reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

dziwczyny i mam taką małą sugestie! na nowym wątku o badankach nie prowadźmy dyskusji tylko same fakty o badankach, bo zrobi nam sie kolejny bałagan i nic nie będzie mozna znaleźć!!! tak mi sie wydaje.... chciałabym zeby na tamtym wątku mozna bylo bez problemu znaleźć informacje bo na tym ty juz cieżko:-) wieć jak mamy jakies pytanka to piszmy tutaj...
 
reklama
ja z wrodzonego lenistwa mam skrót na pasku bezpośrenio do tego watku i innych w dziale poronienia po prostu nie ogladałam
ale juz zajrzałąm i napisałam co miałam napisac...:-):-):-)
 
Hejka

mała - super!!!! Dobre wiadomości od rana i tak trzymać... popatrzcie jak @ może cieszyć :-D
Więc streszczam co u mnie :-) Pogoda się psuję zaczyna się chmurkać i prawdopodobnie popada... ale to bardzo dobrze bo już wieeeki tutaj nie padało, więc najwyższa pora.Upał niesamowity. Jak wstałam już o 8 godzinie było 36 st w cieniu..istne szaleństwo:-D:szok:

Byłam u lekarza i tsh na szczęście w normie i attp (nie wiem na co) ale w normie ;-) więc micha mi się ucieszyła i to bardzo.
Pobrałam sobie też krew na toxo igm igg. Jutro wyniki. Zobaczymy co z nich wyjdzie..

Zrobiłam zakupy urodzinkowe dla mężusia połowiczne ale mam nadzieję będzie zadowolony!!! A jak nie.. to jego problem :-) (ale jeszcze nigdy nie narzekał - przynajmniej nie słyszałam hahahah)

Buziale będę zaglądać...
 
Witajcie kochane, ale mnie impreza ominęła:-( A tak ładnie śpiewałyście:tak::-D

Ja wczoraj byłam u rodziców na grillu, a dzisiaj oni przyjeżdżaja do Nas, bo 700 m od mojego domu dzisiaj jest sobótkowa impreza. Będzie Zbigniew Wodecki i Mandaryna:-) No i oczywiście u mnie w ogródku drillek:-)

Betty witaj, pisz do nas kochanie jak masz tylko ochotę:tak:

Edytko, kochanie chociaż Ty jedna o mnie pamiętałaś:-)

Mała gratuluję @!!!!!!

A ja dzisaj siedzę w kuchni. Zrobiłam już ogórki małosolne, obiad się gotuje i mam jeszcze sporo roboty. A więc narazie uciekam , wpadne później!!!
 
myślałam ze jestem silna od środy mój maż był w domu w piątek wyszłam ze szpitala i jakoś sie trzymałam do momentu kiedy zostałam sama w domu maż poszedł do pracy a ja zaczęłam myśleć i tylko płacze i nie potrafię sie pozbierać chyba teraz dopiero to wszystko we mnie pękło tak bardzo pragnęłam tego malucha a teraz została tylko pustka ból i rozpacz
 
Betty nie dziś i nie jutro ale za jakiś czas będzie lepiej, teraz tylko do pierwszej @ a pożniej nadzieja wraca. To prawda że strata jest ogromna i to nie zaleznie od tego w którym tygodniu się było, to ważne żeby wypłakać to co trzeba, ale jak to Mireczka zawsze pisze nie płacz zadługo bo Twój Aniołek pogubi wszystkie piórka, a tego żadna z nas nie chce.
Teraz łatwiej mi się to pisze ale jeszcze tak niedawno czytałam wpisy i wyłam przy kompie, ale ból i pustka powoli ustepuje a wtedy pojawia się nadzieja i ona rośnie:)
 
nie mam pojęcia co było przyczyna w srodze rano zauważyłam plamienia wiec szybko pojechałam do szpitala i tam już zostałam lekarz który robił mi usg najpierw stwierdził ze niema ciała żółtego potem ze jest ciało żółte ale spłaszczone potem ze nie bije serduszko i ze ciąża to 6 tyg i 1 dzień a powinna być większa i ze daje tydzień na obserwacje co sie będzie działo i tak czekałam na następny dzień na obchód i sie modliłam żeby wszystko było ok na obchodzie kazali leżeć dodali leki na potrzymanie ale dopiero na wieczór i tak zostało tyle ze zaczęły sie większe plamienia i ból w podbrzuszu chodziłam do toalety i tak zaczęło cieknąć ze mnie poszłam do pielęgniarki i ona szybko na zabiegówkę lekarza ale sie okazało ze wszystko poszło i ze zabieg mówili ze będzie rano ale po rannym usg okazało sie ze niema co czyścic i pościli mnie do domu oczywiście mnóstwo zakazów i takie tam i za 10 dni mam odebrać wynik z badania bo zabrali maleństwo do badania jaka była przyczyna poronienia koszmar po prostu
 
Betty1005 witam cie serdecznie choc szkoda ze na tym forum. Wiem co przechodzisz choc z małą tylką róznicą bo ja sama nie poroniłam tylko to były obie ciąze obumarłe w 3 miesiącu.Kochana wstepuj tu częsciej a znajdziesz pocieszenie i otuchę.Ja tu znalazłam wspaniałe dziewczyny które były ze mną w tych tak trudnyh dniach. Ból straty i żal mi nie minoł ale nauczyłam sie z tym życ. Teraz jestem w 27 tc i czekam na córeczkę. W tamtym roku 2 razy poroniłam i choc mineło troszkę czasu to zawsze Aniołki będe ze mną............

Trzymaj sie ciepło ,płacz , płacz , płacz to mi zawsze pomagało a jak juz nie miałam łez to zabrałam się badania i modliłam sie bardzo o następną ciąze i aby Bóg zachował to dzieciątko w sile i zdrowiu.Ja znalazłam 3 przyczyny moich poronien więc cały czas jestem na lekach ale strach zawsze pozostaje>Wiem ze to mało potymistyczny post ale takie jest zycie a najdzieja zawsze jest .

Pozdrawim w ten upalny dzien uffff ufff
 
Betty, kochanie, wiem jak cierpisz, ja przy pierwszej stracie wyłam do księżyca, nikt mnie nie rozumiał, wszyscy mieli swoje sprawy, a ja uważałam, że nikt mnie nie rozumie, dlaczego nikt ze mną nie płacze. Ale z biegiem lat wiem, że mój płacz nie przynosił niczego dobrego, tylko ja pogrążałam się w coraz większej depresji... Jak poroniłam drugi raz to wiedziałam, że muszę szybko dojść do siebie. Nie wiem, ale wydaje mi się, ze dzięki temu, ze szybko poradziłam sobie psychcznie, to i fizycznie wszystko lepiej się goiło....
Kochanie, zobaczysz, słoneczko dla Ciebie też zaświeci... jeszcze jakiś czas nie bedziesz mogła patrzeć na brzuchate mamusie, ale to też minie, ja w tej chwili patrzę na nie i uśmiecham się, bo wierzę, ze i ja taki brzuszek jeszcze będę miała....:tak:
 
reklama
A u mnie powiało i spadło 5 kropli deszczu :-( i teraz znów w plusie ponad 40 KOSZMAR.... a ja idę do garów... bo pasuje coś zjeść bo w brzuszku burczy.. a że taki upał to się bardzoooo nie chcę...

Buziale i do wieczorka...

po obiedzie idemmmm do rodziców (dzień Ojca)
 
Do góry