nieagatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Marzec 2016
- Postów
- 18 315
grubo. Nie da sie odmowic praktycznosci prezentowi. Ale ja jednak chyba wolalabym prezent niz kase w takiej czy innej postaci…Moja dostała sztabkę złota
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
grubo. Nie da sie odmowic praktycznosci prezentowi. Ale ja jednak chyba wolalabym prezent niz kase w takiej czy innej postaci…Moja dostała sztabkę złota
no moje maja uszy przebite odkad mialy pol roku wiec kolczyki byly oczywstym wyboremJa tez juz dobrych kilka lat temu jak bylam chrzestna kupowalam pamiatke. U mnie byla dziewczynka i ja kupowalam kolczyki zlote. Nie zakladali od razu ale teraz po latach przebili uszy i ma pamiatke. Ojciec chrzestny kupowal lancuszek.
Tez jestem zwolennikiem pamiatek. To zostaje na lata. Kasa sie rozchodzi a zabawki starzeja i psuja.
Też zawsze pytałam ale u nas rodzice naszych chrześniaków to takie wymysły zawsze że nie pytaj. My Werkę chrzciny w sierpniu kuzynka pisała co chcemy dla małej ale nie określiłam się co dadzą to będzieno nic, zapytalam rodzicow czy jest cos co chca, ale ofkors jestem otwarta na Wasze sugestie jak Wam cos do glowy przyjdzie jeszcze
To z kolczykami u Ciebie bym trafiłano moje maja uszy przebite odkad mialy pol roku wiec kolczyki byly oczywstym wyborem
Ja wlasnie mam odwrotne podjescie. W zyciu zadnego lancuszka nie nosilam z komunii czy chrzcin wiec koniec koncow latami przelezal. Dla mnie to bez sensu przez kogos wydane pieniadze.
A zabawka nawet jak sie zepsuje to przez jakis czas dziecko mialo radoche.
Nie wiem takie moje podejscie.
no mnie brat zapytal czy sesje chce, a ze to bylo Boze Narodzenie to chcialam i ma swiateczne foty.Też zawsze pytałam ale u nas rodzice naszych chrześniaków to takie wymysły zawsze że nie pytaj. My Werkę chrzciny w sierpniu kuzynka pisała co chcemy dla małej ale nie określiłam się co dadzą to będzie
no właśnie o tym mówię prosty przykład w tamtym roku komunia u G w rodzinie u jego siostry syna każdy dawał kasę dwie osoby dały 400 reszta 500 zł a ona na drugi dzień komentarz że jak chrzestny mógł dać TYLKO 500 zł jak wiedział że dziecko będzie szło do komunii my też skakaliśmy nad nimi wszystkimi zawsze jakieś linki wysyłali zebtmy tym dzieciom kupić. Nie żałuję i nie obawiam ale u Werki nie byli ani razu a ma dwa miesiące.. Nie chodzi mi o kasę czy Bóg wie o co tylko przykro że jak my to byliśmy na każde zawołanie a nas nikt nie widzino mnie brat zapytal czy sesje chce, a ze to bylo Boze Narodzenie to chcialam i ma swiateczne foty.
Jak brata zapytalam to mowi: telewizor by mi sie przydal Nie napisze co
mu odpowiedzialam, bo to niecenzuralne
Moj maz jest chrzestnym swojego brayanka i jakies 4 lata temu mial komunie.Dzieciak ma w sumie wszystko.my sie nie pytalismy co chce.siostra meza przywiozla kompa a my kupilismy hulajnoge elektryczna.powiem tak na przyjeciu nie byl zainteresowany prezentem od nas ale jak sie pozniej okazalo hulajnoga byla takim hitem na osiedlu ze kazdy dzieciak za kade z komuni kupowal hulajnoge.Kajtek tak nia jezdzil ze szybko padla.A komputerem sie nie interesowal jiz tak bardzo.najgorzej właśnie jak dzieciaki mają prawie wszystko to nie wiadomo co nowego wymyślić
w sensie ze 500zl to jest malo?!?! O jprdl.no właśnie o tym mówię prosty przykład w tamtym roku komunia u G w rodzinie u jego siostry syna każdy dawał kasę dwie osoby dały 400 reszta 500 zł a ona na drugi dzień komentarz że jak chrzestny mógł dać TYLKO 500 zł jak wiedział że dziecko będzie szło do komunii my też skakaliśmy nad nimi wszystkimi zawsze jakieś linki wysyłali zebtmy tym dzieciom kupić. Nie żałuję i nie obawiam ale u Werki nie byli ani razu a ma dwa miesiące.. Nie chodzi mi o kasę czy Bóg wie o co tylko przykro że jak my to byliśmy na każde zawołanie a nas nikt nie widzi
A mowia ze komunia nie jest dla kasyno właśnie o tym mówię prosty przykład w tamtym roku komunia u G w rodzinie u jego siostry syna każdy dawał kasę dwie osoby dały 400 reszta 500 zł a ona na drugi dzień komentarz że jak chrzestny mógł dać TYLKO 500 zł jak wiedział że dziecko będzie szło do komunii my też skakaliśmy nad nimi wszystkimi zawsze jakieś linki wysyłali zebtmy tym dzieciom kupić. Nie żałuję i nie obawiam ale u Werki nie byli ani razu a ma dwa miesiące.. Nie chodzi mi o kasę czy Bóg wie o co tylko przykro że jak my to byliśmy na każde zawołanie a nas nikt nie widzi
A jeszcze Ci powiem @mArusia33 ze mam bardzo dobra kolezanke w Gdansku.Jak sie rozwodzila z mezem to dzwonilam wspieralam zapraszalam do siebie.Jak byla w ciazy i urodzila to tez odwiedzali mnie w Wawie.A teraz nawet do mnie nie zadzwoni.Jak bylam w ciazy ani razu nie zadzwonila nie zapytala jak sie czuje.Wiadomo miala swoje problemy ale to przykre ze jak byla potrzeba z jej strony to ja bylam potrzebna a teraz...ja nie dzwonie mam to gdzies.Z przyjaciolka ktora znam od ...zawsze a ktora mieszka w Niemczech mam lepszy kontakt niz z niejedna dobra kolezanka mieszkajaca tu na miejsu.Takze zycie weryfikuje.Oj duzo mi przykladow przychodzi do glowy niestetyA mowia ze komunia nie jest dla kasy
Moja jedna bratowa odkad mam Misie to tez noe dzwoni.Nie moge powiedziec bo zawsze cos jej kupuje-wiadomo brat to chlop wiec kobiety sie zajmuja wszystkim u mnie w rodzinie-nawet na roczek przeslala Misi prezent.Ale wogole nie dzwoni.juz czesciej brat lub druga bratowa.Ja tu gnije i czekam na to by z kims doroslym pogadac a tu nic.Szkoda.