reklama
madzialenak
mama na pełen etat
- Dołączył(a)
- 25 Czerwiec 2012
- Postów
- 3 727
Tequila nie ma za co ;-) Sebuś już ucałowany :-)
memories02
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Czerwiec 2012
- Postów
- 286
Gosia-->Wielkie Gratulacje, ale masz fajnie:-):-):-)
Avocado, Fuson, Madzialenak --> dziękuję dziewczyny, jesteście kochane. Mam jeszcze troszkę czasu na wybranie szpitala, w grudniu pewnie już zadecyduję co i jak. Na dzień dzisiejszy mam mały mętlik w głowie
Miłego dzionka dla wszystkich
Avocado, Fuson, Madzialenak --> dziękuję dziewczyny, jesteście kochane. Mam jeszcze troszkę czasu na wybranie szpitala, w grudniu pewnie już zadecyduję co i jak. Na dzień dzisiejszy mam mały mętlik w głowie
Miłego dzionka dla wszystkich
Aleksandretta
Moderator
gosia ogromne gratulacje!!!:-)
Fusun domyślam się, że stres jest duży, do tego dochodzi jeszcze zmęczenie procedurami i nieustanną walką i to całe rozżalenie, że człowiek robi, co w jego mocy, a nie zawsze układa się to tak, jakby oczekiwał. Ale podstawa to wierzyć do końca, że się wszystko uda. Pamiętaj, że z tych komóreczek może powstać zarodek, który zostanie już z Tobą na zawsze. I tak trzeba myśleć, choć wiem, że to trudne. Głowa do góry, już i tak nie masz za bardzo wpływu na to, co będzie dalej. Pozostają tylko pozytywne myśli i ja taką pozytywną energię wysyłam w Twoją stronę. Trzymam mocno kciuki, żeby się udało!!!
TeQuila, Lilia, memories ja też oglądam ten program. Nagrywam odcinki na dekoderze i taki plus, że mogę sobie chociaż reklamy przewinąć i obejrzeć o dowolnej porze. Mąż ogląda ze mną. Dopada mnie wzruszenie na tym programie, bo przypomina mi się nasza droga i emocje z nią związane. Czasem to mam ochotę dosłownie wejść do telewizora, uściskać te pary i dodać im otuchy.
milagors to już dziś:-) mam nadzieję, że dziewczyny, które mają z Tobą kontakt na Facebooku, przekażą nam tutaj radosną nowinę:-)
Kochane, u mnie piękne jesienne słońce. Mam nadzieję, że u Was też Życzę Wam wszystkim udanego dnia:-)
Fusun domyślam się, że stres jest duży, do tego dochodzi jeszcze zmęczenie procedurami i nieustanną walką i to całe rozżalenie, że człowiek robi, co w jego mocy, a nie zawsze układa się to tak, jakby oczekiwał. Ale podstawa to wierzyć do końca, że się wszystko uda. Pamiętaj, że z tych komóreczek może powstać zarodek, który zostanie już z Tobą na zawsze. I tak trzeba myśleć, choć wiem, że to trudne. Głowa do góry, już i tak nie masz za bardzo wpływu na to, co będzie dalej. Pozostają tylko pozytywne myśli i ja taką pozytywną energię wysyłam w Twoją stronę. Trzymam mocno kciuki, żeby się udało!!!
TeQuila, Lilia, memories ja też oglądam ten program. Nagrywam odcinki na dekoderze i taki plus, że mogę sobie chociaż reklamy przewinąć i obejrzeć o dowolnej porze. Mąż ogląda ze mną. Dopada mnie wzruszenie na tym programie, bo przypomina mi się nasza droga i emocje z nią związane. Czasem to mam ochotę dosłownie wejść do telewizora, uściskać te pary i dodać im otuchy.
milagors to już dziś:-) mam nadzieję, że dziewczyny, które mają z Tobą kontakt na Facebooku, przekażą nam tutaj radosną nowinę:-)
Kochane, u mnie piękne jesienne słońce. Mam nadzieję, że u Was też Życzę Wam wszystkim udanego dnia:-)
Sylwia1985
Mamusia Sierściuszka
Aleksandretta słońce, też mam łożysko na przedniej ścianie, ale ja mam dziwne położenie macicy. Sądzę, że to jest powodem bo pierwsze ruchy poczułam w 17 tyg jako bąbelki latające w brzuchu, teraz czuję wyraźnie ale... no właśnie zawsze to ale. Kochana będziesz czuła ruchy, które będą Cię uspokajały, jednak jak mały nie da o sobie znać przez parę ładnych godzin czy przez pół dnia to zaczniesz wariować ze strachu. Najważniejsze że z maluszkiem wszystko ok., a Ty już niedługo będziesz czuła ruchy bardzo regularnie.
Fuson – nie zawsze ilość przekłada się na jakość. Pierwszym razem pomimo wystymulowanych 10 jajeczek miałaś zarodków na 1 transfer, przy drugim podejściu już na 3. Może kiedy wszystko idzie nie tak, może wtedy zdarzają się cuda. Ja tak miałam, ostatni transfer, endometrium 6 mm w najgrubszym miejscu, z 4 zarodków przeżył tylko 1. Mimo że mój mąż tak wierzył to też poddał się przy ostatnim transferze. Oboje nie wierzyliśmy, no bo jak ?Zawsze miałam podawane 2 zarodki bardzo dobrej jakości i nic, a nawet jak się udało to straciłam. A tym razem wszystko było nie tak jak bym chciała, nie bawiłam się wtedy w scratchingi, akupunktury czy inne dodatki. Jednak cud się zdarzył. Także mniej ważne jest ile masz komórek, najważniejsze aby pośród nich była ta która stworzy zarodek, a potem będzie Twoim kochanym dzieckiem. Czego życzę Ci z całego serca.
Darii – widzę że wcześnie już wyznaczyli Ci termin porodu i to na 24 stycznia, tak jak moja siostrzenica.
Gosia – gratuluję córeczki.
Oskaa – czy już Adrianek jest z Tobą? Już kilka dni się nie odzywasz
Milagros – dzisiaj to Twój dzień, trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie.
Dziewczyny i ja obejrzałam ten program na TLC i powiem jedno – wszystko pod publikę. Lewandowski całujący pacjentkę, że się udało? Zamora opowiadający jakąś historię tkliwą? No proszę. Zamora wydawał mi wypis po punkcji, bo Lewandowski nie miał czasu nawet mnie poinformować. Zamora też taki nieobecny, nieprzytomny. Zapytałam się o szczegóły cenowe żeby wiedzieć ile zapłacę przy transferze za zapłodnienie, poszedł, potem wrócił. Nawet nie podszedł do nas, po pół godzinie zaczepiłam go jak krążył gdzieś, a on po prostu nie sprawdził a ja po punkcji zamiast do domu to czekałam łaskawie aż pan dr sprawdzi. Mimo że Lewandowski mnie stymulował i robił punkcję, to potem nie widziałam go ani razu. A na tym filmie rozbawiło mnie jedno, chyba przy poprzednim odcinku (oglądałam u koleżanki bo mi nagrała) to przy transferze, który robił Lewandowski, stał za nim jeszcze Wojewódzki. Ciekawe w jakim celu? Dla mnie odpowiedź jest jedna, ten film to po prostu reklama kliniki, a obsługa kliniki udaje takich troskliwych że zacznę wymiotować tęczą.
Owszem są tam osoby troskliwe (pielęgniarka, która pobierała mi zazwyczaj krew, moja dr) , ale to nie są osoby z filmu.
Poród gosi przypomniał mi jak razem szłyśmy, ja po crio ona po świeżym transferze. Jednak ja swoje dzieciątko straciłam, a pewnie teraz też bym rodziła. Nawet nie mam żadnego zdjęcia z usg mojej poprzedniej kruszynki, za to do dzisiaj trzymam testy ciążowe, wypis po crio, badnia HCG mojego poprzedniego dziecka. Mimo że ciąża trwała bardzo krótko to rana w sercu zostaje. Mam nadzieję, że szybko się ta rana zagoi po urodzeniu w marcu Wiktorka.
To mnie naszło na przemyślenia. Idę zająć się grzybkami, bo mój mąż wrócił z grzybami.
Miłego dnia
Fuson – nie zawsze ilość przekłada się na jakość. Pierwszym razem pomimo wystymulowanych 10 jajeczek miałaś zarodków na 1 transfer, przy drugim podejściu już na 3. Może kiedy wszystko idzie nie tak, może wtedy zdarzają się cuda. Ja tak miałam, ostatni transfer, endometrium 6 mm w najgrubszym miejscu, z 4 zarodków przeżył tylko 1. Mimo że mój mąż tak wierzył to też poddał się przy ostatnim transferze. Oboje nie wierzyliśmy, no bo jak ?Zawsze miałam podawane 2 zarodki bardzo dobrej jakości i nic, a nawet jak się udało to straciłam. A tym razem wszystko było nie tak jak bym chciała, nie bawiłam się wtedy w scratchingi, akupunktury czy inne dodatki. Jednak cud się zdarzył. Także mniej ważne jest ile masz komórek, najważniejsze aby pośród nich była ta która stworzy zarodek, a potem będzie Twoim kochanym dzieckiem. Czego życzę Ci z całego serca.
Darii – widzę że wcześnie już wyznaczyli Ci termin porodu i to na 24 stycznia, tak jak moja siostrzenica.
Gosia – gratuluję córeczki.
Oskaa – czy już Adrianek jest z Tobą? Już kilka dni się nie odzywasz
Milagros – dzisiaj to Twój dzień, trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie.
Dziewczyny i ja obejrzałam ten program na TLC i powiem jedno – wszystko pod publikę. Lewandowski całujący pacjentkę, że się udało? Zamora opowiadający jakąś historię tkliwą? No proszę. Zamora wydawał mi wypis po punkcji, bo Lewandowski nie miał czasu nawet mnie poinformować. Zamora też taki nieobecny, nieprzytomny. Zapytałam się o szczegóły cenowe żeby wiedzieć ile zapłacę przy transferze za zapłodnienie, poszedł, potem wrócił. Nawet nie podszedł do nas, po pół godzinie zaczepiłam go jak krążył gdzieś, a on po prostu nie sprawdził a ja po punkcji zamiast do domu to czekałam łaskawie aż pan dr sprawdzi. Mimo że Lewandowski mnie stymulował i robił punkcję, to potem nie widziałam go ani razu. A na tym filmie rozbawiło mnie jedno, chyba przy poprzednim odcinku (oglądałam u koleżanki bo mi nagrała) to przy transferze, który robił Lewandowski, stał za nim jeszcze Wojewódzki. Ciekawe w jakim celu? Dla mnie odpowiedź jest jedna, ten film to po prostu reklama kliniki, a obsługa kliniki udaje takich troskliwych że zacznę wymiotować tęczą.
Owszem są tam osoby troskliwe (pielęgniarka, która pobierała mi zazwyczaj krew, moja dr) , ale to nie są osoby z filmu.
Poród gosi przypomniał mi jak razem szłyśmy, ja po crio ona po świeżym transferze. Jednak ja swoje dzieciątko straciłam, a pewnie teraz też bym rodziła. Nawet nie mam żadnego zdjęcia z usg mojej poprzedniej kruszynki, za to do dzisiaj trzymam testy ciążowe, wypis po crio, badnia HCG mojego poprzedniego dziecka. Mimo że ciąża trwała bardzo krótko to rana w sercu zostaje. Mam nadzieję, że szybko się ta rana zagoi po urodzeniu w marcu Wiktorka.
To mnie naszło na przemyślenia. Idę zająć się grzybkami, bo mój mąż wrócił z grzybami.
Miłego dnia
Gosia :-) Oooogromne gratulację!!!!!
Sylwia mnie doktorek też trochę zdziwił, że tak szybko zaplanował :-)
Agapl jak się czujesz? A może już Wiktoria jest na świecie?
Milagors trzymaj się kochana! Ogromne kciuki za Ciebie &&&
Sylwia mnie doktorek też trochę zdziwił, że tak szybko zaplanował :-)
Agapl jak się czujesz? A może już Wiktoria jest na świecie?
Milagors trzymaj się kochana! Ogromne kciuki za Ciebie &&&
dziękuje Darii :-) już jest lepiej, już ich tak te kolki nie męczą. Jakoś daję sobie radę, choć łatwo nie jest, bo zwykle sama jestem. Mąż remontuje albo gdzieś wybywa, jak dziś - do W-wy, nawet wieczorem też potrafi zniknąć bo jest coś ważnego, a za kilka dni pojedzie do UK dokończyć swoje dzieło i wtedy to już będę zupełnie sama. No a radzę sobie tak,że pranie chce poukładać od poniedziałku i się nie udaje ... i na dodatek połamał mi się ząb, w piątek do dentysty, ciekawe jakie jeszcze niespodzianki mnie spotkają, oby te dobre
Milagros być może już tulisz swoją Zosię, dziś Wasz wielki dzień!
Milagros być może już tulisz swoją Zosię, dziś Wasz wielki dzień!
reklama
lawendowy_sen
Fanka BB :)
Gosia, ogromne gratulacje. Super, że malutka jest już na świecie. Życzę Wam zdrówka i czekam na zdjęcia
Milagros, Ty już na pewno przytulasz swoją Zosieńkę :-) Ale Ci fajnie!!!
Gotadora, a ja Ty pójdziesz do dentysty z Maluchami? Jak Ty to zrobisz technicznie?
Memories, temat szpitali w Gdańsku, to temat rzeka Nawet lekarze mają swoje zdanie o tych dwóch, co się nad nimi zastanawiasz. I nie jest to najlepsze zdanie.
Miłego dnia ))))
Milagros, Ty już na pewno przytulasz swoją Zosieńkę :-) Ale Ci fajnie!!!
Gotadora, a ja Ty pójdziesz do dentysty z Maluchami? Jak Ty to zrobisz technicznie?
Memories, temat szpitali w Gdańsku, to temat rzeka Nawet lekarze mają swoje zdanie o tych dwóch, co się nad nimi zastanawiasz. I nie jest to najlepsze zdanie.
Miłego dnia ))))
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 58
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 613
Podziel się: