reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ciężaróweczki po in vitro

Sylwia, gratulacje. Miliia zaciskam kciuki,
lidka kochana, mało płacze. Nawet ksiądz dziś zauważył, że ona taka spokojna. Jak się wystraszyła, że tata dziś wstaje i ja opuszcza, to tylko zrobiła gniewne RRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR. To samo w nocy - jak się nie budzę na jedzenie mimo jej mruczenia, to nie płacze, ale mówi gośno Wiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii. Życzę Wam tak spokojnych dzieci!
No i nie wiem, co z niej wyrośnie. Zabawki mało ja interesują. Uwielbia cekiny na moich ubraniach i wachlarz z pawich piór...
 
reklama
Sony - doczytałam - ja przytyłam teraz 16 kg, a wczoraj bez odchudzania weszłam w jeansy psrzed ciązy! Od wyjścia ze szpitala schudłam 6 kg.
Z pierwszą córką przytyłam 24 kg i po 4-5 mies. wróciłam do pierwotnej wagi.
 
Ja miałam pełną narkozę. Nieiwiele pamiętam. Kazali mi coś wdychać i odpłynęłam, ale źle wspominam wybudzanie. Wybudzili mnie, a ja nie mogłam złapać oddechu. Bałam się, że nie będą wiedzieli, że ja żyję :-) Myślałam może, że myślą, że umarłam... Próbowałam im pkazać, że zyję i ruszyć palcem, ale nie mogłam! Juz mi przeszło przez myśl, że pewnie przyjdzie mi się udusić, jak odzyskałam oddech i możliwość ruchu ;-) Lepiej być na to przygotowanym, bo przy płytkich narkozach jak przy invitro tak nie było. No i wtedy czuje się silny ból pooperacyjny - ale zaraz dają leki przeciwbólowe. Ból jest taki, jakby przyłożyli gorące żelazko do brzucha - ale potem jest już ok. Nieprzyjemna jest pionizacja, bo boli, a trzeba wstawać z łóżka. Ale poważny problem to 2 - 3 dni, z dnia na dzień jest lepiej. Ja dziś już nic nie czuję. Sn wspominam mimo wszystko gorzej. I szwy "wiesz gdzie" też gorzej się goiły niż na brzuchu.
Jutro zanoszę paczkę z Kredensu mojemu ginowi, ze mnie tak świetnie zoperował.
 
Misia...no wlasnie ze względu na moja przypuszczalna małopłytkowość... Ja chce jak najszybciej zobaczyć Marcelka, zacząć go karmić... u nas w szpitalu dziecko jest juz ze mną na sali pooperacyjnej.
a jak to bylo u ciebie z wyproznieniem przed cc? Mnie chcą dać czopki tylko... A ja nawet czopków nie potrzebuje, bo wszystko u mnie jest regularnie, wiec moze lykne lactulosum...

Aha, no i czemu ciebie ogolnie znieczulali? Z czym był problem? Po ilu godzinach się obudzilas?
 
obudziłam się jak mnie zszyli. Na sali jeszcze.
Miałam ogólne, bo jako wskazanie było zapisane problemy z kręgosłupem, a poza tym kiedys miałam zapalenie opon mózgowych.
Karmiłam zaraz po dowiezieniu na salę.
No i dostałam czopki. Było tak sobie - ale generalnie ok.
 
Sylwia to naprawdę fantastyczna wiadomość, o twojej siostrze :-D powiedz jej,że my tu na forum bardzo się cieszymy!!!!! będziecie się wspierać nawzajem i "stukać" brzuszkami :-):-) REWELACJA!!!!! A widzisz, a tak się martwiłaś i o siebie i o siostrę! Trzymam kciuki za Was obie, żeby teraz była tylko RADOŚC!!!!!!
 
reklama
Witam Was dziewczynki w tą upalną niedzielę!

Madzialenak -
chyba słowo "szpital" tak samo mnie przeraża jak Ciebie! Jak byłam mała robiło mi się niedobrze na sam zapach jak musiałam kogoś odwiedzić :( Może teraz już jest trochę lepiej ale i tak mam jakieś ciarki jak myślę, że będę tam musiała leżeć. Z tego co pisałaś szyjkę masz tak długą, że szybko na pewno nie odjedziesz.. Oby tylko za długo mały nie chciał siedzieć bo później aż strach rodzić takiego kolosa :szok: Byłam ciekawa co powiedzą Ci w szpitalu bo mnie też ostatnio boli żołądek, chyba mała mi uciska bo jak poczuję, że się przekręciła jest lepiej.

Aduś - ja też mam problemy ze spaniem. Pomijam to, że co godzinę muszę wstać do toalety.. później nie mogę od razu zasnąć bo ból pleców i brzucha zmusza mnie tylko do jednej pozycji (na lewym boku) w przeciwnym razie coś mi nie pasuje.. Ty za to już niedługo będziesz spokojniejsza i zaczniesz się wysypiać bo mąż wróci i na pewno zrobi wszystko by pomóc Ci słodko spać :-) Teraz nawet myślałam o tym, że gdybym musiała leżeć w szpitalu nie obędzie się bez dwóch poduszek :-D, zwłaszcza rogala między nogi..

Sylwia - Gratulacje dla siostry!! Wiem co czujesz bo okazało się, że moja siostra też jest w ciąży.. Co prawda dopiero początek bo 6 tydzień ale między naszymi dzieciaczkami będzie 6 miesięcy różnicy więc na pewno będą razem się chowały. No i całkiem inaczej jak masz oparcie w tak bliskiej osobie, możecie się radami powymieniać, razem na zakupy, spacery :-) Ja jestem przeszczęśliwa!!

Misia - Doczytałam właśnie, że miałaś cc ze znieczuleniem ogólnym. Ja od wczoraj czytam jak to jest i czy lepiej czy gorzej bo okazało się, że będę miała właśnie taki poród. Lekarz kazał mi skonsultować się z moim neurochirurgiem i okazało się, że nie mogę pod żadnym pozorem sama rodzić. No i nie mogę mieć też znieczulenia w kręgosłup ze względu na przepukliny więc pozostaje tylko znieczulenie ogólne. Najgorszy minus jest taki, że nie widzisz dzidziusia od razu jak się urodzi no i trzeba jeszcze dojść do świadomości parę godzin.. Wszystko mi się jakoś poprzesuwało.. Najprawdopodobniej zrobią mi cc szybciej więc mogę mieć nawet za 6 tygodni.. A nie mam jeszcze dużo rzeczy, no i pokoik nie zrobiony :szok:. W przyszłym tygodniu mam wizytę to wszystko będzie wiadomo.. Napisz coś więcej jakie masz odczucia po tej cesarce..

Milia - Trzymam mocno kciuki by wszystko się udało!! Już niedługo będziesz tuliła swój skarb!!

sony sony - Ja ciuszki przygotowałam już około 3 tyg temu, wszystko poukładałam i przykryłam pieluszkami flanelowymi by się nie kurzyły. Im później wiem, że byłoby mi ciężej prasować tyle godzin więc chciałam mieć to z głowy. Myślę, że jak poukładasz ciuszki i tak samo jednym kocykiem przykryjesz lub czymś innym nic im się nie stanie. Będą czyściutkie czekały by je użyć niedługo..

Jeśli kogoś pominęłam przepraszam, muszę się na nowo wdrążyć bo już zapomniałam która na jakim jest etapie :zawstydzona/y: Dobrze, że ktoś wymyślił takie coś jak suwaczki ;-)

Życzę Wam miłego wieczoru!!
 
Do góry