reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża po samoistnym poronieniu

U mnie we wtorek 20.04 w 8+5 stwierdzono że ciąża obumarła w 6+2 podobno było tylko echo zarodka ale w 5 tygodniu w ogóle go nie było widać. Nadal krwiawie i mam okropne skurcze. To była moja pierwsza ciąża dodam że mam 35 lat i próbowaliśmy powoli przez 3 lata. Mam nadzieję że wszystko się ładnie oczyści samo i będę mogła znowu podjąć starania bez przeszkód. Myślicie ze za drugim razem będzie łatwiej? Póki co mam straszna traumę i nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć ☹️
 
reklama
U mnie we wtorek 20.04 w 8+5 stwierdzono że ciąża obumarła w 6+2 podobno było tylko echo zarodka ale w 5 tygodniu w ogóle go nie było widać. Nadal krwiawie i mam okropne skurcze. To była moja pierwsza ciąża dodam że mam 35 lat i próbowaliśmy powoli przez 3 lata. Mam nadzieję że wszystko się ładnie oczyści samo i będę mogła znowu podjąć starania bez przeszkód. Myślicie ze za drugim razem będzie łatwiej? Póki co mam straszna traumę i nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć ☹️
Hmmm. Kolejna ciąża z pewnością nie będzie należała do łatwych pod względem psychicznym bo po poronieniu, niestety, już zawsze pozostanie strach. Ja napiszę o sobie... Poronilam 1 października 2019,r. Leżałam w szpitalu 5 dni. W czwartek mnie przyjęli z plamieniem, kroplówki, duphaston, luteina. W niedzielę na usg pojawiło się bijące serduszko. Jednak w nocy dostałam straszych skurczy. W poniedziałek wieczorem serduszko juz nie biło. Według Om był to 8tydzien ciąży. Nie zgodziłam się na zabieg łyżeczkowania, bo chciałam dac szanse organizmowi oczyścić się samoistnie. We wtorek wypisali mnie ze szpitala na własne żądanie. Krwawiłam tydzień. 21-23 października testy owulacyjne wychodziły pozytywne więc skorzystaliśmy z mężem z okazji. Dziś tule 9 miesięcznego synka właśnie z tamtego cyklu po poronieniu. Najważniejsze to się nie poddawać. Wierzyć, że będzie dobrze. Wiesz już.ze możesz zajść w ciążę, a to już bardzo dużo! Aha, dodam, że ja mam 37lat. W chwili poronienia miałam 35,5. Była to moja pierwsza ciąża. Teraz staramy się o rodzeństwo dla Synka. Trzymam bardzo mocno kciuki żeby szybciutko Wam się udało!
 
Hmmm. Kolejna ciąża z pewnością nie będzie należała do łatwych pod względem psychicznym bo po poronieniu, niestety, już zawsze pozostanie strach. Ja napiszę o sobie... Poronilam 1 października 2019,r. Leżałam w szpitalu 5 dni. W czwartek mnie przyjęli z plamieniem, kroplówki, duphaston, luteina. W niedzielę na usg pojawiło się bijące serduszko. Jednak w nocy dostałam straszych skurczy. W poniedziałek wieczorem serduszko juz nie biło. Według Om był to 8tydzien ciąży. Nie zgodziłam się na zabieg łyżeczkowania, bo chciałam dac szanse organizmowi oczyścić się samoistnie. We wtorek wypisali mnie ze szpitala na własne żądanie. Krwawiłam tydzień. 21-23 października testy owulacyjne wychodziły pozytywne więc skorzystaliśmy z mężem z okazji. Dziś tule 9 miesięcznego synka właśnie z tamtego cyklu po poronieniu. Najważniejsze to się nie poddawać. Wierzyć, że będzie dobrze. Wiesz już.ze możesz zajść w ciążę, a to już bardzo dużo! Aha, dodam, że ja mam 37lat. W chwili poronienia miałam 35,5. Była to moja pierwsza ciąża. Teraz staramy się o rodzeństwo dla Synka. Trzymam bardzo mocno kciuki żeby szybciutko Wam się udało!
nawet nie masz pojęcia ile daje mi Twoja odpowiedź nadziei. ❤️ Dziękuję pięknie. Muszę nabrać więcej optymizmu po prostu bo tak jak mówisz. No i tak pocieszam się że skoro raz się udało to znaczy że drugi powinien być łatwiejszy. Dziękuję ❤️
 
nawet nie masz pojęcia ile daje mi Twoja odpowiedź nadziei. ❤️ Dziękuję pięknie. Muszę nabrać więcej optymizmu po prostu bo tak jak mówisz. No i tak pocieszam się że skoro raz się udało to znaczy że drugi powinien być łatwiejszy. Dziękuję ❤️

Jak sie raz udalo, to kolejny tez sie uda. Niewiadomo czy szybciej czy pozniej. To duzo od organizmu zalezy.
Ja poronilam na koniec marca, niby mialam to traktowac jako @. Testy owu mi wychodziły a mimo to w srode dostalam krwawienia, ale nie jakos mocno. Wlasnie delikatnie. Lekarka orzez tel uznala ze to mzoe byc skromna @, bo krwawilam 1,5 tygodnia po poronieniu farmakologicznym.
We wtorek kontrol mam. Mam nadzieje, ze uda sie szybko podjac dzialania
 
Jak sie raz udalo, to kolejny tez sie uda. Niewiadomo czy szybciej czy pozniej. To duzo od organizmu zalezy.
Ja poronilam na koniec marca, niby mialam to traktowac jako @. Testy owu mi wychodziły a mimo to w srode dostalam krwawienia, ale nie jakos mocno. Wlasnie delikatnie. Lekarka orzez tel uznala ze to mzoe byc skromna @, bo krwawilam 1,5 tygodnia po poronieniu farmakologicznym.
We wtorek kontrol mam. Mam nadzieje, ze uda sie szybko podjac dzialania
zazdroszczę. Ja miałam sama poronić i właśnie mam 4 dzień krwawienia. Ból jest taki że zaraz będę po ścianach chodzić. Mam nadzieję że za drugim razem wszystko się nam pięknie ułoży. Idę jutro do lekarza i liczę na to że jestem na końcówce tych boli bo serio nie wiem ile jeszcze wytrzymam.
 
zazdroszczę. Ja miałam sama poronić i właśnie mam 4 dzień krwawienia. Ból jest taki że zaraz będę po ścianach chodzić. Mam nadzieję że za drugim razem wszystko się nam pięknie ułoży. Idę jutro do lekarza i liczę na to że jestem na końcówce tych boli bo serio nie wiem ile jeszcze wytrzymam.
No to dobrze, zeby zobaczyl czy macice czysta masz, czy jeszcze resztki jakies. Zeby nic sie nie stalo. No bol niestety jest niesamowity.
 
I jak jest? wszystko jest ok ? jest jakaś procedura po poronieniu?? dają zalecenia do wykonania badań czy to jest marzenie?

U mnie byl pęcherzyk nisko umiejscowiony, stad odrazu bylo mowione, ze moge poronic,mimo wszelkich lekow, ktore dostalam. Ale tak czy siak kazano mi robic morfologie, tsh, prolaktyne, jutro mam kontrol. Mam nadzieje, ze bedzie ok i uda się szybko zaczac działać.
 
reklama
U mnie byl pęcherzyk nisko umiejscowiony, stad odrazu bylo mowione, ze moge poronic,mimo wszelkich lekow, ktore dostalam. Ale tak czy siak kazano mi robic morfologie, tsh, prolaktyne, jutro mam kontrol. Mam nadzieje, ze bedzie ok i uda się szybko zaczac działać.
trzymam kciuki, ja właśnie idę dzisiaj sprawdzić, czy wszystko dobrze się oczyszcza :) mam nadzieję, że tak ob nie chcę iść do szpitala, a bóle które przeżywam nie idą na darmo.
I też ciekawa jestem kiedy mogę wznowić jakieś działania :D mam tyle pytań, że dzisiaj wykończę lekarza :D
Wszystko będzie dobrze - chyba musimy być tej myśli <3
 
Do góry