reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

ja tam nic przeciw psychologom nie mam ani psychiatrom, chetnie bym z kims pogadala ....zaraz po poronieniu bylam u pani psychiatry, ale szczerze nie za wiele mi to dalo oprocz tego ze dostalam leki wyciszajace i na sen, po za tym jak mozna mowic komus jak sie czujemy, ze jest nam zle, a on caly czas cos notuje w karcie....czulam sie jak na przesluchaniu, a pani notowala moje zeznania.....potem zapisalam sie na takie internetowe warsztaty dla kobiet po poronieniu i nie powiem te daly mi znacznie wiecej moglam sie wygadac, a raczej wypisac.....bylam bardziej zrozumiana bo prowadzily je dwie psycholozki rowniez po poronieniu, wiec wiedzialy co czuja takie kobiety jak my....ale tak najbardziej brakuje mi kogos bliskiego, komu moglabym sie wygadac, wyplakac, kto przynios by mi zakupy, isc z kims do kina bo sama nie lubie:-(
no wlasnie pogonilam jednego .....czy sa jeszcze normalni faceci:-(a juz myslalam ze dzis o kinie jakims "piraci z karaibow.....":-(
futrzak dostal 2 zastrzyki....bidulek.....pogadalismy z wetem ....przez te zwierzaki to juz na ty jestesmy.....
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dostalam sms-a od Rajmunda. Kolega ma cos do koloru paputkow. (Mowilam, ze zolte to dla Jajka, a innym niekoniecznie musi sie podobac?) Ja mu zrobie, kurcze, paputy... Kupilam wloczke, bedzie zabawa - robie paputkowe trampki bo kolega sie do chlopczyka wybiera.
 
Onaxxx - tak druga bliska osoba dużo daje , ja jednak nauczyłam się w szpitalu być samo wystarczalna i tam właśnie nabrałam poczucia ,że nawet gdybym była sama dałabym rade kurcze nie oszukujmy się teraz w domu jestem sama jeszcze kilka tygodni temu nie mogłam sobie sama dać rady ,a teraz proszę siedzę i dobrze się czuje z samą sobą ,a propos dobrego samopoczucia zaraz zjem lodzika :tak:,u mnie jest ta różnica ,że do mnie wraca mąż po pracy i jesteśmy razem , życzę Tobie żebyś znalazła jakiegoś przystojniaka;-), a narazie ciesz się wolnością jakieś imprezy ze znajomymi wyjścia , masz jakieś dobre koleżanki?
U mnie z lekarzami to było tak ,że psychiatra słuchał , a psycholog rozmawiał ze mną nawet wziął nr telefonu i zadzwonił ostatnio w sprawie jakiejś ankiety i gadałam sobie z nim przez telefon sam do mnie zadzwonił:tak:, są dobrzy lekarze tylko trzeba na takiego trafić ja na dobrą sprawę nie znałam żadnego psychiatry za to ten nasz lokalny był u nas w domu i próbował mnie nakłonić na tabletki ,a ja co?! ja zdrowa jestem już potem byłam niepoczytalna i mnie na siłe wsadzili do szpitala jak ja płakałam bo ja zdrowa byłam według siebie ta choroba ,w którą się wpędziłam robi takie żeczy z człowiekiem ,że człowiek myśli ,że jest opętany ja uciekałam do Kościoła jeszcze jak byłam na siłach to poszłam na msze modliłam się ,żeby mnie Bóg ratował bo mnie sie wydawało ,że mnie jakiś demon chce opętać i nawet go widziałam tzn jego cień na drzwiach , no mówię Ci masakra , ja wierzę jak każdy katolik w życie pozagrobowe i wiecie co nieraz tak siąde i sobie myślę ,że tak naprawdę mogłam widzieć ducha , podobno w stanie psychozy czasami mózg ludzki odbiera to czego nie powinien , jedno jest pewne w Boga wierze bo mi bardzo pomogła spowiedź w szpitalu i msze w kaplicy dużo mi to dało naprawdę , leżała tam też moja ciocia i niestety może tam wrócić bo znowu słyszy i widzi właśnie to o czym pisałam i leki nic nie dały więc co to jest jeżeli w szpitalu sie czuła dobrze ,a w domu czuje się ,źle to może jednak duchy istnieją hehe mam nadzieję ,że was nie nastraszyłam ja podchodzę do tego z dystansem i na luzie mówię o tym co się działo i to podobno jest właśnie ok.
 
Witajcie w piękną sobotę
poroniona trzymaj się kochana, doskonale wiem co czujesz. Ja wprawdzie mam już 8-letnią córkę, ale znam to uczucie bezradności i niemocy. My trzymaliśmy się z jedną parą też z 8 letnią córką, również założyliśmy, że razem zaplanujemy drugie, potem oni się rozwiedli, 3 lata później kumpela wyszła za mąż i mają synka 5 miesięcznego. Nie spotykamy już, ale z innego powodu. Wkurzała mnie jej rywalizacja, a kiedy była w ciąży to jej tekst przelał szale. W luźnej rozmowie powiedziała, że mój M za nią łaził i ona go olała, a mój M pocieszył się mną itd. Szkoda, że mnie przy tym nie było, mój M powiedział mi o tym kilka m. temu. Moja była kumpela wiedziała, że ja znam prawdę i nie odważyłaby się powiedzieć tego przy mnie, a było dokładnie odwrotnie.
Tylko po co tak kłamała? Pewnie poczuła się bardziej wartościowa? Niewiem
ale się rozpisałam, w końcu się wygadałam
 
wITAM , u mnie wszystko sie piepszy , z mamą sie pokłóciłam , z moim też , no i z bratem , mama nie dosłyszła co brat powiedział do mnie i zrobiła awanture ze to ja jak zwykle mam ten podły charakter i to moja wina. Uwierzcie ze jest inaczej, nie lubie jak ktoś traktuje mnie jak śmiecia , baz szacunku,a tak właśnie zostaam potraktowana przez brata. Załatwił robote mojemu od 1 czerwca miałby jechać , ja powiedziałam tylko że nie wiadomo jak to bdzie bo nie wiem czy mój dostanie urlop bezpłatny na co on sie wydarł i powiedział że nie będzie ze mną rozmawiał bo ja wiecznie ja mam zawsze problemy no i mama,,on prace załatwia a ty sie czepiasz zawsze,,. Smutno mi jest bo nic złego ni epowiedziaam ale .....e reaguje płaczem na takie sytuacje to stwierdzili że nie dorosłam jeszcze do rozmów z nimi. Teraz nikt sie do mnie nie odzywa i do dupy jest. A mojemu powiedziałam że jak wyjedzie to co z dzieckiem na co on że ja zawsze szukam dziury w całym. Niech ten dzień sie już kończy.Sory za marudzenie ale musiałam sie wygadać. Miłego dnia.Same widzicie że nawet jak sie kogoś ma z kim można pogadać to nie zawsze można.Najgorzej że ja znowu obwiniam siebie mimo że wiem że nie zrobiłam nic złego. Nerwico witaj!.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
hej laski!
Zyjemy, mamy się dobrze, choć mamuśka jeszcze na lekkim haju ;) troche mi styki nie pracują, więc wybaczcie jak napiszę bzdury.
w sumie nie było zle, narkozę zawsze wspominałam zle, bo nie dosc że nie lubię zasypiac to samo budzenie u mnie wyglądało jak wieczne wracanie z zaświatów. a potem leż, nie pij nie jedz, nie wstawaj, nie podnoś głowy...
teraz dali mi ewidentnie coś innego, pan anastezjolog pogadał ze mną wraz z moim ginem, wypytałam o dzidzia, czy go nie zaćpają, powiedzieli, że to taka narkoza, krota nie dociera do łożyska, jest jakos przez nie blokowana
No i wyobrazcie sobie ze zasnęłam i potem łatwo się obudziłam, na raz bez jakis majaków, wszystko pamiętałam i wysępiłam od anastezjologa pepsi, bo zauważyłam że ma, to mi wlał do kubeczka trochę:-)
Brzuch boli, dość mocno, leżę sobie i mam przez dwa tygodnie dosłownie nic nie robic, pozniej juz będę mogła przynajmniej lżejsze sprawy ogarnąć, coś ugotować a tymczasem lekarz przykazał mężowi o nas dbać

Dziewczyny, powiem wam jedno. Każdy z nas w czymś zawala, każdemu z nas w pewnej chwili jest cięzko. tylk,o ludzie mają taką durną naturę, że się nie przyznają, że wolą dopiec innym kiedy są górą a wszelkie porażki kamuflować. poroniona może twoja kolezanka nie mówila do tej pory o ciąży bo nie chciała zapeszyć może się bała opierając się na twoim doswiadczeniu, a wyszło jak wyszło, rozmowa przy drinku i każdy jest chojrak.
onaxxx bycie samotnym jest złe, wiem. ale jest złe tylko dlatego, że tęsknimy za perfekcyjnym obrazem faceta, partnera, ktory wszystko zrozumie, na wszystko będzie miał czas itd itp.
I poznajemy jednego, zako****emy się i przychodzi proza życia, rzeczywistość, tak jak pisze anulka, czasem mamy obok siebie tego kogoś i co z tego jak czujemy sie niezrozumiani i samotni. nie wiem co gorsze
W takiej czy innej sytuacji najważniejsze jest to co mówi kobietka. trzeba nauczyć się kochać siebie, polegać na sobie, potrafić spędzać czas ze samym sobą, jak to osiągniemy to fakt czy się pojawi w naszym zyciu nowy facet, czy dziecko, czy mąż zrozumie, czy koleżanki zaciążą..... to będą tylko błache szczegóły. Siła jest w nas i nie możemy wymagać od innych więcej niz od siebie samych i polegać na innych bardziej niż na nas samych. My same potrafimy się uspokoić, zrozumieć, wypełnić pustkę w naszym sercu bardziej niż ktokolwiek inny...

dziękujemy za kciuki ciotki
buziaki!
 
Emy, trzymam kciuki, żeby wszystko było ok. Na pewno będzie. Daj się zaszyć i odpoczywaj.

Ja tak dedukuje , może niekoniecznie właściwie , że z dziewczynakami to się zachodzi wcześniej , przed owulką dlatego testy wychodzą wcześniej (ja tak miałam i 2 babki mam) , a jak byłam w ciązy ostatni raz to dopiero po terminie test wyszedł - myślę że to chłopaczek był. Moja gin powiedziała , że może byc tak , że mój organizm odrzuca męskie zarodki .

To możliwe. Moja ciocia tak ma. Poroniła 2 ciąże i lekarz stwierdził, że jej organizm odrzuca dziewczynki. Ma poza tym 3 synów :-)

Ilona nie przejmuj się teściową. Moja przyjaciółka miała taką samą sytuację. Teściowa zaprosiła jej męża na imieniny a tej mojej przyjaciółki nie. Mąż poszedł na imprezę a jak goście pytali dlaczego T. nie przyszła, to powiedział, że mama jej nie zaprosiła :-). Następnym razem już zapraszała :-).

no i jak mówiłam wczoraj, zdjęcie Ogórka w nowej fryzurce

No mężczyzna pełną gębą. :-) Przystojniak.

anulka przytulam Cię mocno. Oby sytuacja szybko się poprawiła.

A dla wszystkich dziewczynek uściski.
 
Anulka, szukanie winy u siebie nie ma nic wspolnego z nerwica, raczej z kiepska samoocena. To ze reagujesz placzem jest nerwicowe. Kurcze... Na dlugo by Twoj maz wyjezdzal? Moze moglabys jechac z nim?
Emy, Ty sobie lez i odpoczywaj. Co za problem sie troche pobyczyc?
Shehzadi, teoretycznie racja, bo plemniki XX maja ponoc wieksze glowki i dluzej przezywaja, za to XY sa mniejsze i szybsze. Coz... Nie sprawdzalam tego w praktyce, ale wlasnie przyszlo mi do glowy ze jesli tak, to jak sie zachodzi z parka blizniat?

I w temacie paputow - skoro mnie wkurzyli...
Takie moga byc?
 
Nie bardzo sobie wyobrazam rozm. 36 dlubany szydelkiem ,ale wykonalne to jest na pewno. No convers, convers... Coby nie marudzili ze na chlopaka nie pasuje. Teraz chyba pasuje...
 
reklama
Do góry