U
użytkownikczka D199
Gość
Cześć,
I ja prawdopodobnie dołączam do mam z ciąża pozamaciczna.
Kilka dni temu zobaczyłam druga kreskę na teście ciążowym z wielką radością, ze moja ukochana córeczka będzie miała rodzeństwo. Zaplanowałam wizytę na kolejny tydzień na usg, niemniej jednak musiałam ją przyspieszyć na wczoraj ponieważ w nocy z przedwczoraj na wczoraj dostałam delikatnego krwawienia.
Najpierw wizyta w luxmed z diagnoza że jest to prawdopodobne ciąża ektopowa z uwagi na coś widocznego na prawym jajniku czy jajowidzie(nie pamiętam). W macicy nic nie było widać. Był to 5+4. Ze względu na to coś poza macica plus krwawienie i utrzymujące się plamienie dostałam pilne skierowanie do szpitala i od wczoraj leżę.
Podczas przyjmowania zrobili mi kolejne usg + beta. Beta dosyć niska bo ok 360 a na usg zgodnie z poprzednim coś widocznego po prawej stronie poza macica (jajnik albo jajowod - nie pamiętam).
Jutro mają mi powtórzyć betę i decydować co dalej. Liczę ze przy tak niskiej beta startowej jeśli to ciąża pozamaciczna, to się samo wchłonie a czytałam tutaj i takich przypadkach. Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji?
Jest jeszcze opcja że to coś obok macicy to ciałko żółte które jest tam widoczne i za chwilę może pojawić się coś w macicy. Czy któraś tak miała?
Ja o niczym tak nie marzę jak powrót do mojej małej córeczki do domu. Okropnie za nią tęsknię i czuje ze zwariuje tutaj.
Dlatego jeśli są mamy tutaj i teraz w podobnej sytuacji to zapraszam do wspólnego podtrzymywania na duchu.
I ja prawdopodobnie dołączam do mam z ciąża pozamaciczna.
Kilka dni temu zobaczyłam druga kreskę na teście ciążowym z wielką radością, ze moja ukochana córeczka będzie miała rodzeństwo. Zaplanowałam wizytę na kolejny tydzień na usg, niemniej jednak musiałam ją przyspieszyć na wczoraj ponieważ w nocy z przedwczoraj na wczoraj dostałam delikatnego krwawienia.
Najpierw wizyta w luxmed z diagnoza że jest to prawdopodobne ciąża ektopowa z uwagi na coś widocznego na prawym jajniku czy jajowidzie(nie pamiętam). W macicy nic nie było widać. Był to 5+4. Ze względu na to coś poza macica plus krwawienie i utrzymujące się plamienie dostałam pilne skierowanie do szpitala i od wczoraj leżę.
Podczas przyjmowania zrobili mi kolejne usg + beta. Beta dosyć niska bo ok 360 a na usg zgodnie z poprzednim coś widocznego po prawej stronie poza macica (jajnik albo jajowod - nie pamiętam).
Jutro mają mi powtórzyć betę i decydować co dalej. Liczę ze przy tak niskiej beta startowej jeśli to ciąża pozamaciczna, to się samo wchłonie a czytałam tutaj i takich przypadkach. Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji?
Jest jeszcze opcja że to coś obok macicy to ciałko żółte które jest tam widoczne i za chwilę może pojawić się coś w macicy. Czy któraś tak miała?
Ja o niczym tak nie marzę jak powrót do mojej małej córeczki do domu. Okropnie za nią tęsknię i czuje ze zwariuje tutaj.
Dlatego jeśli są mamy tutaj i teraz w podobnej sytuacji to zapraszam do wspólnego podtrzymywania na duchu.