reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
No nie...
Ale mi się chce...
Normalnie nie ma mocnych...
Jade jutro do Warszawy...
Na pączki...
I po pączki...
i struclę
i rogala czekoladowego...
 
Karolcia, nie wolno Ci tak myśleć.....cóż to za nastawienie skarbie?!!!! Definitywnie zabraniam Ci tak myśleć!! Musisz myśleć pozytywnie i wierzyć, że wszystko jest i będzie dobrze!!! A wszystkie złe myśli natychmiast odganiać i zająć sie czymś pożytecznym i przyjemnym....Będzie dobrze.......uwierz w to....i ciesz się, bo czekają Cię najpiękniejsze chwile w życiu:-) I tej opcji sie trzymaj!! A jak zajdzie potrzeba, to MY tu wszystkie nakopiemy Ci do "żupku", jeśli ma Ci to pomóc;-)

Karolcia, ja Ci chyba nakopię w dupsko! co to za nastawienie? :wściekła/y: musisz wierzyć, że wszystko będzie dobrze, że dzidziuś ślicznie się rozwija, że serduszko będzie pikało! a nie planować co i jak z zabiegiem :wściekła/y:
tylko nie zdziw się na usg, jak sama na monitorze za wiele nie będziesz widzieć, bo ja tylko widziałam na jaśniejszej plamie ciemniejsze coś (tu się domyśliłam, że to mój ludzik), ale serduszka nie mogłam dostrzec (i to mnie zmroziło), no ale najważniejsze lekarz twierdził że bije i próbował mi pokazać w którym miejscu (chyba faktycznie zobaczyłam tam jakieś migotanie ;-))


Dzieki kochane....
Staram sie naprawdę...ale do poniedziałkowej wizyty u gina pewnie będę nie do zniesienia....
czasami leżę w łóżku i myslę, że musi być dobrze....że to był przypadek, że już mnie to nigdy nie spotka...i że skoro mi sie udało tak szybko zafasolkować to musi byc ok.....a potem znowu przychodzi dołek

Dobrze, że Was mam dziewczyny....
 
witam
karola przestan tak myslec, ja ostatnim razem tez takie doly lapalam i tez do szpitala mialam torbe przygotowana... teraz sobie zarzucam ze sama przez moje myslenie i zachowanie stracilam tego bobasa, bo sie za malo cieszylam i tylko pesymistyczne mysli mialam. idz sobie do kina na jakas komedie, poczytaj smieszna ksiazke, poczytaj kawaly w necie, poogladaj smieszne filmiki i smiejace sie dzieci... musi byc dobrze kochana :) nie waz sie myslec ze bedzie inaczej

ide obiadek szykowac:)
 
Hej dziewczyny :)

Widzę że u nas jakaś epidemia grypy panuje - dużo zdrówka wszystkim zainfekowanym :)

Karolcia - co to za pesymistyczne nastawienie, masz maluszka w brzuszku nic złego się nie dzieje a w poniedziałek zobaczysz serduszko- zobaczysz. Głowa do góry i myśl pozytywnie - chyba nie chcesz żeby dzidziuś czuł że się martwisz. Patrz na mnie boli jak cholera a ja cały czas mam nadzieje że to wszystko inne ale nie problemy z dzidziusiem - tylko to mnie teraz trzyma przy zdrowych zmysłach.

 
A ja dziś mam taki nastrój że jestem zła na życie - dla czego do cholery jest tyle kobiet jak my, które oddałyby wiele za to, by donosić i urodzić zdrowe dziecko, a z drugiej strony te wszystkie "tragedie" niechcianych ciąż??? :wściekła/y:Wiem doskonale że to narzekanie nic nie da, ale i tak moje myśli krążą wokół jednego tematu, tylko w róznych barwach :crazy:
 
reklama
A ja dziś mam taki nastrój że jestem zła na życie - dla czego do cholery jest tyle kobiet jak my, które oddałyby wiele za to, by donosić i urodzić zdrowe dziecko, a z drugiej strony te wszystkie "tragedie" niechcianych ciąż??? :wściekła/y:Wiem doskonale że to narzekanie nic nie da, ale i tak moje myśli krążą wokół jednego tematu, tylko w róznych barwach :crazy:

Ja ostatnio miałam takie samo nastawienie do świata za tą straszną niesprawiedliwość - nawet moja koleżanka dowiedziawszy się że poroniłam stwierdziła jakie to jest dziwne, bo ona np jak się dowiedziała o ciąży była załamana i wogóle nie dbała o siebie i ma zdrową dziewuszkę ( i teraz nie żałuje) a ja tak bardzo chciałam, szanowałam się i straciłam.

 
Do góry