Mama Tomeczka okej, to podziel się ze mną. Ja jutro jadę rano do lekarza po skierowanie, ale do internisty idę i od razu zrobię bad. krwi.
Paulina brzusio super, naprawdę

Kurcze ja taki przy Nadii to miałam w 6 miesiącu, a teraz boję się, że niebawem mi wyskoczy. Póki co przestaję się mieścić w spodnie niektóre, mimo, że ogólnie to nie widać, żeby mi przybyło brzucha, ale to dlatego, że ja już swój brzuszek miałam
Malusiu możesz zarejestrować się tutaj Inteligentny kalendarz ciąży - ****************** to jest coś jak ovufriend tylko, że masz podany kalendarz ciąży, dokładnie tydzień i informacje o ważnych wydarzeniach jak np. koniec trymestru, konieczność wykonania badań, usg itp, można sobie dopisać też własne terminy wizyt. Naprawdę polecam. Nie będziesz miała problemu z liczeniem przynajmniej
Julia współczuję bólu, ja przy Nadii sobie bardzo nadwyrężyłam kręgosłup w ciąży i przy porodzie. A co Ci lekarz poradził, jak sobie z tym radzić?
Cześć dziewczyny, jak samopoczucie? U mnie całkiem nieźle, dzisiaj nawet udało mi się w miarę szybko wyrobić ze wszystkim przy młodej i zjeść śniadanie o normalnej godzinie

Święta tuż tuż, a ja niestety ze sprzątaniem w polu jestem, bo jak Nadia w domu siedzi to nie bardzo mam kiedy ogarnąć. Weekend będę miała sprzątający, męża też zagonię do pomocy i jakoś pójdzie
Aaa nie opowiadałam Wam co moja teściowa odwaliła. Otóż było ustalone, że przyjeżdża w pt przed świętami i w poniedziałek wyjeżdżamy do rodziny na święta. Po czym ostatnio dzwoni do mnie teściowa i mi oświadcza, że wraz ze swoją córeczką ustaliły, że święta są u niej (u jej córki) i my mamy też zostać, bo to już ustalone. Myślałam, że mnie trafi coś - to my planujemy święta 300 km od domu dlatego, że później nie pojedziemy tam, bo tylko ja mam prawko i z brzuchem nie będę jechała, a nie byliśmy tam 2 lata. Z małym dzieciątkiem też nie wiadomo jak to miałoby być z podróżą. Z resztą nie ważne co i jak, ważne, że było ustalone, miała jechać z nami, a ona sama decyzje podjęła i zadzwoniła do rodziny, że nie przyjeżdżamy!! Mój mąż jak się wkurzył, to myślę, że gdyby ona nie była tak daleko to by ją pogryzł.