Miss ważne, żeby wcześniej się nie rozpakować, a jak trochę później to tragedii nie będzie przecież
Maluś super, że rodzinka się powiększa
My dziś na bioderka
ale oczywiście same, bo M nie da rady się wyrwać z pracy. Trochę jestem na to zła, bo chciałabym, aby był bardziej tatusiem niż takim weekendowym jak ostatnio bywa, bo wraca tak, że tylko wykąpać małą mu zostaje. No nie narzekam, bo w weekendy oprócz karmienia nic przy małej nie robię, no ale w tygodniu ok tej godziny 18 - 19 jestem zmęczona psychicznie i zaczynam być sfrustrowana, bo mała marudna, a ja już zmęczona wszystkim. Agamemnon podziwiam Cię, że dajesz radę sama.
Asia ubranko śliczne, a z ZUSem no niestety oni po pieniądze to pierwsi, a jak mają płacić to znajdą milion powodów, żeby to przedłużyć. ( ciekawe kiedy ja dostanę pierwszy przelew z macierzyńskim).
Właśnie dobrze, że przypomniałyście o becikowym. W ogóle muszę M wysłać to załatwić, miał to zrobić przez te dwa tygodnie, jak miał urlop, ale to przeleciało między palcami, więc niech teraz wygospodaruje czas.
Dobrze, że chociaż ja odebrałam wczoraj Pesel to kasę z PZU będziemy mogli dostać, a i mała u lekarza będzie pod swoim peselem funkcjonować, a nie pod moim.
Moja mama już od godziny na sali operacyjnej, mam nadzieję, że wszystko dobrze idzie. Poddenerwowana chodzę operacją mamy, a i kolejną wyprawą przez pół miasta z Zośką.
Miłego i spokojnego dnia życzę.