reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Dziewczyny mam pytanie.Czy ktoras z Was brała duphaston przed zajsciem w ciaze?? Pytam bo jutro powinnam wziazc ostatnia tabletke i czekac na okres...a co jesli jakims cudem zaszlam ponownie?? Nie nakrecam sie ale mam obawy,ze jak go przerwe to moge dostac okres mimo ciazy....a chyba robienie testu w 25dc to chyba nir.ma sensu
 
reklama
Nie, rodzilam sn, syn zmarł po porodzie / w trakcie. U mnie nawalila szyjka, no i kiepski szpital i lekarze.
Ja zrobiłam dużo badań, ale Tobie jeśli wszystko było ok i głównym powodem była pepowina to polecalabym zrobienie trombofilii (przy trombofilii dzieci często też umierają w brzuchu mamy nawet w późnych ciazach)
Ja zrobiłam dużo badań, bo miałam trochę "obsesje" wiedziałam, że muszę sprawdzić wszystko co może przeszkodzić w kolejnej ciąży bo to było nasze ostatnie podejście. Mimo, że jestem młoda wiedziałam, że ta druga ciąża edzie ostatnia jeśli się znów nie uda... udało się, ale była tak skomplikowana, że i tak już więcej w ciąży być nie mogę. więc cieszę się, że mam bliźniaki.
W kolejna ciążę zaszłam w pierwszym cyklu staran- mogłam zacząć się starac po 3 cyklach, niby chciałam... ale nie spodziewałam się, że się uda i to od razu bliźniaki... w drugiej ciąży mialam CC.
Jeśli miałaś CC to większość lekarzy radzi odczekać rok... rozmawiałaś z psychologiem ?

Ja dlatego chciałam urodzić Synka naturalnie, ale wyszło jak wyszło. Rozmawiałam z psychologiem i w razie potrzeby mam się kontaktować. Na tą chwilę bardziej pomaga mi rozmowa z osobami, które wiedza coś o stracie dziecka.
 
Dziewczyny mam pytanie.Czy ktoras z Was brała duphaston przed zajsciem w ciaze?? Pytam bo jutro powinnam wziazc ostatnia tabletke i czekac na okres...a co jesli jakims cudem zaszlam ponownie?? Nie nakrecam sie ale mam obawy,ze jak go przerwe to moge dostac okres mimo ciazy....a chyba robienie testu w 25dc to chyba nir.ma sensu

Ja brałam i lekarz mówił żebym odstawiła jeśli test będzie negatywny . Miesiączka przyszła pomimo brania dupka
 
Ty masz chociaż dzieci w domu. Ja nie mam żadnego i nigdy mieć nie będę. Juz się z tym godze. Ale fakt straty cały czas bolą mimo że pierwsza było biochemiczna i lata temu bo w 2013roku. Boli w ciąż tak samo.

Ja właśnie próbuję regulować cykl duphastonem ponieważ hormony mam wszystko w porządku a jak szłam do lekarza czy do kliniki leczenia niepłodności to mimo braku badań nic nie sprawdzania zgonili wszystko na moją otyłość.
A dlaczego godzisz się z tym, że nie będziesz mieć dzieci? Boisz się kolejnej straty, czy wyszło coś z badań?
Przykre jest to, że idziesz do lekarza z nadzieją, a on podetnie ci skrzydła już na starcie. Ja też jestem w,, klinice nieplodnosci", ale koło kliniki to to nawet nie leżało. Mój lekarz ma mnie totalnie w dupie. Jak dzwonie i rozmawiam o problemie z sekretarką to zawsze mi odpowiada, że lekarz oddzwoni i wyjaśni problem... i cisza.... obecnie czekam już prawie 5 tygodni żeby oddzwonił. To jest jakaś kpina. Jestem załamana tutejszym systemem,, leczenia". Cóż, pozostaje mi tylko czekanie.
 
@Dagulina nie potrafię w żaden sposób wyobrazić sobie Twojej straty. Twoje dziecko odeszło na takim etapie ciąży, że gdyby było dane urodzić mu się zanim serduszko przestało bić, miałoby ogromne szanse na przeżycie. Czytając Twoją historię czuję się jakby rozjechał mnie walec. Łzy same cisną się do oczu... Czas z pewnością pomoże Ci w podjęciu decyzji o kolejnym dziecku. Narazie nic na siłę. Trzymaj się
 
Skąd jesteś?
Mi bardzo pomogła.psycholog... no ale ona była.po stracie dziecka... więc wiedziała co ja czuje.
Ja dlatego chciałam urodzić Synka naturalnie, ale wyszło jak wyszło. Rozmawiałam z psychologiem i w razie potrzeby mam się kontaktować. Na tą chwilę bardziej pomaga mi rozmowa z osobami, które wiedza coś o stracie dziecka.
 
A dlaczego godzisz się z tym, że nie będziesz mieć dzieci? Boisz się kolejnej straty, czy wyszło coś z badań?
Przykre jest to, że idziesz do lekarza z nadzieją, a on podetnie ci skrzydła już na starcie. Ja też jestem w,, klinice nieplodnosci", ale koło kliniki to to nawet nie leżało. Mój lekarz ma mnie totalnie w dupie. Jak dzwonie i rozmawiam o problemie z sekretarką to zawsze mi odpowiada, że lekarz oddzwoni i wyjaśni problem... i cisza.... obecnie czekam już prawie 5 tygodni żeby oddzwonił. To jest jakaś kpina. Jestem załamana tutejszym systemem,, leczenia". Cóż, pozostaje mi tylko czekanie.
Tak boję się kolejnej straty. Po ostatniej byłam bardzo zalamana. Teraz już jest lepiej ale ból strach pozostał. Nie umiem już myśleć pozytywnie że kolejna ciąża będzie wporzadku i że donosze
 
@Dagulina bardzo Ci współczuję... Nigdy nie zrozumiem jak takie rzeczy moga się dziać...byłaś już tak blisko przytulenia swojego malucha i Ci go na zawsze zabrano... Trzymaj się :*
@Takaja123 ja będę testować dopiero w dniu spodziewanej miesiączki jeśli się nie pojawi czyli 22.11. chociaż na pewno będzie mnie korciło wcześniej zwłaszcza że kupiłam już testy xd
 
@nnat. Tak wizytuje w czwartek o 8.30 w planach jeszcze muszę laboratorium zachaczyc o badania nifty. Nie wiem czy trzeba się zapisywać czy od razu pobierają krew. No i najważniejsze zajechać do galerii do sklepu homeandyou bo są świetne promocje.
Brzuszka jeszcze nie widać u mnie. Normalnie ważą 58 kg ale dopiero weszło 2 kg ale z tego że więcej leniuchuje.

To daj znać po wizycie koniecznie [emoji3590]
A ja szczerze Ci powiem home&you nie lubię, nie umiem tam nic kupić :D najbardziej pasuje mi Ikea :D

To ja tylko chyba tak tyje i rosne.... :D

Wiem, że normalnie miesiączka nie cieszy, ale tym razem mnie bardzo, bo to znak, że jest wszytko ok. Przyszła. Poczułam wielką ulgę. @_gigi nie przesadź z porządkami ;) fajnie, że mdłości już przeszły.

@nnat. teraz to już z górki u Ciebie:)

Cieszę się że podchodzisz do tematu w ten sposób :*

Och, mam nadzieję i mam nadzieję, że te dziwne bóle to nic strasznego :) zamierzam do poniedziałku leżeć jak najwięcej, z weekendem będę mieć problem, bo mamy gości, ale najwyżej zrobię jakąś mało wymagająca sałatkę i oo... Też będzie :D

Przywitam się i opiszę swoją historię na tyle, na ile jestem w stanie.
Mój Synek to dziecko upragnione i wyczekane. Staraliśmy się 4 miesiące - ktoś może powiedzieć, że niedługo, ale tak naprawdę to zanim zaczęliśmy się starać to musiałam wyrównać moje tsh, które od kilku lat było już bardZo wyrównane, a w chwili starań postanowiło się zbuntować. 12 grudnia mam termin porodu - ale mam go już za sobą.
Moja historia to nie jest kiepski żart - chociaż czuje się oszukana, okradziona i czuje jakby ktoś ze mnie zakpił. Dodam jeszcze, ze to moja pierwsza ciąża. To moja historia...
16 października ukończyłam szkole rodzenia - mam nawet dyplom
17 października szukałam naklejek do pokoju mojego synka i stwierdziłam, że coś mój Łobuz po kolejnych nocnych szaleństwach znowu sobie odsypia - tak często się zdarza, ale pierwszy raz czuje dziwny niepokój. Słodkie poszło w ruch, kąpiel i nic. Zadzwoniłam do lekarza powiedział żebym przyjechała na 16 i ze napewno wszystko ok. Zapytacie, w którym 17 października jestem tc? W 32...
jestem u lekarza na ktg - brak tętna, usg - serduszko nie bije. Przyjechałam sama, mąż w pracy... urwę tu bo to bez znaczenia. Szpital - potwierdzenie diagnozy, wywoływanie porodu, noc pełna skurczy i krwotok.
18.10 - oksyt. przyspieszenie podania - krwotok, wezwany lekarz i natychmiast przewiezienie na blok operacyjny, cesarka, już po... i wtedy zobaczyłam mojego Synka - spał , przyczyna - pępowina.
19.10 - usłyszałam ze moje życie to była kwestia kilku minut.

Zaraz po tym wszystkim pytałam wszystkich, czy ja będę mogła mieć dzieci. Dzisiaj patrząc na pokoik mojego synka - nie wierze ze to się wydarzyło i tylko to niedowierzanie każe mi oddychać. Słyszę męża, który mówi, ze nasz Syn wróci niedługo, a ja zwyczajnie nie umiem dzisiaj rozmawiać o kolejnej ciąży, chociaż posiadanie dzidziusia to moje największe marzenie.
Jak zajść w kolejna ciąże i ja przeżyć skoro w 32 tc dzieje się coś takiego?

Kochana, aż nie wiem co powiedzieć.... Jak niewiele brakuje żeby zagrozić naszemu życiu. Cieszę się, że Tobie nic się nie wydarzyło, a na to, co Cię spotkało brakuje słów... Strasznie współczuję i tule mocno!!
 
reklama
Przywitam się i opiszę swoją historię na tyle, na ile jestem w stanie.
Mój Synek to dziecko upragnione i wyczekane. Staraliśmy się 4 miesiące - ktoś może powiedzieć, że niedługo, ale tak naprawdę to zanim zaczęliśmy się starać to musiałam wyrównać moje tsh, które od kilku lat było już bardZo wyrównane, a w chwili starań postanowiło się zbuntować. 12 grudnia mam termin porodu - ale mam go już za sobą.
Moja historia to nie jest kiepski żart - chociaż czuje się oszukana, okradziona i czuje jakby ktoś ze mnie zakpił. Dodam jeszcze, ze to moja pierwsza ciąża. To moja historia...
16 października ukończyłam szkole rodzenia - mam nawet dyplom
17 października szukałam naklejek do pokoju mojego synka i stwierdziłam, że coś mój Łobuz po kolejnych nocnych szaleństwach znowu sobie odsypia - tak często się zdarza, ale pierwszy raz czuje dziwny niepokój. Słodkie poszło w ruch, kąpiel i nic. Zadzwoniłam do lekarza powiedział żebym przyjechała na 16 i ze napewno wszystko ok. Zapytacie, w którym 17 października jestem tc? W 32...
jestem u lekarza na ktg - brak tętna, usg - serduszko nie bije. Przyjechałam sama, mąż w pracy... urwę tu bo to bez znaczenia. Szpital - potwierdzenie diagnozy, wywoływanie porodu, noc pełna skurczy i krwotok.
18.10 - oksyt. przyspieszenie podania - krwotok, wezwany lekarz i natychmiast przewiezienie na blok operacyjny, cesarka, już po... i wtedy zobaczyłam mojego Synka - spał , przyczyna - pępowina.
19.10 - usłyszałam ze moje życie to była kwestia kilku minut.

Zaraz po tym wszystkim pytałam wszystkich, czy ja będę mogła mieć dzieci. Dzisiaj patrząc na pokoik mojego synka - nie wierze ze to się wydarzyło i tylko to niedowierzanie każe mi oddychać. Słyszę męża, który mówi, ze nasz Syn wróci niedługo, a ja zwyczajnie nie umiem dzisiaj rozmawiać o kolejnej ciąży, chociaż posiadanie dzidziusia to moje największe marzenie.
Jak zajść w kolejna ciąże i ja przeżyć skoro w 32 tc dzieje się coś takiego?
Nie wiem co powiedzieć. Bardzo Ci współczuję. Tulę mocno.
 
Do góry