reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Gdzie swieci to swieci, u nas jest klimatycznie. Rajmund wykopsnal mnie z betow i poszedl spac, koty w nocy spac nie daly, rano glosno patrzyly glodnymi oczami - wczoraj przyszla karma z Zooplusa i dopadly swoich ulubionych bezzbozowych chrupek, czyli zawartosc miski znika jak w przeciagu. Gnojki. Purina One jakos im tak nie wchodzila. Teraz sepia o dokladki, a ja nie moge im dawac bo Tysiek juz ma ABS i brzuch jak beben (jakby kto pytal to nie brzuch sie toczy po ziemi tylko kotek ma lapki krotkie), Hino wyrazna falde dobrobytu, a Futro wyglada jak chomik. W sumie tylko Klaczek i Miyuki sa szczuple - on bo jest szczuply faktycznie, ona bo pajecza budowa maskuje sadelko.
Mam dziki plan wykorzystac dzis chlopa seksualnie, mimo ze idzie na noc do pracy - dopasc po poludniu i molestowaniem sklonic do prokreacji - obczailam sluz i tempka wzniosla sie na niebotyczne 36,7. Jestem w szoku, ale to trzeba wykorzystac. Ta jednokreskowa imitacja dolka na wykresie to bylo zdecydowanie to, dalej jest standardowo.
 
witam pączkowo i tłusto...życzę samych pyszności dzisiaj i takiego słonka jak we Wrocławiu...no i 2 krech dla testujących...chociaż nie wiem czy któras dzisiaj testuje...
 
klaczek-no u nas świeci.Przesyłam pare słonecznych promyków dla ciebie:)
A pewnie wykorzystaj chłopa ile się da a co tam!
Przyjemności nigdy za dużo:)
A jesli chodzi o linie zwierzaków to musiała bys zobaczyc jak wygladą moja świnka morska czyli Fredzio.smiejemy się że z glodu to mu brzuszek puchnie,
Je wszystko a jedzenie w misce ginie w zastraszającym tempie.Moze integruje sie ze mną?
a jak ma za mało to przyjdzie i mnie w nogi podgryza cwaniak jeden.
A jeśli chodzi o sucha karme to tez byle czego nie ruszy i je tylko karme dla szynszyli.Arystokrata.:)
 
Ostatnia edycja:
Koty generalnie sa neofobami i wprowadzenie czegokolwiek nowego do diety jest czasem nie lada operacja. Klaczek z racji SUK ma RC Urinary - uczylam go jedzenia tych chrupek tygodniami, dokladajac po kilka do normalnej karmy i zwiekszajac pomalutku ilosc RC w misce. Kazda nowa karma/mieso/saszetka to ekspryment. Moje dodatkowo rozpuszczone jak dziadowskie torby, ale "ludzkiego" jedzenia przynajmniej nie kradna, z wyjatkiem surowego fileta z drobiu. Nie lubia "ludzkiego" i dobrze bo by im szkodzilo tylko.
Udalo mi sie kupic paczki. Nie wiem tylko czy naprawde jadalne, poczekam z otwarciem pudelka az sie rajmund wyspi. O takich swizutkich mozna pomarzyc. O nadzieniu z rozy tez. Sa ze strawberry jamem.;-)
 
kłaczek, no to pociesz się tym, że najwyraźniej ja zdecydowanie wcześniej stetryczałam, bo mogę się w pełni świadomie podpisać praktycznie pod wszystkimi kwestiami, których nie trawisz u bliźnich... :-)

Emy, ja poproszę dwa razy to samo, co ty bierzesz na "te sprawy", żeby mieć taką formę... ;-)

O rety, zjadłam już dwa pączki, a to pewnie nie koniec na dzień dzisiejszy... Zaczynam mieć wyrzuty sumienia, mimo że zwyczajowo Tłusty Czwartek jest jedynym dniem w roku, kiedy konsumuję te "składy kalorii"... :-)

Jak ja wam zazdroszczę zwierzaczków... :-( Ja niestety aktualnie nie posiadam i raczej się nie zanosi, bo mojemu mężusiowi w pewnym momencie się odwidziało i obecnie jest kategorycznie na "nie"... Jest to dla mnie o tyle przykre, że ja całe życie miałam wokół siebie jakiś zwierzyniec - zwykle psy, świnki morskie i rybki, ale nie tylko, bo swego czasu mój ojczym prowadził sklep zoologiczny, więc zaopatrzenie miał zdecydowanie szersze... Nawet jak już zamieszkaliśmy z moim M., to przez kilka lat "wychowywaliśmy" koszatniczki, ale po tym, jak padły ofiarą naturalnej selekcji, no to teraz jest klops, bo mojemu M. się odwidziało... :wściekła/y:
 
Witam wszystkie Aniołkowe Mamy... próbowałam przeczytać wszystkie wasze historie, ale nie dałam rady-przepraszam. Przeczytałam za to cały temat"Poznajmy się" i tam też opisałam całą swoją historię... Nie mam siły pisać jeszcze raz- za bardzo boli... Moja rana jest jeszcze świeża. 5.01.2011 w 33tc urodziłam moją Amelkę, jej serduszko przestało bić 04.01.2011. Teraz każdego dnia uczę się z tym żyć... Nikt tak jak Wy Aniołkowe Mamy, nie potrafi pocieszyć, zrozumieć, wysłuchać... Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona, że pomożecie przejść przez tą traumę. Chcemy jak najszybciej wystarać się o ziemskie rodzeństwo dla naszej Amelki. Za zgodą lekarza przestaliśmy się zabezpieczać już po pierwszej @ która przyszła dokładnie 27dni po porodzie. W walentynki byłam na wizycie to był mój 14dc był piękny pęcherzyk, lekarz powiedział, żeby zawalczyć... niestety dopadło mnie zapalenie pęcherza i w piątek miałam 40C gorączki. Przez to w 22dc zaczęłam plamić i od 22.02 liczę nowy cykl. Według tego wyliczenia dzisiaj mam 10dc. Robię testy owulacyjne- chcę sprawdzić kiedy wypadnie owulka. Jestem pod kontrolą dwóch lekarzy- zupełnie innych niż podczas 1 ciąży. Z tamtą lekarką nie chcę mieć nic wspólnego. Czuję, że to ona coś przeoczyła. zresztą obaj lekarze stwierdzili, że winą za śmierć Amelki można obarczyć łożysko, które już w 27tc było 2st dojrzałości- byłam wtedy w szpitalu i ten stopień stwierdzono właśnie tam, tylko nikt nie widział problemu w łożysku 2st i tym, że Amelka była o 2tyg za mała....Moja lekarka też nie widziała w tym problemu... Obaj lekarze twierdzą, że nie ma przeciwwskazań do starania się o dzidzię, bo pod względem ginekologicznym wszystko się zagoiło, organizm jest zdrowy...tylko serce ma OGROMNĄ ranę...i ten strach.... brrrr....Mogę liczyć na Wasze wsparcie????
 
Witaj, Nina. Zimno mi sie zrobilo kiedy przeczytalam Twoj wpis - ja to mam dobrze w porownaniu z Toba. Dobrze ze tu przyszlas - wspieramy sie tu, jakos razniej w grupie. Strachu juz nie unikniemy - jest nasz przy kazdej probie, mozemy go tylko oswajac zeby nie wylazil na wierzch, ale on czai sie ciagle na dnie duszy. Trudno. Piszesz, ze staracie sie o nowy cud - to tak jak my i jeszcze kilka Dziewczyn na tym watku - organizujemy wiosenny wysyp i to ma sie udac. Taki jest plan.Rana w sercu przysycha z czasem, zmienia sie w blizne. Jesli jestes gotowa do poczecia nowego zycia, nie jest tak zle - damy rade.
 
Nina25-Witaj kochana.Przytulam bardzo mocno,Oczywiście że cię przyjmiemy.I jak najbardziej możesz liczyć na wsparcie.
Ja straciłam dziecko w 38 tygodniu.Jest to straszne.Ale kochana zapomnieć nie zapomnisz,bolec nie przestanie ale nauczysz sie z tym żyć.Ja tez chciałam jak najszybciej zajść w ciąze i tez robiłam testy i nic i odstawiłam wszystko i się udało.Teraz jak widzisz juz 11 tydzien u mnie leci,Tobie z całego serducha życze żebys jak najszybciej zobaczyła dwie kreski,
Światełko dla Twojego Aniołka(*)
 
reklama
witaj nino przytulam Cie i swiatełko dla Amelki.....przykro ze spotykamy sie tu, a widze ze dzieli nas jakies 15 km, ale tu strata dzieci łaczy nas aniolkowe mamy z calego swiata
dzis piekne slonce i wysyp mam z wozkami, spotkalam kolezanke ktorej dawno nie widzialam ma 16 letniego syna i 8 mies coreczke.....mam wrazenie ze zostane jedyna kobieta bez szans na dziecko:-(
 
Do góry