reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ciężaróweczki po in vitro

reklama
Jezli chodzilo Ci o tormentile to tak ta.posmarowalam 2 czy 3 razy i pomoglo Teraz juz bemphanten
poczytaj.

Czteroboran sodo to pochodna kwasu borowego i substancje te można stosować dopiero u dzieci powyżej 3rż.
W Unii Europejskiej jest wyraźny zakaz stosowania tych substancji u dzieci poniżej 3rż.

Oczywiście od razu nasuwa się pytanie dlaczego?

Czteroboran jest substancją która bardzo dobrze wchłania się przez błonę śluzowa, uszkodzoną skórę i oczywiście podrażnioną jest jednocześnie substancją bardzo toksyczną! A regularne jego stosowania powoduje kumulację substancji.

Opisano przypadki zgonów noworodków i niemowląt, u których stosowano zasypkę z kwasem borowym.
 
Moja córka też nie jadła i mało piła. Dla dzieci to wielkie emocje. Na pewno święta wielkanocne siedzimy w domu.
u nas też mała totalnie rozregulowana z kąpaniem spaniem i drzemką jeździliśmy jak czubki w ta i spowrotem . W wigilię najpierw do Grześka siostry później na kolację do moich rodziców tam Werka przegryzła smoczka od butelki a ja nie miałam zapasowego ale kuzynka na miejscu była i w domu miała zapasowa nowa butelkę później do babci na opłatek i jeszcze później do mojej kuzynki która mnie wkurza średnio dwa razy w tygodniu 🤣ale Werka ja uwielbia a ona ja . W pierwszy dzień też trochę u babci trochę u Grześka brata no i zleciało w drugi zawieźć prezent jego chrześniakowi i po świętach . U nas Bogu dzięki obyło się bez złotych rad i wykładów ale tylko dlatego pewnie że dwie kuzynki też mają małe dzieci to raczej chwaliły się niż coś zalecały ja w tych ich licytacjach nie uczestniczyłam bo wiedziałam że pół to wymyślone 🤣kurcze w piątek jego bratowej 40stka idziemy a mała zostaje z moimi rodzicami i wiadomo że nie będziemy tam nie wiadomo ile ale już mam wyrzuty sumienia 🤷
 
tak po 2tyg powinno wrocic do wagi urodzeniowej, ale tu chyba nie ze wrcilo tylko nie przybiera wogole, a to juz jest cos czym sie lekarz powinien zainteresowac. To noworodek i nie moze ot tak nie przybierac.
Natomiast jakies sciaganie i sprawdzanie ile je to absurd, nie ma szans zeby laktator cos realnie pokazal 🤦🏻‍♀️
A ok. to zmienia sytuację totlsbie.
Dokładnie... Gdybym ja się sugerowała tym, ile mi laktator ściągnął mleka, to by wychodziło, że moja jest totalnie niedożywiona. A przybierała okej.
 
No ja jej mówiłam co wy pisalyscie i widzę, że ona poszła na taką jakby łatwiznę podając mm i nie robiac przy tym dziecku podstawowych badań, tzn krew czy mocz🤷. Ja bym zrobiła, ale ja o dziecko starałam się 10 lat a ona jeden miesiąc i widzę, że inaczej podchodzimy do sprawy 🤷
No cóż, nie dla każdego karmienie piersią jest okej. I szanuję to. Ale te badania to już inny temat... też widzę różnicę u tych rodziców, którym starania poszły bezproblemowo 😐
 
Jak po świętach?
U mnie formuła spędzania świąt poza domem totalnie się wyczerpała. Wróciłam umęczona jakbym maraton przebiegła, wolę już cały dzień w garach stać a święta spędzić u siebie w domu.
Mnie to pakowanie dobiło też 😐 nienawidzę tego, zawsze czegoś zapomnę. W.tyn roku prezentu dla teściowej i sosu do sałatki.
Niby mi.dobrze u nich, ale ta logistyka mnie wkurwia. Samochód combi, trzy osoby a ledwo się mieścimy. Sanki młodej, które dostała od Mikołaja zostały do zabrania przy następnej okazji 🤷
Żebysmy nie wiadomo co pakowali jeszcze. Ale sobie tylko te ubrania, które zakładamy. Młodej więcej, ale no wiadomo, musi być coś na ewentualną zmianę. Chyba z wózka w takich sytuacjach powinniśmy zrezygnować
 
Święta z małym mnie psychicznie wyczerpały. Wszyscy go co chwilę na rękach tarmosili a on całkowicie zgubił swój rytm dnia. Nie chciał jeść, nie chciał spać, i w sumie sam nie wiedział co chciał. Nawet nie mogłam mu podać kaszki czy obiadku w spokoju bo się wszyscy wpierdzielali i zamiast dać mi go spokojnie nakarmić, to kuwa uśmiechy i zagadywanie małego gdy ma jeść, jprdl 🥴. A daj mu może musika, biszkopcika albo kuwa gówienko w papierku, jak nie chce obiadku. Ma zjeść obiad i koniec. Nie chciał, to nie dałam nic innego.
A jak zaczął pluć kaszką to kuwa wszyscy się cieszyli, no super 🤦. Będzie teraz mi przez jakiś czas pluć bo mysli, że to jest fajne.
No i takie moje przemyślenia. Niby święta dosyć fajne, ale wolałabym siedziec z mężem i z małym w domu, póki trochę nie podrośnie. Myślę, że za rok jak będzie większy to się od niego trochę odczepią
O matko, współczuję. Jak mnie to wkurwia, gdy ktoś stwierdza, że akurat teraz przy karmieniu będzie zabawiać młodą...
U nas też tradycyjny rytm się zawsze zaburza, czy święta czy zwykły wyjazd weekendowy. Raz, że ciężko drzemki zorganizować zgodnie z zasadą, a dwa że młoda ma.jakby inne potrzeby. Na szczęście z jedzeniem normalnie, czyli mogłaby jeść cały czas coś 🙃 dobrze, że figura po ojcu 🤣
Teraz mam nadzieję, że sylwestra uda nam się w domu spędzić w spokoju, bez wyjazdu..bo my nawet jak tak zaplanujemy,to w ostatniej chwili nagle jeb i jedziemy 🤷
 
reklama
Mnie to pakowanie dobiło też 😐 nienawidzę tego, zawsze czegoś zapomnę. W.tyn roku prezentu dla teściowej i sosu do sałatki.
Niby mi.dobrze u nich, ale ta logistyka mnie wkurwia. Samochód combi, trzy osoby a ledwo się mieścimy. Sanki młodej, które dostała od Mikołaja zostały do zabrania przy następnej okazji 🤷
Żebysmy nie wiadomo co pakowali jeszcze. Ale sobie tylko te ubrania, które zakładamy. Młodej więcej, ale no wiadomo, musi być coś na ewentualną zmianę. Chyba z wózka w takich sytuacjach powinniśmy zrezygnować
ja jadąc do Polski na wakacje pisze listę pakowania już na miesiąc przed żeby czegoś nie zapomnieć zawsze 4 walizki wózek spacerówka ( Z zestawu 2w1) buty itd mamy mini vana - toyota corolla verso - to auto pomieści wszystko a już nie mówię ile zakupów w Polsce robię 😂😂 my to mistrze pakowania zawsze więcej wraca niż wyjeżdża
 
Do góry