reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

reklama
Lawendowy! GRATULACJE! Ile radości przed Tobą :-) Ale będziesz miała śliczną córeczkę!!!

Co do kąpania - baaardzo polecam nagrzewnicę ogrodową do łazienki. Ja mam w łazience nagrzewnicę i przewijak. Wanienkę mam w wannie, a Małą wycieram i ubieram na przewijaku. Taka nagrzewnica nagrzewa rejon przewijaka i łazienkę praktycznie natychmiast. Kąpie sama, ale przy tym systemie nieźle mi idzie.
 
Uwaga, uwaga!!!!

No i wylosowałam, a raczej komputer wylosował. Szczęśliwie wylosowany numer to siódemka.
Bardzo proszę "siódemkę" o podanie adresu do wysyłki nagrody za trafne wytypowanie Zochy :-)
No i o podanie numerków do totolotka. Ale to już na priv :-D

Losowanie.jpg
 

Załączniki

  • Losowanie.jpg
    Losowanie.jpg
    24 KB · Wyświetleń: 79
reklama
Lawendowy, a widzisz dobrze przeczuwałyśmy gratulacje córci:)

Nie nadrobiłam jeszcze wszystkich postów.
Ale powoli włączam swoja aktywność:)

Martka coś pisałaś o gorsecie po cc, możesz podesłać link?

Napisz teraz o cc:)
Bałam się strasznie, drżałam, nie potrafiłam pohamować swoich emocji w "kolejce". Jak położyłam się na stół, to caluśka podskakiwałam ze stresu. Okazało się, że przebieg cc nie jest taki straszny. Od momentu położenia się na stole, do "wyjścia" małej było około 10 min, wiec bardzo szybko. Zaszywanie tra dłużej około 30 min. Odczucia, powiedziałabym, że jak masaż. Czyli nic strasznego. Ujrzenie swojego szczęścia, to chwila niedoopisania, i myślę ze nie da się jej nigdy zapomnieć. Ta delikatna skórka, placz... świadomość, że to już, że nasze szczęście już jest z nami:)
Po wyjeździe z bloku operacyjnego, drżałam okrutnie przez około godzinkę, może 1,5. Nie było mi zimno, tylko niesamowite drżenie ciała. Czucie w nogach wraca po około 2-3 godzinach, zaczęłam delikatnie kręcić "kółka" miałam straszna motywacje żeby wstać jak najszybciej, ale procedura jedna 12 godzin. Aczkolwiek czucie wróciło całkowicie więc położna pionizowała mnie po 6, usiadłam, i wstałam, ale na sekundę. Po 12 godzinach, już zaczęłam chodzić i prostować się. Nie było zle, no może troszkę słabo mi się zrobiło, ale byłam zmotywowana:) Ból brzucha okropny, obkurczanie macicy. Najbardziej bolało 1 dzień. Moje szczęście od początku złościło sie ze mleczka brak.. po dobie dostałyśmy butle, narazie jedziemy na butli. Ale walczę z laktacją. Stymuluje laktatorem, dostawiam mała do cysia, ale z nakładką, bo inaczej denerwuje się, że nie może tak łatwo złapać jak butle. Już po 5 dobie pojawił się sukces po udało sie odciągnąć około 8 ml pokarmu, kolejnego dnia więcej i więcej, treaz za jednym razem udaje sie około 20ml, Ciesze się tym bo na początku była to kropla, albo i nic. Córcia jest słodka, oczywiście dla nas najpiękniejsza:) Nasze szczęście:)
Mam nadzieje, ze pomogłam moim opisem, i rozwiałam strach przed cc.

Pozdrowionka:)
 
Do góry