reklama
goga324
Zaciekawiona BB
Pamiętam że mi zaczęły się około 6-7 tygodnia i trwały całymi dniami do 13 tygodnia A potem jak ręką odjął z dnia na dzien znikły
goga324
Zaciekawiona BB
Esiek masz tak wysoką betę że obstawiam bliżniaki Powodzenia
Fusun
Fanka BB :)
Kiedy zaczely wam sie mdlosci? Pamietacie?
Ooooo, ja to doskonale pamiętam. Mi się zaczęły w dniu IV weryfikacji, czyli na usg pęcherzykowym, czyli 16 dpt.
Misia1974
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Kwiecień 2012
- Postów
- 3 011
Lawendowy! GRATULACJE! Ile radości przed Tobą :-) Ale będziesz miała śliczną córeczkę!!!
Co do kąpania - baaardzo polecam nagrzewnicę ogrodową do łazienki. Ja mam w łazience nagrzewnicę i przewijak. Wanienkę mam w wannie, a Małą wycieram i ubieram na przewijaku. Taka nagrzewnica nagrzewa rejon przewijaka i łazienkę praktycznie natychmiast. Kąpie sama, ale przy tym systemie nieźle mi idzie.
Co do kąpania - baaardzo polecam nagrzewnicę ogrodową do łazienki. Ja mam w łazience nagrzewnicę i przewijak. Wanienkę mam w wannie, a Małą wycieram i ubieram na przewijaku. Taka nagrzewnica nagrzewa rejon przewijaka i łazienkę praktycznie natychmiast. Kąpie sama, ale przy tym systemie nieźle mi idzie.
lawendowy_sen
Fanka BB :)
Załączniki
Fusun
Fanka BB :)
Uwaga, uwaga!!!!
No i wylosowałam, a raczej komputer wylosował. Szczęśliwie wylosowany numer to siódemka.
Bardzo proszę "siódemkę" o podanie adresu do wysyłki nagrody za trafne wytypowanie Zochy :-)
No i o podanie numerków do totolotka. Ale to już na priv
Zobacz załącznik 597911
A byłam tak blisko !!
reklama
malinuś
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Luty 2013
- Postów
- 542
Lawendowy, a widzisz dobrze przeczuwałyśmy gratulacje córci
Nie nadrobiłam jeszcze wszystkich postów.
Ale powoli włączam swoja aktywność
Martka coś pisałaś o gorsecie po cc, możesz podesłać link?
Napisz teraz o cc
Bałam się strasznie, drżałam, nie potrafiłam pohamować swoich emocji w "kolejce". Jak położyłam się na stół, to caluśka podskakiwałam ze stresu. Okazało się, że przebieg cc nie jest taki straszny. Od momentu położenia się na stole, do "wyjścia" małej było około 10 min, wiec bardzo szybko. Zaszywanie tra dłużej około 30 min. Odczucia, powiedziałabym, że jak masaż. Czyli nic strasznego. Ujrzenie swojego szczęścia, to chwila niedoopisania, i myślę ze nie da się jej nigdy zapomnieć. Ta delikatna skórka, placz... świadomość, że to już, że nasze szczęście już jest z nami
Po wyjeździe z bloku operacyjnego, drżałam okrutnie przez około godzinkę, może 1,5. Nie było mi zimno, tylko niesamowite drżenie ciała. Czucie w nogach wraca po około 2-3 godzinach, zaczęłam delikatnie kręcić "kółka" miałam straszna motywacje żeby wstać jak najszybciej, ale procedura jedna 12 godzin. Aczkolwiek czucie wróciło całkowicie więc położna pionizowała mnie po 6, usiadłam, i wstałam, ale na sekundę. Po 12 godzinach, już zaczęłam chodzić i prostować się. Nie było zle, no może troszkę słabo mi się zrobiło, ale byłam zmotywowana Ból brzucha okropny, obkurczanie macicy. Najbardziej bolało 1 dzień. Moje szczęście od początku złościło sie ze mleczka brak.. po dobie dostałyśmy butle, narazie jedziemy na butli. Ale walczę z laktacją. Stymuluje laktatorem, dostawiam mała do cysia, ale z nakładką, bo inaczej denerwuje się, że nie może tak łatwo złapać jak butle. Już po 5 dobie pojawił się sukces po udało sie odciągnąć około 8 ml pokarmu, kolejnego dnia więcej i więcej, treaz za jednym razem udaje sie około 20ml, Ciesze się tym bo na początku była to kropla, albo i nic. Córcia jest słodka, oczywiście dla nas najpiękniejsza Nasze szczęście
Mam nadzieje, ze pomogłam moim opisem, i rozwiałam strach przed cc.
Pozdrowionka
Nie nadrobiłam jeszcze wszystkich postów.
Ale powoli włączam swoja aktywność
Martka coś pisałaś o gorsecie po cc, możesz podesłać link?
Napisz teraz o cc
Bałam się strasznie, drżałam, nie potrafiłam pohamować swoich emocji w "kolejce". Jak położyłam się na stół, to caluśka podskakiwałam ze stresu. Okazało się, że przebieg cc nie jest taki straszny. Od momentu położenia się na stole, do "wyjścia" małej było około 10 min, wiec bardzo szybko. Zaszywanie tra dłużej około 30 min. Odczucia, powiedziałabym, że jak masaż. Czyli nic strasznego. Ujrzenie swojego szczęścia, to chwila niedoopisania, i myślę ze nie da się jej nigdy zapomnieć. Ta delikatna skórka, placz... świadomość, że to już, że nasze szczęście już jest z nami
Po wyjeździe z bloku operacyjnego, drżałam okrutnie przez około godzinkę, może 1,5. Nie było mi zimno, tylko niesamowite drżenie ciała. Czucie w nogach wraca po około 2-3 godzinach, zaczęłam delikatnie kręcić "kółka" miałam straszna motywacje żeby wstać jak najszybciej, ale procedura jedna 12 godzin. Aczkolwiek czucie wróciło całkowicie więc położna pionizowała mnie po 6, usiadłam, i wstałam, ale na sekundę. Po 12 godzinach, już zaczęłam chodzić i prostować się. Nie było zle, no może troszkę słabo mi się zrobiło, ale byłam zmotywowana Ból brzucha okropny, obkurczanie macicy. Najbardziej bolało 1 dzień. Moje szczęście od początku złościło sie ze mleczka brak.. po dobie dostałyśmy butle, narazie jedziemy na butli. Ale walczę z laktacją. Stymuluje laktatorem, dostawiam mała do cysia, ale z nakładką, bo inaczej denerwuje się, że nie może tak łatwo złapać jak butle. Już po 5 dobie pojawił się sukces po udało sie odciągnąć około 8 ml pokarmu, kolejnego dnia więcej i więcej, treaz za jednym razem udaje sie około 20ml, Ciesze się tym bo na początku była to kropla, albo i nic. Córcia jest słodka, oczywiście dla nas najpiękniejsza Nasze szczęście
Mam nadzieje, ze pomogłam moim opisem, i rozwiałam strach przed cc.
Pozdrowionka
Podobne tematy
Podziel się: