ja napisze jak to bylo u nas.Kiedy zrobilam test i wyszedl plusik,to hmm oniemialam,cieszylam sie ale bylam przerazona.Nasuwaly mi sie setki pytan i zero odpowiedzi,putska w glowie a zarazem szczescie. Pierwszy trymestr: poranne wymioty,dwa plamienia,stres,hustwka nastrojow,obawy i dziecko i o to jak sobie poradze,jak zmieni sie moje zycie,wlasciwie juz sie zmienia,II trymestr: humor byl doskonaly,wygladalam kwitnaco i tak sie czulam,mialam mnostwo energii i czulam sie gotowa zeby juz wziasc malenstwo w ramiona,III trymetsr: raz tak raz tak,nie moglam sie doczekac kiedy urodze,ale powrocily obawy z I trymestru,czy wszystko mamy dla dziecka czy bede dobra mama,czy zawsze bede wiedziala co robic. Po porodzie 2 tyg bylam zalamana,nawet stwierdzilam,ze jestem zla mama,bo nie zawsze wiem czemu Nadia placze,teraz z zbiegiem czasu wiem,ze kazda z nas potrzebuje czasu by odnalezc sie w nowej sytuacji,poznac swoje dziecko.Nie znam jeszcze kochajacej mamy,ktora zrobila krzywde swojemu dziecku.Dla maluszka nawazniejsze,to,to,ze jestes,kochajaca,czula,on nie potrzebuje mamy idealnej,tylko swojej mamy
reklama
Ainhoa
Mama Zuzi
- Dołączył(a)
- 16 Grudzień 2011
- Postów
- 777
Ja się zastanawiam nad kupieniem takiego kompletu łóżeczko (z szufladą), materac, pościel, wypełnienie, przybornik, rożek, prześcieradło, falbana maskująca, moskitiera +stelaż i ochraniacz na łóżeczko i ten komplet kosztuje skromne 770 zł, a zastanawiam się czy mi to potrzebne...
ŁÓŻECZKO buk HAFT moskitiera MATERAC-16el DARLAND (2219398654) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.
Kopka, miałaś coś w rodzaju depresji poporodowej??
ŁÓŻECZKO buk HAFT moskitiera MATERAC-16el DARLAND (2219398654) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.
Kopka, miałaś coś w rodzaju depresji poporodowej??
beata26
szczęśliwa mamusia :)
ainhoa, moim skromnym zdaniem to taki zestaw to za dużo. Jesli Cię stać, to pewnie kup, bo jest przeuroczy, ale sama po porodzie zobaczysz, że wydatki będą się piętrzyć, przynajmniej u nas tak było. Mieliśmy zwykłe drewniane łóżeczko bez szuflady, moskitiery, pościel kupiona na allegro, kilka kpl, posłużą drugiemu dziecku, ochraniacze na niewiele się zdały jak już dziecko zaczęło się porządnie kręcić po łóżku. Więc jakoś ok 8 mca kupilismy turystyczne i tylko materac przełożyliśmy z drewnianego i to u nas był strzał w 10 !. Jak młodą chciałam mieć na dworze, to na balkon łóżeczko, na wierzch moskitiera (taka zwykła siatka nakładana na górę ) i spała sobie smacznie, nigdy się w nim nie obiła i spała w nim do niedawna, bo jakoś 2 tyg temu kupiliśmy drewniane łóżko takie już "dorosłe". Rożek nam się bardzo przydał, bo ja się bałam małą karmić bez niego, w nim jakoś bezpieczniej mi było, a i mąż się czuł pewniej przez pierwsze 2 mce jak w rożku ją nosił. Przybornika też nie mielismy, a ta moskitiera z doświadczenia koleżanek wiem, że tylko przeszkadza. Zrobisz jak zechcesz oczywiście, ale ja wiem, że to są rzeczy bez których dziecko będzie tak czy siak szczęśliwe, a Wasza kieszeń nieco pełniejsza:-)
Ainhoa czy to byla depresja to nie wiem, w sumie z checia zajmowalam sie corcia,tylko mialam takie uczucie,ze zle to robie,nie bylam pewna czy sie najada,czy nie za malo spi,balam sie ja kapc itp. Pamietam kiedys rano wstalam i lzy same mi poplynely z oczu,wlasciwie nie potrafilam wytlumaczyc dlaczego.Wtedy moj P przyszedl z Nadia i powiedzial,ze Nadia nie moze miec lepszej mamy,no bo kto bedzie ja tak bardzo kochal jak ja.
Ainhoa
Mama Zuzi
- Dołączył(a)
- 16 Grudzień 2011
- Postów
- 777
Ja własnie chciałam miec przybornik, bo mam skoliozę i chciałam tam przynajmniej przez pierwsze miesiące trzymać jakies kosmetyki, żeby się nie nachylać, nie latać, mieć wszystko pod ręką. Co do szuflady, raczej musze mieć, bo w 3 na 30 m2 każdą przestrzeń chciałabym wykorzystać, a moskitierę chciałam, bo urodzę w sierpniu, będą muchy, komary, a przy jednym pomieszczeniu dbać o to, żeby coś nie wleciało jest mało możliwe...ainhoa, moim skromnym zdaniem to taki zestaw to za dużo. Jesli Cię stać, to pewnie kup, bo jest przeuroczy, ale sama po porodzie zobaczysz, że wydatki będą się piętrzyć, przynajmniej u nas tak było. Mieliśmy zwykłe drewniane łóżeczko bez szuflady, moskitiery, pościel kupiona na allegro, kilka kpl, posłużą drugiemu dziecku, ochraniacze na niewiele się zdały jak już dziecko zaczęło się porządnie kręcić po łóżku. Więc jakoś ok 8 mca kupilismy turystyczne i tylko materac przełożyliśmy z drewnianego i to u nas był strzał w 10 !. Jak młodą chciałam mieć na dworze, to na balkon łóżeczko, na wierzch moskitiera (taka zwykła siatka nakładana na górę ) i spała sobie smacznie, nigdy się w nim nie obiła i spała w nim do niedawna, bo jakoś 2 tyg temu kupiliśmy drewniane łóżko takie już "dorosłe". Rożek nam się bardzo przydał, bo ja się bałam małą karmić bez niego, w nim jakoś bezpieczniej mi było, a i mąż się czuł pewniej przez pierwsze 2 mce jak w rożku ją nosił. Przybornika też nie mielismy, a ta moskitiera z doświadczenia koleżanek wiem, że tylko przeszkadza. Zrobisz jak zechcesz oczywiście, ale ja wiem, że to są rzeczy bez których dziecko będzie tak czy siak szczęśliwe, a Wasza kieszeń nieco pełniejsza
:-)
Co do łóżeczka turystycznego, ja czesto jeździłam tramwajami, które były oklejone taką siatką i aż mnie oczy bolały jak patrzyłam przez tą siatkę i mam wrażenie, że dziecko nie czuje się komfortowo w łóżeczku, które wszystkie boki ma z siatki, bo nic nie widzi...
Kasy to my może i nie mamy, ale łóżeczko i tak trzeba kupić, a babcia powiedziała, że kupi łóżeczko do 350 zł, więc stwierdziłam, że złożymy się po połowie i kupimy ten komplet
Chciałam też kupić same łóżeczko i materac, a reszte uszyć, ale problem pojawił się w momencie zobaczenia ceny za materiał w sklepie lub na allegro...Oczywiście bawełna 100%
Poza tym bardzo podoba mi się to łóżeczko, niestety pomimo szukania na allegro nie znalazłam takiego samego bez wszystkich dodatkowych elementów...
beata26
szczęśliwa mamusia :)
ainhoa, wobec takich argumentów kupujcie :-)
weronkazzz
tulęTolę
Ainhoa czy to byla depresja to nie wiem, w sumie z checia zajmowalam sie corcia,tylko mialam takie uczucie,ze zle to robie,nie bylam pewna czy sie najada,czy nie za malo spi,balam sie ja kapc itp. Pamietam kiedys rano wstalam i lzy same mi poplynely z oczu,wlasciwie nie potrafilam wytlumaczyc dlaczego.Wtedy moj P przyszedl z Nadia i powiedzial,ze Nadia nie moze miec lepszej mamy,no bo kto bedzie ja tak bardzo kochal jak ja.
Kopka fajnego masz faceta
u mnie stres przeprowadzkowy sięga zenitu, staram się jakoś na tę przeprowadzkę przygotować, jeszcze mam jeden weekend żeby się spakować jakoś, ale cały czas mam poczucie (może sama sobie wmawiam) że wszystkim oprócz mnie ta przeprowadzka nie na rękę, wobec czego muszę uczynić ją jak najmniej inwazyjną. a ciężko jest w piątym miesiącu ciąży z drugiej strony kogokolwiek wyręczać akurat w przeprowadzce... cholera jakbym mogła samabym przeprowadziła nas do starego mieszkania a bratową do naszego... (przypomnę że jakieś 2 miesiące temu postanowiłam wracać do starego mieszkania, w którym już zdążyła się urządzić nasza bratowa, której wynajęliśmy je zaledwie w styczniu. zamieniamy się po prostu, ale tylko i wyłącznie ze względu na mnie, i jakoś mi z tym głupio. widocznie człowiek nie przyzwyczajony żeby inni aż tyle byli w stanie dla niego pozmieniać...)
weronkazzz dziekuje,fakt mam w P wielkie wsparcie,co dla mlodych mam jest bardzo wazne z tego co zrozumialam z Twojego postu,to bratowa zgodzila sie na ta zamiane wiec chyba wszystko wporzadku? my tez sie przeprowadzalismy gdy bylam w 7 miesiacu ciazy,takze przy tej przeprowdzce ja zawiele pomoc nie moglam,tym bardziej,ze mieszkanie bylo swiezo malowane i w calym domu smord farby takze mialam zakaz wstepu.Mysle,ze nie powinnas sie zadreczac
weronkazzz
tulęTolę
staram się właśnie. mój T myśle też będzie wsparciem nieodzownym, choć przy porodzie od razu oświadczył, że go nie będzie, gdyż przewiduje mdlenie i takie tam. ale jest niezastąpiony przed i mam nadzieję będzie dzielnie mi pomagał po. głównie ze względu na niego się dręczę tą przeprowadzką, bo wiem że opuszczane przez nas mieszkanie lubi ponad wszystko (to jego własne od 18-ki kwalerskie gniazdko).... chociaż - z drugiej strony - chyba mnie jednak lubi bardziej
Kopka, a powiedz, jak jest po tych 7 miesiącach z dzieciem? już "nauczyłaś" się go, nie ma strachów aż tyle, jakoś idzie łatwiej? wszystko się zmieniło czy coś jednak zostało z życia "sprzed"?
Kopka, a powiedz, jak jest po tych 7 miesiącach z dzieciem? już "nauczyłaś" się go, nie ma strachów aż tyle, jakoś idzie łatwiej? wszystko się zmieniło czy coś jednak zostało z życia "sprzed"?
reklama
Cześć dziewczyny Jak Wasze samopoczucie?? U mnie bardziej gorzko niż słodko :/ Niestety. Jadę jutro do psychologa i mam nadzieję, że trochę mi pomoże na moje smutki, bo zamiast lepiej to jest coraz gorzej. Mam wrażenie, że trymestry mi się pozamieniały Jestem w 27 tc a czuję się jak bym była w 1 trymestrze Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego dnia
Podziel się: