Kurcze czekam na znajomych... mieli być o 18... jedzenie czeka i stygnie
jak ja tego nie lubię. Wrrrr.. choć i tak dałam im 10 min poślizgu....
Dobra nie smęce.. będziemy jedli zimne.
Gabi.. czekam na jutrzejsze wieści. Tylko proszę nie trzymaj mnie/nas w niepewności i koniecznie zaraz daj znać co i jak u WAS! Modlę się... cały czas.
Edytko u mnie samopoczucie jako tako. Raz lepiej, raz gorzej. Troszkę się denerwuję jak coś mi czy męzowi nie wychodzi.. a tutaj trzeba np zmienić halogen z 35V na 20V bo pan który robił sobie pomylił.. ale tak wsadził że teraz by go wyciągnąć trzeba rozbić lampkę
i ... szlag mnie i męża trafia. Takie pierdołki na szczęście, ale ile krwi mi napsują to tylko ja wiem
Kochana i My się cieszymy że do nas zaglądasz, do nas piszesz i o każdej z nas pamietasz. Dziękujemy Ci za to.
A co do zmiennych nastrojów.. no cóż.. kobieta zmienną jest. I my wszystkie mamy coś z kobiety
Beatko dziękuje i odzwajemniam...
Allaa cieszę się że napisałaś. Super że u Was oki. Apetyt dopisuje... i dobrze! Ja tam lubię jeść..(coś dobrego na co mam ochotę)
Madziu również trzymam mocno kciuki za pracę weekendowa. A monitoring.. no cóż czasem człowiek coś zawali. Jeśli wstręciucha przyjdzie.. zapiszesz się na monit. cyklu. Ale póki co.. tak jak u Beatki kciuki zaciśnięte.
Mika dla Ciebie buziak i przesyłam wenę do pisania
Jeżyk a Ty gdzie się podziewasz z dzidziusiem? Ktoś zaglądał na lutówki czy już się rozpakowywyją? Ja nie mam czasu
Carri niestety jak zawsze nie udało się wszystkiego załatwić. Byłoby to zbyt piękne... by się udało
Płacz jest dobry i oczyszcza oczka.. czasem trzeba popłakać. Trudno nie odczuwać straty i być aż tak silną...TULĘ CIĘ!!!!!!!!
Karolka niestety nie pomogę Ci.Nic takiego nie miałam. Przez jeden dzień różowawo plamiłam po pierwszym poronieniu tak gdzieś w środku cyklu.. nic poza tym. A to u mnie ponoć była owulka. Choć bardzoo bolesna jak pamiętam i z tym rożowawym śluzem.
Najlepiej jednak zasięgnąć porady lekarza i zrobić usg.
Mocno wierzę że to co się dzieje jednak jest normalne.
Aniu(pixelko) więc czekamy na Twe posty i wieści od Was. Dobrze że Wikunia wraca do sił i ma apetyt. A Wam dobrze że przeszło..
A gości nadal nie ma