karolcia81
czekam na szczęście.....
JUST witaj
KAROLCIA ano właśnie oni jakoś tak szybko podejmuję decyzję
a mój gin też mnie trochę zdenerwował jak mu powiedziałam o tych plamieniach i że byłam w szpitalu to powiedział że niepotrzebnie pojechalam bo takiej małej ciązy sie nie uratuje i że on nie prowadzi ciąż na duphastonie i luteinie w razie co przekaże mnie innemu lekarzowi a potem żartował i śmiał się i opowiadał jakieś głupoty
ale ziarenko niepokoju pozostawił i teraz się zastanawiam czy nie powinnam zmienić lekarza choc z drugiej strony to jeden z lepszych lekarzy w stolicy
Mnie takie gadanie dobija...tem mój gin. też tak mówił, że małych ciąż się nie ratuje...a mój stary mówi, że ***** prawda, że czasami jest potrzebny jakiś hormonalny kop, żeby tam wszytsko zatrybiło i to właśnie na samym początku...
A co do betki.....to kurcze zastanawiam się...tylko, że powiem Wam, że się troszkę boje.....teraz mam nadzieje, jestem dobrej myśli....i niczego już nie zmienie....a jak zacznę interpretować wyniki i się doszukiwać...to znowu oszaleje....wolę zostać postawiona przed faktem dokonanym....jeśli jest faktycznie coś nie tak...to 15.12 usg i 16.12 zabieg, bez czekania, myślenia i nieprzespanych nocy.....