madziu aż do teraz ostatnio mam mniej tych upławów i kazała mi go odstawić bo te zastrzyki są o wiele silniejsze a biore je co 4dni podwójną dawkę.u biedactwo Mam do ciebie pytanko jak długo brałaś duphaston?
Na odskoczni dzisiaj cisza:-(
reklama
ruda-85
Czekając na lepsze czasy.
Oj Dziewczyny, macie taka produkcję, że mi dnia nie starczy żeby nadrobic...
A ja mam kolejną informację, tak na pocieszenie - moja znajoma, która straciła trzy Aniołki (u niej w rodzinie kobiety miały problemy z zajściem i donoszeniem), jest teraz na początku 5 mies. ciąży a mimo, że nie mają kasy, ślubu, są w obcym mieście, są szczęśliwi, a ona sama zaczęła nowe studia i jeździ sobie na nie do Wa-wy pociągami. Jak mówiła strach jest, ale najważniejsze to mu się nie dac i walczyc.
A ja mam kolejną informację, tak na pocieszenie - moja znajoma, która straciła trzy Aniołki (u niej w rodzinie kobiety miały problemy z zajściem i donoszeniem), jest teraz na początku 5 mies. ciąży a mimo, że nie mają kasy, ślubu, są w obcym mieście, są szczęśliwi, a ona sama zaczęła nowe studia i jeździ sobie na nie do Wa-wy pociągami. Jak mówiła strach jest, ale najważniejsze to mu się nie dac i walczyc.
Ostatnia edycja:
Magdalena26
Nadzieja umiera ostatnia.
Karola ja przez ostatnie 2 tyg plamiłam, a teraz mam żółto beżowe upławy, miałam usg serduszko ładnie bije więc gin powiedział ze tak może być w ciąży na początku i mam sie nie martwić, ale duphaston nadal biorę.madziu aż do teraz ostatnio mam mniej tych upławów i kazała mi go odstawić bo te zastrzyki są o wiele silniejsze a biore je co 4dni podwójną dawkę.
Musimy być dobrej myśli zobacz Marti zostały 3 tyg do rozwiązania:-)
witam
newfie ja biore juz teraz akard, nawet w ulotce pisze ze mozna w I i II trymestrze brac, wlasnie na rozrzedzenie krwi, nasza krew jest gesta a naczynia krwionosne dzidziu sa cieniutkie i czesto sie zdarza ze krew nie dociera wszedzie i dzidzius umiera, a zastrzyki clexane to heparyna i czesto jest laczona wlasnie z aspiryna w postaci acardu, niestety na wlasna reke sobie nie moge kupic tych zastrzykow wiec bede czekac az bedzie 7-8 tc jak juz zaciaze... dzis juz mnie jajnik nie kluje, wiec test pewnie za jakies 14 dni zrobie bo nie wytrzymie do konca listopada
milego dnia ja siem ide pouczyc a potem obiad szykowac
newfie ja biore juz teraz akard, nawet w ulotce pisze ze mozna w I i II trymestrze brac, wlasnie na rozrzedzenie krwi, nasza krew jest gesta a naczynia krwionosne dzidziu sa cieniutkie i czesto sie zdarza ze krew nie dociera wszedzie i dzidzius umiera, a zastrzyki clexane to heparyna i czesto jest laczona wlasnie z aspiryna w postaci acardu, niestety na wlasna reke sobie nie moge kupic tych zastrzykow wiec bede czekac az bedzie 7-8 tc jak juz zaciaze... dzis juz mnie jajnik nie kluje, wiec test pewnie za jakies 14 dni zrobie bo nie wytrzymie do konca listopada
milego dnia ja siem ide pouczyc a potem obiad szykowac
karolcia81
czekam na szczęście.....
Karolcia nie denerwój się tak , napewno wszystko będzie dobrze trzymam kciuki, a tak przy okazji to ty też miałaś kilka dni po dniach płodnych ten cudowny mleczkowy śluz?Ja pamiętam ,że miałam tylko nie wiem czy od razu czy po tygodniu bo coś bielutkiego mi tam kapnęło wczoraj.
No mam cały czas taki mleczny śluz....i okropnie mnie denerwuje, bo ciągle mam wrazenie ciepła i wilgoci i sobie zaglądam do majtek, czy to na pewno tylko biały śluz. I tak jakoć kilak dni po owulce się pokazał i cały czas jest...potem miałam te plamienia jak się fasolka wmontowywała, a sluz dalej jest!
A może u Ciebie to już to?!
Karolcia - ja też nie mogę się doczekać chwili kiedy będę mogła się cieszyć a nie bać co z maleństwem. Mój lekarz wczoraj też się zdziwił że tak szybko przyszłam z dwoma kreskami - bo minęło równo 2 miesiące od zabiegu - więc super płodna też jestem Jesteś tydzień do przodu ode mnie. Trzymaj się ciepło i myśl pozytywnie.
Staram się kochane, ale nie sądziałm, ze to będzie, aż takie trudne.....
Cztyli Ty już byłaś u gina??? I co? widział coś, powiedział coś?
Dziewczyny....jak tak sobie teraz przypomniałam o tych palmieniach to myślę, że może to dobrze, że były....bo może to znaczy, że się mała tam dobrze powczepiała co?
Przyczyną tamtego poronienia było prawodpodobnie całkowite odklejenie kosmówki, prawdopodobie wskutek stresu bądź urazu....to może teraz będzie dobrze co?
K
kobietka22
Gość
Ruda masz racje najważniejsze to się nie poddawać i dążyć do tego maleńkiego upragnionego celu.
Moja znajoma ma koleżanke ,która dopiero za 9 razem urodziła maleństwo i cąły czas sie nie poddawała
Moja znajoma ma koleżanke ,która dopiero za 9 razem urodziła maleństwo i cąły czas sie nie poddawała
jej nie straszcie tu tyloma probami donoszenia ciazy.... teraz juz sie uda na pewno, karolcia moze tez zacznij brac acard... a co do duphastonu czy luteiny na wlasna reke, ja bym nie miala obaw bo to wkoncu progesteron ktory sie nagminnie daje kobietom na poczatku ciazy wiec co to za ryzyko przyjmowac go samej? ja bym najpierw zbadala poziom progesteronu i jakby byl w dolnej granicy norm to bym brala np po jednej tablecie na dzien. mi zostalo 10 luteiny dopochwowej i 19 tabletek duphastonu i pewnie albo jedno albo drugie bede brac az do wizyty nawet jakby mnie gin mial ochrzanic "bo to on jest lekarzem"... to bym ja zrobila ale to wy same musicie sie zastanowic czy tez tak uwazacie.
K
kobietka22
Gość
Karolcia staram sie nie nakrecać bo wczoraj raz takie wilgotne ciepełko wypłynęło, a do zagnieżdżenia w najwcześniejszym przypadku zostało jakieś 4 dni więc myśle ,że dopiero za jakiś czas ten śluz by się pokazał, wyczytałam, że do zagnieżdżenia dochodzi ok 6-12 dni po owulacji i dopiero wtedy organizm wie, że ciąża już naprawde jest więc poczekam i zobacze, bo po śluzie poznam na bank tylko narazie malutko tego jest , oby było więcej;-).
madziu skarbie będzie dobrze i nie ma innej opcji:-):-)karola ja przez ostatnie 2 tyg plamiłam, a teraz mam żółto beżowe upławy, miałam usg serduszko ładnie bije więc gin powiedział ze tak może być w ciąży na początku i mam sie nie martwić, ale duphaston nadal biorę.
Musimy być dobrej myśli Zobacz marti zostały 3 tyg do rozwiązania:-)
ja tez mam taki beżowy śluz ale u mnie to dlatego że łożysko jest z tyłu macicy i blisko szyjki i z tego mogę je mieć ale wierzę że nasze skarbeczki są silne i jest wszystko dobrze:-):-)
reklama
Annas81
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Marzec 2009
- Postów
- 1 041
Karolcia podczytałam Cię na lipcówkach:-), też nie mam objawów oprócz bolących piersi. Moja mama też nigdy nie miała a urodziła nas czworo, więc ja od dziś się nie martwię, tylko wierzę, ze to dziedziczne:-) A USG mam też az na 16, na 13:30
Nam też szybko udało się zafasolkować, w 2 miesiącu starania. Mój mąż jest bardzo sceptyczny w okazywaniu radości, boi się, ze znowu coś...ciii
kobietka22 też miałam taki biały śluz, zresztą jeszcze mam i tak mi wilgotno;-)
Kurcze tak myśle o akardzie, robiłam sobie gęstoś krwi i wyszła w normie, po stracie miałam też badania na przeciwciała antykardiolipidowe, na krzepliwość, wszystko w normie. A może któraś z Was miała badanie gęstości, bo u mnie niby w normie, ale górnej granicy..
Nam też szybko udało się zafasolkować, w 2 miesiącu starania. Mój mąż jest bardzo sceptyczny w okazywaniu radości, boi się, ze znowu coś...ciii
kobietka22 też miałam taki biały śluz, zresztą jeszcze mam i tak mi wilgotno;-)
Kurcze tak myśle o akardzie, robiłam sobie gęstoś krwi i wyszła w normie, po stracie miałam też badania na przeciwciała antykardiolipidowe, na krzepliwość, wszystko w normie. A może któraś z Was miała badanie gęstości, bo u mnie niby w normie, ale górnej granicy..
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 71 tys
Podziel się: