mojego kocham ale też mnie wqwiaJa bez meza moglabym niestety juz to wiem.Dla mnie Michalina jest najwazniejsza.A majac dziecko niestety zycie zweryfikowaln jest jak jego mamusia-licze sie tylko ja.
reklama
DagLer
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Listopad 2020
- Postów
- 533
Nie, ja teżJa może jestem inna ale kocham męża i małego tak samo i ani bez jednego, ani bez drugiego nie mogłabym żyć
Ja też, mój mąż jest cudowny ale mniej bezbronny niż moje dziecko, dlatego to trochę inna miłość ale równie mocna.Ja może jestem inna ale kocham męża i małego tak samo i ani bez jednego, ani bez drugiego nie mogłabym żyć
U nas Misia znowu chora.w nocy ponad 39stopni wymiotowoala.maz przeniosl sie do salonu i czy myslisz ze zajrzal jak plakala czy zapytal co z niunia.dopiero jak wychodzil do pracy to ja akurat sawalam malej wody i sie lampeczka swiecila to zajrzal ale on czasu nie mial jak chcoalam zeby chwile potrzymal zebym wody do bidona dolala.takze ten...mojego kocham ale też mnie wqwia
Pchełka216
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Czerwiec 2020
- Postów
- 2 703
Kasiek, ja Ci mówiłam już co nieco.... przykre to, a jeszcze bardziej przykre, że faceci niby słyszą co mowisz ale bez uwaznosci. Hcesz zeby Miska potem powielala Wasze schematy? zeby miala takiego samego partnera, bo czesto tak to sie konczy.. . przykre jest ze trudno zeby zaczelu sluchac, czy przeszli sie na terapie. I tak każdy żyje w kłótniach I nieszczesliwy. Mój zaczął słuchać jak już było mega źle, dopiero zdal sobie sprawe co moze stracić.U nas Misia znowu chora.w nocy ponad 39stopni wymiotowoala.maz przeniosl sie do salonu i czy myslisz ze zajrzal jak plakala czy zapytal co z niunia.dopiero jak wychodzil do pracy to ja akurat sawalam malej wody i sie lampeczka swiecila to zajrzal ale on czasu nie mial jak chcoalam zeby chwile potrzymal zebym wody do bidona dolala.takze ten...
Teraz uczymy się na nowo komunikowac się ze sobą ...
Ważne też zeby sobie uświadomić ze narodziny dziecka to kryzys/przełom w życiu i często powoduje to kryzys w związku, tylko trzeba coś z tym zrobić, żeby związek nie umarl- zeby żale przegadać na spokojnie a nie wykrzyczeć ( choc krzyczeć się chce)
Ostatnia edycja:
Niedługo mama
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2020
- Postów
- 2 519
Mam podobnie za małym to bym poszła w ogień a starego starego to bym czasem w dupsko kopła żeby się trochę w tym ogniu sparzyłchoć ostatecznie też bym go ratowałaa dla mnie to tak zupelnie inne uczucie, ze szok. Do dzieci absolutnie bezwarunkowe, dalabym sie za nie pokroic, nie wyobrazam sobie mojego zycia bez nich. A bez meza na luzie.
Nie mam na niego pomyslu bo oprocz terapii probowalam wszystkiego.Niestety on wychowal aie w takim domu gdzie nikt nikomu nie mowil ze kocha mysle ze on tego nie uslyszal nawet jak byl dzieckiem.On kocha Misie ale on nadaje sie bardziej na wujka niz ojca.Wujkiem jest mega a ojcem dostateczny minusKasiek, ja Ci mówiłam już co nieco.... przykre to, a jeszcze bardziej przykre, że faceci niby słyszą co mowisz ale bez uwaznosci. Hcesz zeby Miska potem powielala Wasze schematy? zeby miala takiego samego partnera, bo czesto tak to sie konczy.. . przykre jest ze trudno zeby zaczelu sluchac, czy przeszli sie na terapie. I tak każdy żyje w kłótniach I nieszczesliwy. Mój zaczął słuchać jak już było mega źle, dopiero zdal sobie sprawe co moze stracić.
Teraz uczymy się na nowo komunikowac się ze sobą ...
Ważne też zeby sobie uświadomić ze narodziny dziecka to kryzys/przełom w życiu i często powoduje to kryzys w związku, tylko trzeba coś z tym zrobić, żeby związek nie umarl- zeby żale przegadać na spokojnie a nie wykrzyczeć ( choc krzyczeć się chce)
U nas bylo roznie przed dzieckiem ale teraz jest tragicznie.jeden dwa dni ok pozniej lup z grubej rury.I to przewaznie zaczyna sie od blahych rzeczy a rosnie do kolosalnych.
Strasznie mi przykro że się tak u was dzieje. Jedyne wytlumaczenie choć słabe to że on po prostu za dużo pracuje i jest przemęczony. Ty jak jesteś cały czas z małą sama i w domu też Ci nie jest łatwo ale faceci tego nie rozumieją. On chyba wyszedł z założenia że ty jesteś od dziecka on od pracy, ciekawe jakby było jakbyś wróciła do pracy? Bo jeśli on się nie zaangażuje to słabo to widzęNie mam na niego pomyslu bo oprocz terapii probowalam wszystkiego.Niestety on wychowal aie w takim domu gdzie nikt nikomu nie mowil ze kocha mysle ze on tego nie uslyszal nawet jak byl dzieckiem.On kocha Misie ale on nadaje sie bardziej na wujka niz ojca.Wujkiem jest mega a ojcem dostateczny minus
U nas bylo roznie przed dzieckiem ale teraz jest tragicznie.jeden dwa dni ok pozniej lup z grubej rury.I to przewaznie zaczyna sie od blahych rzeczy a rosnie do kolosalnych.
Jak będzie przychodził z pracy zostaw mu pod opieką córkę, idź na kawę,do koleżanki, na spokojne zakupy, spacer. On chyba musi sam z nią dłużej zostawać jak sam nie chce to trudno może mu się odmieni.Strasznie mi przykro że się tak u was dzieje. Jedyne wytlumaczenie choć słabe to że on po prostu za dużo pracuje i jest przemęczony. Ty jak jesteś cały czas z małą sama i w domu też Ci nie jest łatwo ale faceci tego nie rozumieją. On chyba wyszedł z założenia że ty jesteś od dziecka on od pracy, ciekawe jakby było jakbyś wróciła do pracy? Bo jeśli on się nie zaangażuje to słabo to widzę
Tylko ze on jest w domu ok.18 wiec w sunie nic nikomu sie nie chce.ja wracam do pracy od marca.on w k9ncu chce miec kazda noedziele wolna od stycznia wiec troche spedzi czas z corka.Jak będzie przychodził z pracy zostaw mu pod opieką córkę, idź na kawę,do koleżanki, na spokojne zakupy, spacer. On chyba musi sam z nią dłużej zostawać jak sam nie chce to trudno może mu się odmieni.
reklama
To on pracuje 7 dni w tygodniu do 18 ?Tylko ze on jest w domu ok.18 wiec w sunie nic nikomu sie nie chce.ja wracam do pracy od marca.on w k9ncu chce miec kazda noedziele wolna od stycznia wiec troche spedzi czas z corka.
Podobne tematy
Podziel się: