Aduś dr Zabul to i wtedy miał tam wielki szacunek, on był na innym oddziale i niemal codziennie do mnie przychodził. A jak dostałam ataku histerii po badaniu ( z bólu) to zaraz go wezwali i zarządził przygotowania do operacji.
Trochę wstaje, nie daje rady cały czas leżeć, tym bardziej,że od piątku wieczór nie mogę na boki się przekręcać, choć wczoraj i dziś leżałam na boku trochę, chyba i mały albo podrósł i na coś mi tam uciska, albo jakoś inaczej się ułożył, ale szczególnie boli na lewym boku. Alma miała dziś wielką radochę, bo się z nią przeszłam, biedaczka co dla takiego psa 10 minut biegania, ale pilnuje się mnie bardzo, boi się bidulka że jej znów zniknę. W sklepie mam panią do pomocy, oferuje mi też pomoć w zakupach, ale póki co mam co jeść, bo kumpelka była u mnie z Rynu i dowiozła smakołyków. Na rodzinę, tzn teścia czy teściową raczej nie mam co liczyć, teść to jeszcze spyta ale ja nie lubię tłumaczyć, więc wolę obejść się bez pomocy. Powinni sobie wyobrazić co potrzeba osobie, która musi leżeć, ale oni chyba myślą że ja bajeruje czy co, nie wiem, na prawdę nie wiem. Dlatego nie chce ich pomocy ani teraz ani później. Koleżanka ( miejscowa) też się zaoferowała na skype o pomocy w zakupach, ale na tym się skończyło. Także dobre przynajmniej to,że wiem na kogo mogę liczyć. Jutro zacznę 27 tydzień :-) ... 7 tygodni do bezpiecznych tygodni :-)
aaa mój dr mi wczoraj odpisał, abym skontaktowała się w przyszłym tygodniu to coś wymyśli, tzn jak mnie przyjąć przed 21 sierpnia, bo na 21go dopiero był wolny termin. Zapewne przyjmie mnie w przyszłym tygodniu. Wtedy będę mieć kontrole raz na dwa tygodnie, więc mi pasuje. Nie chce też zbyt często jeździć autkiem.
Trochę wstaje, nie daje rady cały czas leżeć, tym bardziej,że od piątku wieczór nie mogę na boki się przekręcać, choć wczoraj i dziś leżałam na boku trochę, chyba i mały albo podrósł i na coś mi tam uciska, albo jakoś inaczej się ułożył, ale szczególnie boli na lewym boku. Alma miała dziś wielką radochę, bo się z nią przeszłam, biedaczka co dla takiego psa 10 minut biegania, ale pilnuje się mnie bardzo, boi się bidulka że jej znów zniknę. W sklepie mam panią do pomocy, oferuje mi też pomoć w zakupach, ale póki co mam co jeść, bo kumpelka była u mnie z Rynu i dowiozła smakołyków. Na rodzinę, tzn teścia czy teściową raczej nie mam co liczyć, teść to jeszcze spyta ale ja nie lubię tłumaczyć, więc wolę obejść się bez pomocy. Powinni sobie wyobrazić co potrzeba osobie, która musi leżeć, ale oni chyba myślą że ja bajeruje czy co, nie wiem, na prawdę nie wiem. Dlatego nie chce ich pomocy ani teraz ani później. Koleżanka ( miejscowa) też się zaoferowała na skype o pomocy w zakupach, ale na tym się skończyło. Także dobre przynajmniej to,że wiem na kogo mogę liczyć. Jutro zacznę 27 tydzień :-) ... 7 tygodni do bezpiecznych tygodni :-)
aaa mój dr mi wczoraj odpisał, abym skontaktowała się w przyszłym tygodniu to coś wymyśli, tzn jak mnie przyjąć przed 21 sierpnia, bo na 21go dopiero był wolny termin. Zapewne przyjmie mnie w przyszłym tygodniu. Wtedy będę mieć kontrole raz na dwa tygodnie, więc mi pasuje. Nie chce też zbyt często jeździć autkiem.