mysiak nio to zycze zeby pobyt w szpitalu minał szybko.wiem jak to jest jak sie lezy w szpitalu juz pod sam koniec.wkurzajace to jest,bo jesli kobieta musi byc w szpitalu po 30tc nie ze wzgledu na porod to sie denerwuje,bo juz wolałaby wyjsc z maluszkiem,a nie sama i za jakis czas znowu wracac...wyobraz sobie,ze mnie polozyli w 35tc,bo wyszło mi białko w moczu,na 5 dni,a w 37tc urodziłam mała...zreszta ja duzo lezalam w ciazy.i na poczatq w 5tc,pozniej w 24tc i w 35...porazka...ale wazne,ze sie opłaciło i mam swoja cudaśną córcie
.miejmy nadzieje,ze nic poważnego u ciebie sie nie wyklaruje.&&&&&&&&&&&&&&.
as:-):-);-)
.
loi kochana spokojnie.tak jak juz ci pisałam,ze jednego dnia moga cie bolec piersi,pozniej sutki,nastepnego juz nie,za to moze byc ci niedobrze itd,a w innym dniu mozesz absolutnie nie czuc nic i to ci powie kazdy ginekolog.mnie na poczatq bolały sutki,pozniej całe piersi,w 2 trymestrze przestały boleć,za to byly duze i pełne i żylaste,ale juz nie bolały.mdłosci mialam od 8tc do 16tc,pozniej juz spokoj,senna zrobilam sie dopiero pod koniec drugiego trymestru i zgage mialam od 30tc takze widzisz jest roznie...a jesli chodzi o lezenie to nie ty pierwsza nie ostatnia.wiele z nas musialo lezec,bo inaczej było zle.ja od 5tc mialam krwiaka.lezałam plackiem do 12tc.nie wolno bylo mi wstawac,nic robic w domu,bo groziło to poronieniem.pozniej krwiaka juz nie było wiec moglam byc bardziej mobilna niestety nie na długo,bo od 24tc zaczał stawiać mi sie brzuch,twardniała macica i mialam zagrozony poród przedwczesny i lezałam tak do 33tc...i w 35tc znowu trafiłam do szpitala...takze widzisz ja praktycznie 80% ciazy przeleżałam i tez byłam sama w domu.maz wtedy pracował na 4 zmiany wiec sama bylam od 5-13, 13-21, 21-5 takze widzisz kolorowo nie bylo,a w dodatq było to lato( ja w sierpniu rodziłam) to juz wogóle mnie roznosiło,bo ja kocham ta pore roku...jak szłam do lekarza,albo maz mnie wiozł to czesto było tak,ze wczesniej nawet msc na dworku nie byłam...dziwne uczucie jak juz wyszłam...ale widzisz opłaciło sie.dasz rade.
onemoretime przykro mi,ale do maja juz nie daleko,a to taki piekny miesiac;-).akurat ja sie w maju urodziłam.bedziecie mieli fajy czas na staranka.&&&&&&&& za wyniki.
kasiu nio mnie tez od 24tc zaczał twardniec brzuch.lezalam w szpitalu,ale tez dlatego,ze szyjka zaczeła mi sie skracac.dostałam fenoterol+isoptin.straszne cholerstwo,bo telepie cie tak jak by mialo zaraz ci serducho wyskoczyc,ja w dodatq dostawalam dawke 4x1...ale lek skuteczny,brzuch stawiał sie mniej,skurcze tez byly mniejsze.szyjke i tak masz dluga.ja w tym tygodniu co ty wlasnie mialam 3cm...
...
camilla nasze pociechy s w tym samym wieku
.gratuluje coreczki.
prija co lekarz mowi na te skurcze???
witajcie.ja wczoraj ze spotkania z kolezanka wrociłam o 21,bo maz napisal mi smsa" przyjdź"...
okazało sie,ze Ala uspila sie jakos po 18ej i obudzila mu sie o 20.30 i odrazu zaczeła płakac,bo ona tak ma,ze jak pospi wieczorem tak długo to pozniej plakusia i ciezko jest ja uspokoic...dobrze,ze kolezanka mieszka na osiedlu obok wiec szybciutko bylam w domu,przyszłam mala sie uspokoila bo ja zagadałam,zabawilam,poszłam ja wykapac i usnela dopiero o 22ej i wstała juz o 6.30
myślalam,ze padne...a teraz weszlam do was,pomyślalam,ze bede miala mało postów do ogarniecia tak z rana,a tu masz ci babo placek siedze juz 1h
...kochane mam pytanie.u nas dzis prognozuja -8st,ale od rana świeci piękne słońce.chcielismy isc z mała do mojej mamay tyle,ze ona mieszka dosc daleko no i nie wiem czy moge na taka pogode wyjsc z mała nie narazajac jej na przeziebienie????? jak myslicie???