w dni powszednie przebić się do Warszawy przez Janki i Raszyn to 1,5 h drogi. I dość ważny jest jeden szczegół, którą część Warszawy wybieramy jako spotkanie. Ja będę jechać od strony południowej lewostronnej Warszawy.
Wczoraj byłam na wizycie i okazało się że mały waży już 2 kg . Dr przepowiada mi, że w dniu porodu będzie miał około 4 kg . Według wymiarów jest bardzo duży jak na swój wiek, bo wszelkie wymiary ma przeszło 3 tyg do przodu, a długość kości udowej ma aż 4 tyg do przodu . Normalnie urodzę małego giganta. Za 3 tyg mam wizytę i dowiem się już jaki termin cesarki będzie i na początku lutego jadę do szpitala na konsultację z anastezjologiem. Jakoś nie dociera do mojego małego rozumku że to już tak blisko i zanim się obejrzę, to Wiktor będzie na świecie. Póki co dopadł mnie strach jak my sobie poradzimy z takim maleństwem .
Miłego dnia kochane
szyszka ja nie kupiłam, bo wiem jakie wady zgryzu powoduje smoczek uspokajający. Jednak coraz częściej zastanawiam się nad kupnem z tego względu, że w szpitalu w którym rodzę położne wtykają paluszki do ust dzieci aby ssały. Powiem szczerze że nie ręczę za siebie jak taką złapię przy moim dziecku. I z dwojga złego już wolę dać smok, który powoduje mniej skomplikowane wady zgryzu niż żeby dziecko ssało paluszek. Oczywiście smoczek to ostateczność i nie będę podawać dopóki nie uznam że jest on konieczny.
pingwinek, aleksandretta - u mnie przyszły tydzień to wielki klops. W poniedziałek nigdy nie dam rady bo pracuję w dwóch gabinetach (w jednym od 8 do 14, w drugim od 15 do 21). W środę za to mam stolarza z rana id szaf zabudowanych. Ogólnie jakby przesunąć o tydzień spotkanie to ja mogę od wtorku do piątku ale w godzinach porannych, bo od 14 lub czasami od 15 zaczynam pracę. I niestety muszę brać pod uwagę dojazd do Warszawy, mniej więcej w dni powszednie przebić się do Warszawy przez Janki i Raszyn to 1,5 h drogi. I dość ważny jest jeden szczegół, którą część Warszawy wybieramy jako spotkanie. Ja będę jechać od strony południowej lewostronnej Warszawy.
Wczoraj byłam na wizycie i okazało się że mały waży już 2 kg . Dr przepowiada mi, że w dniu porodu będzie miał około 4 kg . Według wymiarów jest bardzo duży jak na swój wiek, bo wszelkie wymiary ma przeszło 3 tyg do przodu, a długość kości udowej ma aż 4 tyg do przodu . Normalnie urodzę małego giganta. Za 3 tyg mam wizytę i dowiem się już jaki termin cesarki będzie i na początku lutego jadę do szpitala na konsultację z anastezjologiem. Jakoś nie dociera do mojego małego rozumku że to już tak blisko i zanim się obejrzę, to Wiktor będzie na świecie. Póki co dopadł mnie strach jak my sobie poradzimy z takim maleństwem .
Miłego dnia kochane