Jak u Grizłoltow, oczywiście nie wiem jak to się piszeHejoo my się przemieściliśmy do Kołobrzegu. Taki był plan ale niestety wsiadając do wyporzyczonego vana pokazało się na pulpicie uszkodzone ładowanie akumulatora!!! Przejechali 10 km i zajechaliśmy do autonaprawy. Pan zmierzył coś tam w samochodzie i powiedział że dalej nie pojedziemy. Masakra
Dzwonilaismy do właściciela zamówił assostance i samochód zastępczy. Zanim przyjechał siedzieliśmy w jakiej małej miejscowości koło ronda że słoniem 3 godziny. Zamówili nam hotel bo musielismy wrócić do mrzeYna. Spaliśmy w ZALEWSKIM na ich koszt. Ale wyobraźcie sobie 3 godziny z moim szatanami w samochodzie w taki upał. Ale za to w Zalewskim fuuul wypas. Dosłownie. Takiego śniadania nie jadlam everrrr. Przytyłam tu że 2 kg. Ciągle jakieś piwo do ryby czy na plaży. Masakra. Dziewczynki pomimo filtru 50 zjarane na maksa. Wszyscy inni zajechali do Kołobrzegu a my dojechaliśmy na drugi dzień. Wakacje ciąg dalszy. Już mi się chce do domu hahhahahaha
reklama
motylek24
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2018
- Postów
- 7 797
Po urlopie wróciłam do domu i pech nie mam cukru, w sklepach też nie było w końcu zdobyłam kg po 7 zł. U nas jeszcze nie było octu i soli, nie wiem czy mam się śmiać czy płakaćA weź . U nas w Biedronce to się dwie kobiety szarpały o cukier, wyobrażasz to sobie . Tak łatwo jest sterować ludźmi że szok . A cukier puder i brazowy cukier stał sobie spokojnie na półkach i się nim nikt nie interesował
Pamiętasz ten cyrk jaki był na początku covida? Moja teściowa miała pół spiżarki makaronu
eij
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Maj 2020
- Postów
- 6 475
Ja pamiętam jak na początku covidu wchodzę do Rossmana bo mydło mi się skończyło, podchodzi do mnie pani ekspedientka i mówi że jest przydział 2 kostki na osobęPo urlopie wróciłam do domu i pech nie mam cukru, w sklepach też nie było w końcu zdobyłam kg po 7 zł. U nas jeszcze nie było octu i soli, nie wiem czy mam się śmiać czy płakać
ja tą szope miałam codziennie jak w Kaufie robiłam Boże jak dobrze ze mam Werkę i nie muszę tam być na chrzest potwierdziło obecność 40 osób plus 10 dzieciaków z Grześkiem kłócimy się już chyba z 3 dni od starych hitów do nowości. Braciszkowie jego nie przyjeżdżają bo nie mogą zjechać ze Szwajcarii taaaa właśnie jeden nie mógł zjechać biedny bez urlopu a zjechał podgonić sobie roboty na budowie drugi skończył hamsko urlop miał dać znać czy zjedzie i nie dał Boże jak ta rodzina mnie wqrwiadobrze ze wiedzieli gdzie szukać G jak działka potrzebna była do przepisania pod budowęA weź . U nas w Biedronce to się dwie kobiety szarpały o cukier, wyobrażasz to sobie . Tak łatwo jest sterować ludźmi że szok . A cukier puder i brazowy cukier stał sobie spokojnie na półkach i się nim nikt nie interesował
Pamiętasz ten cyrk jaki był na początku covida? Moja teściowa miała pół spiżarki makaronu
U nas byl9 tak ze ja podawalam tylko sloiczki a Miska dzis woli zjesc cos typu kluchy niz sloiczek takze nie zawsze sie to sprawdza.mozesz probowac ze sloiczkami.mi sie na poczatku odechcialo gotowac po jednym warzywku zeby ona zjadla lyzke i wiecej nie chciala.poszlam na latwizne i dawalam gitowce sloiczkoweJa dopiero zaczynam także nie pomogę ale mam właśnie plan, żeby nie zaczynać od słoiczków, bo nie wiem może one są smaczniejsze i później będzie gorzej coś wprowadzić. No i oczywiście na początek tylko warzywa. Tylko gdybam, bo jeszcze niczego nie podałam, nie wiem jak.to będzie dalej
Artemida90
Fanka BB :)
tez miałam ambitny plan gotować małemu, nakupiłam małe garnuszki itd a on mojej kuchni nie lubi na początku te słoiczki wsuwał a teraz to co je mogę policzyć na palcach jednej ręki i nie jest chętny na nowości. Czasami je 2 miesiące dzień w dzień to samo- potem mu się nudzi i matka kombinuj. Nie zliczę ile jedzenia się marnuje i wyrzucamy bo zwierząt nie ma u nas. Chętnie oddałabym na gospodarkę.@DagLer ty nas nie słuchaj bo jak masz chęć to gotuj małej. Zawsze tak zdrowiej
jumisia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Wrzesień 2021
- Postów
- 309
a nie zjadasz po nim? Ja dziś na obiad oprócz makaronu miałam resztę gotowanego na parze buraczkatez miałam ambitny plan gotować małemu, nakupiłam małe garnuszki itd a on mojej kuchni nie lubi na początku te słoiczki wsuwał a teraz to co je mogę policzyć na palcach jednej ręki i nie jest chętny na nowości. Czasami je 2 miesiące dzień w dzień to samo- potem mu się nudzi i matka kombinuj. Nie zliczę ile jedzenia się marnuje i wyrzucamy bo zwierząt nie ma u nas. Chętnie oddałabym na gospodarkę.
Artemida90
Fanka BB :)
nie No staramy się jesc razem z nim. Jakbym kończyła po nim to bym się turlała chyba. Już wazę dużo za dużo i nie mogę tego ogarnąć. A on najczęściej się bawi jedzeniem Np gotuje „zupkę” z tego co ma na talerzu wiec zjeść tego raczej ponownie przez ludzi się nie daa nie zjadasz po nim? Ja dziś na obiad oprócz makaronu miałam resztę gotowanego na parze buraczka
reklama
jumisia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Wrzesień 2021
- Postów
- 309
jeszcze nie dotarłam do tego etapu gotowania większych porcji na szczęście mąż wciąga wszystko co dostanie do zjedzenia, więc porcję Młodego też zjenie No staramy się jesc razem z nim. Jakbym kończyła po nim to bym się turlała chyba. Już wazę dużo za dużo i nie mogę tego ogarnąć. A on najczęściej się bawi jedzeniem Np gotuje „zupkę” z tego co ma na talerzu wiec zjeść tego raczej ponownie przez ludzi się nie da
Podobne tematy
Podziel się: