reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciążowe objawy, bolączki i samopoczucie

Oj ja mam takie nocki i spanie, bóle bioder i inne. Na plecach tak samo nie mogę. Te bóle stawów etc. Tylko właśnie przex weekend jestem już jakby tak nieprzytomna, że ciągle śpię. Dzisiaj po 2 w nocy K. wrócił do domu i normalnie budzę się jak tylko klucze do drzwi wkłada albo nawet wcześniej. A teraz obudziłam się jak już chodził w piżamie i zamykał drzwi balkonowe koło mojej głowy.
Bo normalnie to ja też nie sypiałam, a tu taki psikus. Może faktycznie mój organizm jest już tak zmęczony, że nie daje rady
 
reklama
A ja dziś czuję jak Kostek wpasowywuje mi się w kanał rodny. Ani to nieprzyjemne, ani niebolesne. Takie dziwne uczucie napierającej główki , ale nie na szyjkę, bardziej w boki.
 
Wy czasami tak ładnie i dokładnie opisujecie co Wam się dzieje, że jestem pełna podziwu :) tzn. tak jakby macie dużą świadomość tego co tam u Was "słychać", a ja to mam wrażenie, że czasami jak mi coś dolega to i tak nie zwracam na to uwagibalbo nie wiem co to tak naprawdę jest. Tak jakby..nie czuję tak własnego ciała? Nie wiem jak to określić :)
 
Wydaje mi się, że u mnie to właśnie brak doświadczenia i pewnej świadomości. Ja wiem, że to tu to tam mnie boli i mam milion dolegliwości, ale jedyne co umiem dobrze określić to jak dostanę mocno w pęcherz czy żebra. Bo tego nie da się nie zauważyć, czy nie wiedzieć co to :D Jakaś się czuję wybrakowana :D
Coś wysokie masz to ciśnienie hmm, natchnęłaś mbie bo ja już wczoraj miałam zmierzyć i mi to "ucieka" :)
Odpoczywaj.
 
Izis ja mimo ze juz raz rodzilam to i tak do konca nie jestem pewna i pankuje ---ta ciaza przebiega u mnie inaczej z innymi bolesciami -nie wiem czy powodem jest to ze jednak jestem 8lat strasza i organizm inaczej na to reaguje ,ale i tak wiem ze kazda ciaza jest inna
 
Ewaelinka, wiek pewnie tez ma tu znaczenie. Przy ciazy z corka moglam gory przenosic I jakos tez pewnosci siebie mi nie brakowalo, teraz boje sie o najmniejsza *******ke I choc wyniki mam lepsze, to boli I niedogodnosci duzo wiecej.. Wplyw na to ma na pewno tez cud, ze sie udalo, wtedy jakos Latwiej to bylo..
 
Bo jeśli chodzi o różne "strachy" to wiek na 100% ma znaczenie. Człowiek się robi jakiś taki..bardziej świadomy, odpowiedzialny, więcej ma obaw i więcej rzeczy poddaje pos wątpliwość. Ja to widzę po sobie. W tym roku stuknie 28 i mam duuużo więcej strachów niż np. 8 lat temu. Mam koleżankę (mój rocznik), która urodziła dziecko mając 22 lata. Jej mąż miał wtedy 20. Super sobie poradzili z wychowaniem i nie żyli w ciągłym stresie ;) do wielu rzeczy mieli takie fajne, luźniejsze podejście. Czasami zazdroszczę młodym mamom tego bo mam obawy, że wszystkiego będę się bać ;) dobrze, że K. dalej ma w sobie dużo tej dziecięco-młodocianej nie równowagi ;))
 
reklama
U mnie jest tak samo.
Ta ciąża wydaje mi się dużo bardziej "męcząca" od poprzedniej. M mówi,że to kwestia wieku. Synka urodziłam mając 23 lata,teraz mam 27. Niby to tylko 4 lata,ale pewnie jakieś znaczenie ma.
W pierwszej ciąży byłam często w ruchu, chodziłam na studia,często jakieś wyjścia np.do teatru z M. teraz fakt,że ogranicza nas to,że mamy już synka a mi ciężko go z kimś zostawić. Ale sam fakt dłuższego np.chodzenia po sklepach-to to już nie dla mnie. Za to więcej mam ruchu w domu,bo już mamy swój,trzeba cały ogarnąć, przy dziecku już jest co robić,bo przecież nie puszczę mu na cały dzień bajek. No i pewnie duże znaczenie ma pogoda. Teraz końcówka ciąży na najgorętsze miesiące przypada a synka urodziłam w marcu.

I podobnie było z tym "panikowaniem". Zarówno w pierwszej ciąży jak i w tej nie panikuje z byle powodu,ale np. w pierwszej ani razu normalnej kawy czy coli nie wypiłam. A teraz mi się zdarza.
 
Do góry