reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Wstałam i zabrałam się za pranie -tutaj jest cudownie -pogoda piękna na krzaczkach jeżynki i malinki na drzewkach jabłuszka i śliwki... a mi tak niedobrze ze zaraz.... No i już jestem po tym "zaraz" wiec nie tylko wieczorem mam atrakcje:baffled:

A ja leniu****ę i głaszczę kociaka -taki pieszczoch z niego i mądra bestia... jak ludzie mogą mieć takie pomysły żeby w ciąży pozbywać się kotów (a czytałam takie wiecie gdzie)...
oj kochana współczuję, moja koleżanka miała codzienne wymoity, bo o mdłościach to nie było mowy, były dni że nic nie jadła bo zaraz leciała do kibelka, i rozmawiała z kierownikiem kanalizacji:no::no::no::no::no:
nie mogla sie nawet nic napic, czasem zdarzały sie dni kiedy czula sie tylko niedobrze, no ale....
po takim poczatku cizy nie wiem czy chcialabym byc w nastepnej :confused::confused::confused::confused:
to gorsze niz poród :crazy::crazy::crazy::szok::szok::szok::szok:
 
reklama
Natalineczko -ja tak mówiłam ostatnio -nigdy więcej i co? nie tylko ten ale i następny przetrwam byleby dzieci zdrowe rosły. Jak to powiedział mój gin kiedy pytał jaki poród bym chciała (oczywiście naturalny) -to chyba nie jest takie straszne skoro na jednym dziecku nie kończycie:-):-):-) miał rację:-D
 
Natalineczko -ja tak mówiłam ostatnio -nigdy więcej i co? nie tylko ten ale i następny przetrwam byleby dzieci zdrowe rosły. Jak to powiedział mój gin kiedy pytał jaki poród bym chciała (oczywiście naturalny) -to chyba nie jest takie straszne skoro na jednym dziecku nie kończycie:-):-):-) miał rację:-D
tak więc właśnie mówię :tak::tak:
poród mi nie straszny:no::no::no::no::no:
tylko te wymioty:no::no::no::no::no:
ja mam na ich punkcie fobię:baffled::baffled::baffled::baffled::baffled::baffled::baffled:
 
Natalineczko -ja tak mówiłam ostatnio -nigdy więcej i co? nie tylko ten ale i następny przetrwam byleby dzieci zdrowe rosły. Jak to powiedział mój gin kiedy pytał jaki poród bym chciała (oczywiście naturalny) -to chyba nie jest takie straszne skoro na jednym dziecku nie kończycie:-):-):-) miał rację:-D
a ty masz już dzieci??
bo nie widzę suwaczków:confused::confused::confused:
 
Dziś robiłam bHCG by potwierdzić teścik domowy..a lekarz już jutro (wynik bHCG też)....może i za szybko..ale co tam...muszę pogadać...
 
Dzięki za miłe słowa.....
Coś Wam opowiem.....
Przepłakałam kilka dni.....a zwłaszcza nocy...
a potem powiedzielismy sobie z mężem takie zdanie:
" ...dostaliśmy kolejna szansę od losu, żeby się cieszyć tylko sobą, mamy do zrobienia jeszcze tyle ciekawych rzeczy, ten czas który dostalismy... musimy przezywać każdą sekundę, cieszyc się sobą...i robic to wszystko, czego juz nie zrobimy, gdy pewnego dnia naprawdę pojawi sie nasza kruszynka"
"jesteśmy bogatsi o kolejne doświadczenie..nie popełnimy tylu błędów, nie powiemy tylu niepotrzebnych słów...będziemy sie kochac jeszcze mocniej, dbac o siebie...i szykować nasze serca na przyjęcie maleństwa"
może to źle zabrzmi, ale.....traktuje tą strate jako próbę przed właściwym przyjściem maleństwa na świat.....
i wiem, że podejdziemy do następnej ciąży inaczej....jak do prawdziwego cudu.
los nas okrutnie kopnął w d.....
a teraz czas, żebyśmy mu oddały....
staram się wyciszyć, myśleć pozytywnie.....i czekać.....
i ciesze się, że Was znalazłam......
razem łatwiej odliczać.....zwłaszcza, że rodzina juz mnie chyba nie może słuchać :angry:
gorące buziaki.....
 
13x13 - jestem ciekawa, a troche tu dużo czyatnia na forum...więc jak możesz to mi odpowiedz.....straciłaś dzieciatko w maju tego roku...i juz jesteś w ciąży, to ile odczekałaś?
to szalenie pozytywnie nastawia.....:-)
jestes wielką szczęściarą!:-D
 
Agatko, 100 lat! spełnienia marzeń, spokoju i mnóstwa powodów do radości :-)
Tak, jestem z podlasia, tj. z Bialegostoku, ale już od 10 lat w warszawie.
 
reklama
13x13 - jestem ciekawa, a troche tu dużo czyatnia na forum...więc jak możesz to mi odpowiedz.....straciłaś dzieciatko w maju tego roku...i juz jesteś w ciąży, to ile odczekałaś?
to szalenie pozytywnie nastawia.....:-)
jestes wielką szczęściarą!:-D

Nie ja odczekałam tylko raczej mój organizm. Po zabiegu wszystko się cudownie zagoiło i gin dał mi pozwolenie po pierwszej @ na staranka. Ale niestety progesteron leżał i był świetnym środkiem antykoncepcyjnym. Powtórzyłam więc badania po drugiej @ i progesteron wyszedł poniżej 3 ale w normie. Naczytałam się na tych dziwnych forach że progesteron poniżej 3 to brak owulacji -i dałam spokój -czekałam na trzecią # i sie nie doczekałam:-) a owulkę nie miałam 17go tylko 26go więc mamy rocznicowe dziecię:tak:

Pozytywne myślenie trzyma mnie przy zdrowych zmysłach -zresztą jak może być źle? nie może! przecież już jest ktoś kto czuwa nad mamą i rodzeństwem.
 
Do góry