reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Ja też pamiętam, że mogłabym mieć swoją trójkę i jeszcze 11-latka... O drugim poronieniu tak nie myślę, bo potem szybko byłam w kolejnej ciąży i urodzilam, wiec nie mogłabym mieć jednego i drugiego dziecka jednocześnie.

Mam w rodzinie osobę, której umarło niemowlę ponad 30 lat temu. Ostatnio mi powiedziała, że kupiłaby sobie jakieś tam eleganckie buty, gdyby miała wesele tego dziecka, ale wesela nigdy nie będzie.

Mega rana.
 
reklama
Ja też pamiętam, że mogłabym mieć swoją trójkę i jeszcze 11-latka... O drugim poronieniu tak nie myślę, bo potem szybko byłam w kolejnej ciąży i urodzilam, wiec nie mogłabym mieć jednego i drugiego dziecka jednocześnie.

Mam w rodzinie osobę, której umarło niemowlę ponad 30 lat temu. Ostatnio mi powiedziała, że kupiłaby sobie jakieś tam eleganckie buty, gdyby miała wesele tego dziecka, ale wesela nigdy nie będzie.

Mega rana.
Moja babcia straciła dziecko przy porodzie, było to 60 lat temu a i tak przy każdej okazji o nim wspomina... Przytłaczające to jest... Jeszcze mam ten nieszczęsny akt urodzenia to wybrane imię po wielu dniach dyskusji, które już jest zarezerwowane. Takie to wszystko namacalne... No ale czasu nie da się cofnąć... Tak bardzo chciałbym być już w kolejnej ciąży. Nie wiem czy to ta pogoda tak na mnie wpływa czy dopiero do mnie dotarło co się wydarzyło...
 
Moja babcia straciła dziecko przy porodzie, było to 60 lat temu a i tak przy każdej okazji o nim wspomina... Przytłaczające to jest... Jeszcze mam ten nieszczęsny akt urodzenia to wybrane imię po wielu dniach dyskusji, które już jest zarezerwowane. Takie to wszystko namacalne... No ale czasu nie da się cofnąć... Tak bardzo chciałbym być już w kolejnej ciąży. Nie wiem czy to ta pogoda tak na mnie wpływa czy dopiero do mnie dotarło co się wydarzyło.
Takich rzeczy się nie zapomina. Ja do końca życia zapamiętam jak pielęgniarka pytała mnie o pochówek ( poroniłam w 9 ty ciazy) a gdy jej powiedziałam, że nie chce pochówku niech zajmie się tym szpital to wręcz zaczęła mnie namawiać i jako argument powiedziala że dostanę pieniądze z zasiłku pogrzebowego...dla mnie to trauma na całe życie. Niektóre kobiety decydują się na pogrzeb na tak wczesnym etapie ciazy, dla mnie to było juz za wiele.
 
Moja babcia straciła dziecko przy porodzie, było to 60 lat temu a i tak przy każdej okazji o nim wspomina... Przytłaczające to jest... Jeszcze mam ten nieszczęsny akt urodzenia to wybrane imię po wielu dniach dyskusji, które już jest zarezerwowane. Takie to wszystko namacalne... No ale czasu nie da się cofnąć... Tak bardzo chciałbym być już w kolejnej ciąży. Nie wiem czy to ta pogoda tak na mnie wpływa czy dopiero do mnie dotarło co się wydarzyło...
Myślę, że żadnego poronienia nie da się zapomnieć a tym bardziej śmierci własnego dziecka. Trauma na całe życie. Pogoda teraz nie pomaga psychice i jeszcze święta..nie wiem jak Wy ale jakoś nie cieszą mnie wcale w tym roku.
 
Myślę, że żadnego poronienia nie da się zapomnieć a tym bardziej śmierci własnego dziecka. Trauma na całe życie. Pogoda teraz nie pomaga psychice i jeszcze święta..nie wiem jak Wy ale jakoś nie cieszą mnie wcale w tym roku.
Święta w tym roku to dla mnie trudny temat. Ja już powiedzialam mojej rodzinie ze jeśli mamy je spędzać razem to musimy zrezygnować z życzeń, czytania i krótkiej modlitwy która zawsze byla, bo ja po prostu nie dam rady. Chcę, żeby ten grudzień już minął, żeby te święta były za nami.
To co piszecie dziewczyny- to wybrane imię dla dziecka, to rozmyślanie ile by teraz miało to dziecko, jak by wygladalo- bardzo to jest przykre 😔
 
Myślę, że żadnego poronienia nie da się zapomnieć a tym bardziej śmierci własnego dziecka. Trauma na całe życie. Pogoda teraz nie pomaga psychice i jeszcze święta..nie wiem jak Wy ale jakoś nie cieszą mnie wcale w tym roku.
Pierwsze dziecko straciłam we wrześniu zeszłego roku, to były kolejne najgorsze dni po stracie. Rozpłakałam sie jeszcze przed dzieleniem opłatkiem. Potem przyszła przewidywana data porodu, dobijało to że nadal się nie było w ciąży. A teraz termin porodu mam w dzień pochówku naszego maleństwa.
 
Cześć dziewczyny,
Mam pytanie do was. Czy wasz lekarz po pierwszym poronieniu zlecił badania genetyczne? Pierwsze poronienie miałam 6 lat temu a drugie w październiku. Obydwa w 8 tygodniu. Mój lekarz stwierdził że pierwsze nie ma nic wspólnego z tym drugim i że zdarza się przy kolejnym już będziemy myśleć nad badaniami.
 
reklama
Cześć dziewczyny,
Mam pytanie do was. Czy wasz lekarz po pierwszym poronieniu zlecił badania genetyczne? Pierwsze poronienie miałam 6 lat temu a drugie w październiku. Obydwa w 8 tygodniu. Mój lekarz stwierdził że pierwsze nie ma nic wspólnego z tym drugim i że zdarza się przy kolejnym już będziemy myśleć nad badaniami.
Nie , po pierwszym poronieniu każdy mnie zlewał, chodziłam na kontrolę do różnych zanim wróciłam do mojej gin, zaczęłam sama badać, info sciagalam z neta tu z bb. Do niektorych miałam nosa. Kiedy miałam komplet , i jak już miałam wyniki z histo poszłam do mojej i ona sama na moje szczęście stwierdziła że nie mam czasu na kolejne straty i zleciła mi jeszcze parę. Druga była obstawiona lekami pod kątem mutacji które wyszły. Niestety w drugiej okazało się że była tr13 więc nie ważne ile byśmy się starali walczyć i tak skończyłoby się tak samo. Ja tylko cieszę się teraz że nie musiałam podejmować sama decyzji. Dalej wymyśliłam na moim rodzinnym skierowanie na NFZ do genetyka, diabetyka. Genetyk wyłapał jeszcze 2 inne problemy, o dziwo miałam prywatnie badane swój kariotyp i mam wynik prawidłowy a po zleceniu od genetyka okazuje się że jednak mam nieprawidłowości na chrom. 45. Wyszło dodatkowo że muszę brać heparynę.
Tak więc jak masz giną na NFZ cisnij jego o zlecenia, jeśli prywatnie ciągnij rodzinnego
 
Do góry