reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Dzięki dziewczynki, ale już wie, że to nie fasolka, przecież tyle stresu mam, że @ może się spóźnić....a na dzidzie to może jeszcze psychicznie się przygotuje, żeby nie było tak, że na Fasolke Filipek bedę mówiła....

niedługo dzień matki....Boże jak ja to przetrwam....w tamtym roku dostałam od Filipka kwiatuszki:tak: Seba przyszedł do domu z kwiatami i mówi że Filipek kazał mu kupić....potem dzień dziecka....boję się, że przez pomyłkę wyślą mi z pracy paczkę dla Filipka....

Kłaczku Twój to będzie chyba najlepszy dzień matki:tak:

IZW pracowałam kiedyś w Biedronce na Wejchertów. a słyszałam, że z wojewódzkiego chcą klinikę zrobic:baffled:

Anulka zdrówka, nie dziwić sie że teraz choróbska jak takie dziwnwe zmiany temperatury...

Zgadzam się Zimorodek był fantastyczny:-) No ale tatuś dumny to niech wybiera:tak:

Kasia8481 ja tez bym nie chciała żeby mój M wyjechal, na szczęście ma taka pracę, że póki co nic mu nie grozi, ale wiadomo jakie czasy są teraz...ja tez na mojego narzekam i ostatnio bardzo często, denerwuje mnie jak nie wiem, nawet od kilku dni śpimy osobno, bo tak chrapie, że bym go chyba udusiła:wściekła/y: dopiero nad ranem przychodzi do mnie do łóżka....A Seba do mnie wybaczam, bo w ciąży jesteś:-D oszołom jeden, smieje sie ze mnie bo jak w ciąży byłam to miałam takie humory, że bez kija to lepiej było nie podchodzić hihi

Zjola ja też długo brzuszka nie miałam widocznego, kupiłam sobie na lato pełno bluzek ciążowych a brzuszka nie było....dopiero w 7 miesiącu był widoczny:tak:
 
reklama
Dobra, nie sie tez bardziej podobal niz ciezarowka w wersji black&pink. Pingwinek na lapkowym tle nie wyglada w ogole, a szkoda... Wrocilam do wersji pierwotnej, zawsze mozna poprzekrecac. Dzien Matki... Juz kiedys taki mialam. W ubieglym roku.
 
kłaczku wiadomo żę to tylko suwaczek- ale Zimorodek jest najlepszy!!:-) możesz zmieniać raz ten raz Rajmundowy ha ha :-D. Bibianko kurcze tyle już razy pisałam żę taka silna z Ciebie baba że silniejszej chyba nie znam . Ale może masz racje żę lepiej sie przygotujcie na dzidzie w koncu tyle już złego za Wami żę teraz będzie tylko lepiej:tak:Napewno bdzie ci ciężko na Dzień Matki nie ma co się oszukiwać i pisać żę możę nie , możę będzie normalnie bo normalnie nie będzie i tyle . IZW oberiba ?u mie tyż!ha ha A co do mojej gorączki to u mnie w pracy wszyscy chorzy w dodatku mały przeciąg był no i mnie to wystarczy.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Bibiano, dzieki - jakby nie te kreski to bym nie wiedziala ze w ciazy jestem. Swietnie. I tak ma byc z reszta - na tak bladym pocatku nie oczekujmy sensacji. Nie martw sie na zapas - pewnie Ci hormony zglupialy, co sie zdarza. POrob badania, to sie przyda. I wyluzuj - bedzie dobrze.
Shehzadi, a skad ja to znam? Wyladaowalam w Boze Cialo po poludniu. Fakt, na oddzial przyjeli szybko, ale potem... USG nie ma kto zrobic, jest swieto, potem weekend, moze sie cos uda w piatek, moze w sobote, poki co dajemy podtrzymanie - No spa, dupek i Asmag. O, krwawi mocniej? To kroplowka. Pacjentka na obchodzie dopytuje czy bedzie miala usg? Alez pani roszczeniowa jakas... Daj spokoj bo sie gotuje jak sobie tylko przypomne. Jakims cudem zrobili usg w poludnie w piatek, ustalili ze wieczorem zabieg. To nic, ze jak po usg odmowilam przyjecia lekow to samo ruszylo i byla szansa na oczyszczenie bez zabiegu - na stol i bez dyskusji. Tu jednak pod tym wzgledem jest zupelnie inaczej.

No to mnie pocieszyłaś, że może nie będzie tak źle z tą ciążą w UK.

Ja mam od wczoraj jakiegoś doła. Jakby to wszystko zaczęło do mnie dopiero docierać. Nie wyobrażam sobie zupełnie dnia matki :-(. Najchętniej bym gdzieś wyjechała, ale teraz u nas krucho z kasą. Zapisałam się na przyszły wtorek do gina. Mam nadzieję, że da mi skierowanie na badania. Jak nie, to chyba zacznę robić prywatnie.

Kasia nie jest łatwo żyć na odległość. Dla mnie najgorsze jest poczucie, że nie mam wpływu na to co się dzieje - boję się, że coś się N. stanie, a ja nawet nie będę wiedzieć. Jest mi jego szkoda, bo został tam sam. Ale Kłaczek dobrze mówi, trzeba żyć nadzieją na szybkie połączenie. My się zdecydowaliśmy na wyjazd, bo N. słabo mówi po polsku i nie miał tu za bardzo możliwości rozwoju (studia, lepsza praca). Poza tym, my to jesteśmy takie niespokojne duchy - kilka lat tu, kilka lat tam i zobaczymy gdzie ostatecznie wylądujemy. Byle razem, nie?
 
o widze żę temat życia na odległóśc!moj też myśli o wyjezdzie do Niemiec , mam tam dwóch braci więc może się uda . Ja zostałabym tutaj a gdyby już było mieszkanko pojade za K. Co my tutaj mamy?nie moge narzekać ale czasami taki wypad do kina z dzieciakiem a potem do mc donalds jest odczuwalny po kieszeni, zresztą moje zarobki to są śmiechu warte , eraz mam jeszcze skrócone godziny i pracuje za marne grosze. Jak byłam w ciąży dostawałam tylko tyle co na rmua było czyli najniższa krajowa , reszta te nadgodziny które robie są na lewo więc one sie nie wliczaja do rewiru . A tam co ma być to bedzie, jak sie uda wyjechać to fajnie , jak nie to tez przeżyjemy. Zbiłam troszke gorączke do 38.3 i może przejde sie na działke , K. mi kupił leżak taki co na plaży mają , używany bo używan ale ok. Musze go tylko wyszorować . Ten leżak to już mi obiecywał 2 lata ale takie drogie były że zawsze szkoda kasy było, a jak pojawiła sie okazja to kupil i fajnie będe leżeć do gory d..pą i odpoczywać.Może gorączka przejdzie całkiem na słoneczku choć ja taka słaba jestem żę szok . Położe sie gdzieś do cienia , w domu gorzej niż na podwórku.No i wyszłam na balkon troszke , fajek nie pale od wczoraj bo wiadomo gardło boli, ale chyba jednak odpuszcze pójcie na podwórko bo słabiutko mi sie zrobiło eh...jak nie urok to sraczka.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dziękuje Wam za słowa wsparcia i otuchy - to pomaga!!! Dobrze jest mieć świadomość, że ktoś mnie rozumie ponieważ przeszedł przez to samo - niektórzy z mojego otoczenia dziwią sie moim reakcjom i obawom co do przyszłości i tego co się stało, ale cóż zrobić...Trzymam kciuki za Was które cieszycie się z nowej fasolki!!! mam nadzieję ze i mi się uda, pozdrawiam
 
ASA któż inny zrozumie twoje przeżycia jak nie my!Ten kto nie przeszedł reaguje roznie , na początku do dupy by ludziska weszli(wszedli , jak to sie pisze?) a potem myśła ,, ona jeszcze płacze , a już tyle czasu minęło,, eh...niestety przechodziłam przez to ,,zrozumienie,, znajomych i wiem że tak naprawde nie chcą rozumieć póki ich to nie dotyczy.Uda nam sie też nosić dzieciaczki w brzuszku - nie może być inaczej .
 
Shehzadi, tu kilka rzeczy jest do kitu jesli chodzi o ciaze. Przede wszystkim zaczynaja ja "widziec" kolo 12 tygodnia - wczesniej jakby jej nie bylo. Jak sie plulam o badania itp., to mi powiedziala pielegniarka, ze "ciaza ma byc zjawiskiem naturalnym, a nie wydarzeniem medycznym" i ze "jak sie ma urodzic to sie urodzi". No, troche nie do konca tak, bo przeciez czasem niewiele trzeba i dziecko ktore bez pomocy by sie nie urodzilo, okazuje sie zdrowym wrzeszczacym oseskiem. Ano, co kraj to filozofia. Natomiast jesli chodzi o atmosfere w szpitalu to nie mam zadnych watpliwosci ze tu jest lepiej. Chyba ze mam takie fajne doswiadczenia - jak pisalam, kolegi laska w szostym miesiacu stracila ciaze, praktycznie rodzac w poczekalni. Ten sam szpital.
 
anulka- szybkiego powrotu do zdrowia.no lepiej to chyba siedz w domu z goraczka.wypoc sie porządnie.wiem ze piekna pogoda jest ze nie chce sie siedziec w domu ale dla twojego dobra zostan.
klaczek -pingwin jest super:)
 
reklama
karollcia widziałam Twój brzusio !!!Zaje...ty!!!to jeszcze ile? Nudnych 20 tygodni!!!!!!!!!!!jeszcze.no 19 tak naprawde :tak:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry