Witam dziewczyny
Chętnie do Was dołączę
Otóż poroniłam dokladnie 7 lutego czyli 3 tygodnie temu, poronienie samoistne niekompletne. Mialam zabieg łyżeczkowania, z którego szybko fizycznie doszlam do siebie bo w zasadzie 2 dniowe plamienie tylko. Tydzień później mialam wizytę kontrolną i już ginekolog powiedziała, że macica się ładnie odbudowala i wszystko jest ok. Kazała się wstrzymać ze staraniami 2 msc przy czym powiedziała, że jesli by nam się "wpadło" to nie ma co się specjalnie martwić bo wszytsko jest ok.
I co najgorsze ta wpadka się zdarzyła, pierwsze współżycie po zabiegu, z prezerwatywą, która pękła!!! Jestem w szoku, że taki dziwny zbieg okoliczności.
W każdym razie, jestem lekko przerażona faktem, że zaczęła mi się prawdopodobnie owulacja a przynajmniej się zbliża.
Zastanawia mnie czy jest na forum jakaś kobitka, która zaszła w ciążę nie doczekując pierwszej @ po zabiegu?
Ogólnie fizycznie i psychicznie czuję się dobrze.
To była moja pierwsza ciąża mam 26 lat.
Pozdrawiam
Chętnie do Was dołączę
I co najgorsze ta wpadka się zdarzyła, pierwsze współżycie po zabiegu, z prezerwatywą, która pękła!!! Jestem w szoku, że taki dziwny zbieg okoliczności.
W każdym razie, jestem lekko przerażona faktem, że zaczęła mi się prawdopodobnie owulacja a przynajmniej się zbliża.
Zastanawia mnie czy jest na forum jakaś kobitka, która zaszła w ciążę nie doczekując pierwszej @ po zabiegu?
Ogólnie fizycznie i psychicznie czuję się dobrze.
To była moja pierwsza ciąża mam 26 lat.
Pozdrawiam