reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża w wielu 38-39 lat.

Dzieki :) Wiem, źe to coraz częstsze zjawisko, ale kiedy poczytałam statystyki to trochę się przeraziłam (pro tip: lepiej nie czytać za dużo).
Oj z tym czytaniem to prawda, lepiej nie czytać za dużo. Tak samo jak moja przyjaciółka przed cc sie naczytala takich rzeczy ze szla z przerażeniem, bo sie bala tego co wyczytalo. A okazalo sie ze to wszystko jest zależne od czynników, progu bólu czy też czegoś innego. Każdy z nas jest inny, ma inne uwarunkowania genetyczne itp. Także lepiej być pod kontrolą dobrego lekarza i ufać ze bedzie wszystko w porządku 😊
 
reklama
Hej mamy :) Trzy dni temu wyszedł mi pozytywny test (jestem w 5 tyg ciąży), zaraz stuknie mi 39 lat i po początkowej kompletnej euforii dziś zaczęłam panikować, że wady genetyczne, ryzyko poronienia itd... To moja pierwsza ciąża i zaszłam w nią bez problemów. Prowadzę dość zdrowy tryb życia poza tym, że praca siedząca, ale staram się nadrabiać spacerami i jogą/pilates. Wiem, że ryzyko w ciąży jest zawsze i nikt nie jest wróżką, ale czy mogłybyście mi napisać parę słów otuchy? I też, jeśli jesteście późnymi mamami, czy robiłyście w ciąży testy w kierunku zespołu Downa (te obarczone małym, ale jednak ryzykiem utraty ciąży).
Cześć! To wspaniałe nowiny!!!
Też niedługo skończę 39 lat i od kilku lat bezskutecznie staram się o dziecko. Na tym etapie naprawdę nie myślę o wadach genetycznych i chorobach, myślę przede wszystkim o ciąży - która już raczej nie uda się naturalnie, więc czekam na in vitro. Ufam jednemu parametrowi - skoro lekarze pomagają kobietom do 43 r.ż. w ramach leczenia niepłodności, to znaczy, że jest szansa na zdrowe dziecko i szczęśliwą ciążę. Tego się trzymam...
 
Hey @Madame JS, dziekuję!! 🥰 Ja znowu do niedawna byłam przekonana, że nie zależy mi na dzieciach, a też tryb życia niespecjalnie pozwalał nawet się nad tym zastanawiać czy planować (kariera, rozjazdy, przeprowadzki itd). Ale im byłam starsza, tym bardziej ta myśl wracała i z moim już prawie mężem doszliśmy do wniosku, że szkoda byłoby nawet nie spróbować, tak kompletnie na luzie, no i udało się :) Też nie myśleliśmy o chorobach itd, i wszystko byłoby ok gdybym nie postanowiła się dziś doedukować w temacie badań prenatalnych i "grup ryzyka"😒
Ufam jednemu parametrowi - skoro lekarze pomagają kobietom do 43 r.ż. w ramach leczenia niepłodności, to znaczy, że jest szansa na zdrowe dziecko i szczęśliwą ciążę. Tego się trzymam...

Masz rację! Gdyby ryzyko było aż tak duże, to sama etyka lekarska nie pozwalałaby im "tworzyć" takich ciąż.
Mam nadzieję, że Twoje starania zakończą się sukcesem, z in vitro albo naturalnie 🤞 Na pewno o tym słyszałaś, ale często jest tak, źe kiedy już człowiek trochę odpuści to wtedy właśnie pojawia się dziecko:) Szczerze Ci tego życzę!
 
Hej mamy :) Trzy dni temu wyszedł mi pozytywny test (jestem w 5 tyg ciąży), zaraz stuknie mi 39 lat i po początkowej kompletnej euforii dziś zaczęłam panikować, że wady genetyczne, ryzyko poronienia itd... To moja pierwsza ciąża i zaszłam w nią bez problemów. Prowadzę dość zdrowy tryb życia poza tym, że praca siedząca, ale staram się nadrabiać spacerami i jogą/pilates. Wiem, że ryzyko w ciąży jest zawsze i nikt nie jest wróżką, ale czy mogłybyście mi napisać parę słów otuchy? I też, jeśli jesteście późnymi mamami, czy robiłyście w ciąży testy w kierunku zespołu Downa (te obarczone małym, ale jednak ryzykiem utraty ciąży).

W pierwsza ciąże zaszłam jak miałam 36 lat. W druga jak miałam 38.
Obie ciąże zdrowe i donoszone.
Jestem tez po dwóch poronieniach ale dziewczynom młodszym ode mnie tez się to zdarza tak wiec….🤷‍♀️
Masz się cieszyć i przestać czytac. To już nie jest XVI wiek ze jest się starym mając 20 lat. Czasy się zmieniły i teraz zdrowe dzieci można mieć o wiele później.
 
A dziękuje.
Oboje zdrowe szatany, po porodzie dostali 10/10 w skali i rozwijają się lepiej niz ustawa przewiduje.
Powodzenia z ciąża. Daj znać jak się zaczniesz starać o drugie ;)
 
Hej ja właśnie w drugiej ciąży i niebawem kończę 37. Robiłam test Pappa i tyle, wyszło git, USG bez zastrzeżeń. Dziewczyny które mają problem zajść polecam kalendarz ttime w internecie, w obie ciąże z nim zaszłam.
Co do poronien to jest ich wiele bez względu na wiek, ale ja patrzę na to tak, lepiej aby chora ciąża sama się oczyściła niż musieć leżeć w szpitalu i czekać na zabieg. Nie mamy wpływu na podziały komórek, czasem coś pójdzie nie tak i nie ma się co załamywać, trzeba walczyć dalej o swoje szczęście.
 
Hej ja właśnie w drugiej ciąży i niebawem kończę 37. Robiłam test Pappa i tyle, wyszło git, USG bez zastrzeżeń. Dziewczyny które mają problem zajść polecam kalendarz ttime w internecie, w obie ciąże z nim zaszłam.
Co do poronien to jest ich wiele bez względu na wiek, ale ja patrzę na to tak, lepiej aby chora ciąża sama się oczyściła niż musieć leżeć w szpitalu i czekać na zabieg. Nie mamy wpływu na podziały komórek, czasem coś pójdzie nie tak i nie ma się co załamywać, trzeba walczyć dalej o swoje szczęście.
Super, gratulacje!
Kalendarzyk niestety nie wszystkim pomoże ;-) Stosuję od lat, no ale jakoś bez ingerencji medycyny się chyba nie obędzie...
 
Hej ja właśnie w drugiej ciąży i niebawem kończę 37. Robiłam test Pappa i tyle, wyszło git, USG bez zastrzeżeń. Dziewczyny które mają problem zajść polecam kalendarz ttime w internecie, w obie ciąże z nim zaszłam.
Co do poronien to jest ich wiele bez względu na wiek, ale ja patrzę na to tak, lepiej aby chora ciąża sama się oczyściła niż musieć leżeć w szpitalu i czekać na zabieg. Nie mamy wpływu na podziały komórek, czasem coś pójdzie nie tak i nie ma się co załamywać, trzeba walczyć dalej o swoje szczęście.
Proszę Cię, jak są problemy z zajściem w ciążę to żaden kalendarz nie pomoże.
 
reklama
Hej mamy :) Trzy dni temu wyszedł mi pozytywny test (jestem w 5 tyg ciąży), zaraz stuknie mi 39 lat i po początkowej kompletnej euforii dziś zaczęłam panikować, że wady genetyczne, ryzyko poronienia itd... To moja pierwsza ciąża i zaszłam w nią bez problemów. Prowadzę dość zdrowy tryb życia poza tym, że praca siedząca, ale staram się nadrabiać spacerami i jogą/pilates. Wiem, że ryzyko w ciąży jest zawsze i nikt nie jest wróżką, ale czy mogłybyście mi napisać parę słów otuchy? I też, jeśli jesteście późnymi mamami, czy robiłyście w ciąży testy w kierunku zespołu Downa (te obarczone małym, ale jednak ryzykiem utraty ciąży).
Kochana mój synek ma prawie 2latka a córeczka 6tygodni. Ja za tydzień kończę 38lat.
Nie robiłam dodatkowych testów typu nifty. Usg genetyczne bardzo dokladne razem z testem pappa (w pierwszej ciazy miałam ryzyko preeklampsji i zahamowania wzrostu płodu więc musiałam brać acar.d). Usg miałam co miesiąc a jeśli czułam wątpliwości to zasięgałam porady drugiego lekarza. Obie ciążę donoszone, porody wywoływane. Dzieciaczki zdrowe.
To już naprawdę nie są te czasy, że ciąża w wieku 40+ lat dziwi. Mamy na tyle rozwinięta medycynę, że wiele wad jest w stanie lekarz wykryć już podczas usg pierwszego trymestru. Trzeba być dobrej myśli!
Życzę Ci nudnej i spokojnej ciąży! I dużo dużo zdrówka dla Ciebie i maleństwa ❤️
 
Do góry