reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

narazie jeszcze nie mam ale cały czas czekam i sie zastanawiam czy jak przyjdzie to mam robić czy nie. A badań to mam chyab z 15.Z tego co wiem 2 muszę zrobić w instytucie bo mu mnie nie robią.Ale to już te 2 zrobie osobno. Nawet nie pamietam nazw bo sa jakeiś dziwne
 
reklama
Witajcie kochane:-):-). Ja dzisiaj jak na razie bez wymiotów ale nie zjadłam jeszcze śniadanka więc zobaczymy co będzie:-).
karolcia 81 dziękuję za zaproszenie:-):-) i tak jak piszesz ja tez po brałam nogi do góry a mój mąż się śmiał ze mnie i mówił że padło mi już na głowę i okazało się że jest dzidzia w brzuszku:-):-) więc do dzieła kochane:-):-)
ewelinka kochana ty się nie martw my jak zrobiliśmy badanka nasienia to wyszło że mężuś ma jakieś zapalenie i bakterie poszłam do pani doktor dała mu leki i było ok więc skarbeczku główka do góry bo na pewno wszystko będzie dobrze:-):-)
kasiu trzymam mocno kciuki za testy i się nie stresuj tak bo wtedy wszystko się miesza. Na pewno się uda:-):-).
Kochane a u nas tak w sobotę tak pokłóciłam się z mężem że się nie odzywaliśmy całą sobotę w niedzielę już było lepiej ale ja zwariuje dość że nie widzimy się cały tydzień bo pracuje po 12h zostaje nam tylko sobota i niedziela a ty jak zwykle coś musi być nie tak. Wiem że mu ciężko bo od 3 miesięcy nie było baraszkowania i czeka nas jeszcze sporo czasu bez ale mi tez nie jest łatwo ale zamiast między nami być co raz lepiej to jest co raz gorzej. Wczoraj porozmawialiśmy i mam nadzieję że będzie już dobrze:-):-) ja wzięłam 2zastzryki jeszcze 8 a dalej mam te upławy już nie wiem od czego to jest może jak wezmę wszystkie to mi przejdzie musi:-) dobra dziewczynki już was nie męczę i proszę się nie martwić:-):-) buziaczki
 
Aleście naprodukowały od tej 7.00 rano!:szok::szok::szok:

dzień dobry dziewczynki
milego dnia Wam życzę
dla mnie dziś ciężki dzień
proszę o trzymanie kciukasów za te moje CHOLERNE TESTY

Kciuki zaciśnięte...
Tylko hmm... Jak ja te okna będę myła :eek:
A huź... umyje jutro... kciuki ważniejsze...:-D:-D:-D

Taaaa lepiej.....(nie mówić) ;-):-D
Ech.....na dodatek @ dostałam....wszystko mnie boli....

Jak ja bym chciała mieć już normalną @,
a nie plamienie:-:)-:)-( po zabiegu...

No do ślubu wolałabym jednak dostawać w terminach planowanych. Od poronienia było jak w zegarku co 30dni. A teraz coś się zmieniło. Więc przed 24/10 będę drżała, czy mnie nie zaskoczy... :-(

Stres i nerwy robią swoje...
Więc się, kochana, wyluzuj, a @ na pewno przyjdzie...

Myslałam,żeby sobie jakieś sznury nad łózkiem zastosować i żeby mnie podwieszał po,,,,,ale to juz chyba pod patologie będzie podchodzić :-):-D:laugh2:

ale poduszka pod pupka i nogi w górze powinny wystarczyć.....oh! niech juz będzie po tej @

Ależ się uśmiałam :rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::-D:-D:-D:-D

Hehehehe... To się uśmiałam :-)

Dziewczyny zobaczcie co mi się udało załatwić na dzień ślubu :-) Mamy tam godzinę na strzelanie zdjęć :-)

Taras widokowy z Sea Towers Gdynia

Trzeba nacisnąć "start". A jak pojawia się czerwona strzałeczka, to można ją nacisnąć i wtedy przemieści się widok w jej miejsce :-) Można też wejść do saloniku :-)

Oby była ładna pogoda... Tzn. żeby nie padało. Godzina to w sumie mało czasu, ale... To jedyna i niepowtarzalna okazja. Musiałam z niej skorzystać :-)

Widoki cudne.. Czekam na zdjęcia:-)

Ewelinko, sama mysle o sobie wariatka, ale czego się nie robi żeby była fasolka.

ostatnio powiedziałam mojemu Z, żeby po przytulankach podniósł mnie za nogi i trochę potrzepał, żeby wszystko powpływało gdzie trzeba...popłakał sie ze śmiechu....a ja byłam zupełnie poważna....i też wtedy usłyszałam po raz kolejny "wariatka"....

Dobrze, że nie miałaś na sobie spodni,
ani żadnego żakietu czy cóś,
bo by ci wszystkie drobne powylatywały :rofl2::-D:-D:-D:-D:-D:-D
 
Jestem!!!!!!
Dziewczyny jakiego ja mam dziś powera:eek: a myślałam że całe 9 miesięcy przegniję w łóżku i będę tylko spała do bólu głowy:confused2: obudziłam się i mnie olśniło że zrobię włosy z miotły na człowieka , postawię pranie, wyciągnę coś na obiad i najchętniej bym gdzieś polazła;-) wczoraj jak gotowałam już nie było mi niedobrze (ale nie martwię się bo przecież wszystko jest ok). Najedliśmy się frytek, piersi z kurczaka i surówek:cool2: a jak teraz codziennie będę miała tyle energii to muszę jakieś zajęcie sobie znaleźć bo zwariuję:tak:

Alutka17 super -dziękuje -bo od razu widać jaki to już duży brzdąc:-D 8 tygodni to już duży chłopak albo babeczka;-) brokuły ok ale mam nadzieję że z porządną porcją mięska:-) a jak Ty się czujesz? bo dla mnie od 6go tygodnia to było jak na statku:baffled::baffled::baffled::baffled::baffled:

Kaśka0201 trzymam dziś kciuki -ja idę zapisać się w październiku -skoro już mi lepiej to ruszam do boju:tak: wprawdzie siostra marudzi żeby poczekać aż brzusio urośnie ale nie będę ich na dziecko łapała:-) z brzuszków też się cieszę a od listopada nie tylko staranka ale i fajki precz:-p i wstawisz taki suwaczek "nie palę już... dni"

Agniesia82 witaj

Karolcia81 to czekamy na @ a później kadzidełka, świece i czary wszelkie żeby fasolinek kolejny przybył:tak: jeśli chodzi o cmentarz -ja pochowałam swoją kruszynkę choć była taka malutka... i nie żałuję. Myślę że jest to kwestia podejścia. Ja chciałam żeby moje dziecko było -po prostu było... może bardziej nie chciałam żeby zostało w szpitalu? nie wiem -wiem że tak jest mi spokojniej

Kobietka22 to dobrze ze nie cierpisz -ja nie znosiłam tego uczucia przejechania walcem:no: czytałam gdzieś tylko ze nie wolno no spy z przeciwbólowymi mieszać ale już nie pamiętam dlaczego.

Agnieszka0240 hmmm jeśli chodzi o połowicę... też to przeszłam -coś o czym powinnam wiedzieć a dowiedziałam się później niż bym sobie tego życzyła (nie chodziło o płeć piękną bo wtedy rozmowy by nie było). Byłam wściekła ale zakochana i daliśmy sobie radę jakoś razem:tak: co do pracy trzeba próbować -w końcu musi się udać. A skoro juniorka ma tak pełna szafę to super -jak każda pannica:-) Nie marudzisz -a Polska ma swoje wady ale w kńcu to dom;-)

V jolka80
ja budziłam się co tydzień w piątek z myślą że dziś zacząłby się kolejny tydzień ciąży... czy pogodziłam się z odejściem mojej kruszyny? nigdy! a co się stało ze jest lżej? uwierzyłam że tak musiało być, zaufałam że ta tragedia miała jakiś cel -choć do dziś go nie widzę... trzeba pamiętać o przeszłości ale nie wolno w niej tkwić i może kiedy ruszyłam z miejsca wszystko nabrało innego znaczenia

Just79 kto wymyśli czasowstrzymywacz weekendowy ten dostanie nobla:-p a przegląd szafy jest super -wszystko wyciągasz i wszystko wkładasz z powrotem bo przecież w łachach można po domu latać i okna myć:confused2: a tak naprawdę leżą tam kolejny rok. Ja tylko się cieszę ze tych większych po sobie nie wywaliłam bo teraz jak znalazł;-) a jak to jest że odchodzą mężowie czy żony -ludzie sobie ukladają życie z kimś innym a są miejsca czy zpachy które przywołują wspomnienia? to właśnie tak działa... odsyłasz mi jutro termometr:wściekła/y:

Ola81 miłego dzionka i dla Ciebie!

Wiolka1982 jak to leci co leci -a na suwaczku 3 dni do dni płodnych masz:confused2: coś się poprzesuwało? bo to już staranka powinny pełną parą iść a tu powódź:szok: jak obiad u teściowej? i co z tą weną -gdzie się podziała?

Daaa witaj. Ja tam nie widzę tego żebyś miała zniknąć bo się nie starasz czy nie masz fasolki -to nie jest wymówka:wściekła/y: ja tutaj czekam na wieści od Ciebie. Więc uciekłaś sobie w robotę kochana? jak ja tak uciekłam w masę zajęć 1go lipca to 3go miałam ostatnią @:-p a ciąża trwa 9 miesięcy więc zdążysz w tym czasie dokończyć te swoje kursy i studia. Czekam na zmianę decyzji albo złagodzenie postanowień;-)

Asiu będzie... już niedługo będziesz nam przynosiła zdjęcia i opisywała jak cudownie jest wymiotować... zobaczysz. teraz czeka Cię huczne weselicho a później powolutku do upragnionego celu:tak: gdyby wiedzieli zachowaliby się inaczej -uwierz mi. U nas wiedzieli i pamiętasz jak zachowywała się bratowa S która była w ciąży? jakbym ją miała zarazić -nawet nie powiedziała że jej przykro. Hmmm mnie brzuch bolał przez tydzień jak fasolka sobie miejsce gotowała:-)

GosiaLew
witaj:-)

Kasikz co się dzieje? nie zasmucasz nas ale my może damy radę Cię rozweselić troszkę.... wiesz że wyrzucenie z siebie wszystkich myśli pomaga wiec wal śmiało... a goście to z jakiej okazji? imprezka rodzinna? może lepiej poczekaj -organizm jest osłabiony i mogą niemiarodajne wyniki wyjść. Poza tym po co go zmuszać do większej utraty krwi

As teraz to już w ogóle nie spij żeby ze wszystkim nadążyć tzn z bb:-) ja czekam na relację ze szkolnej ławki i z miliona innych Twoich zajęć.

Kasiamaj niedziela zleciała na obżarstwie -brzuszek jak piłeczka:-) dobrze ze jestem zaopatrzona w owoce to choć w międzyczasie się nimi opycham a nie pączkami;-) toksoplazmoza to nie są duże pieniadze kilkadziesiat zł. Zależy jeszcze gdzie. Mi lekarz odradził sie szczepić bo uważa że taka infekcja dla ciąży nie jest dobra -ale w fazie staranek hmmmm co lekarz to opinia

Ewerysta wizyta rodzinna zaliczona teraz już odpoczynek. A malutka dojdzie do siebie -tylko ją dopieszczaj;-):tak:

Ewelina28
przytul męża mocno... ale to dziwne że wyniki się tak pogorszyły:no: były dobre i co? a mąż pali, pije co sie od tamtego czasu stało? lekarz pomoże na pewno -a że jest mało tych ruchliwych to nie znaczy że nie ma szansy -pamiętaj że najważniejszy jest ten jeden sprytny -reszta i tak jest do niczego;-) trzymam kciuki i czekam na wieści:tak:

Karola22
tak to jest -lepiej niech pracuje i Cię nie wkurza niz ma być w domu i masz się złościć. Rozmawiałam o upławach ze swoim ginem. Powiedział że w ciaży są normalne bo te dobre bakterie które tam są po prostu za bardzo się rozmażają i wychodza upławy -ja też mam słabe ale póki co leków nie biorę bo nie są męczące. Weź zastrzyki i może przejdzie albo taki już Twój urok -któraś z dziewczyn pisała że całą ciążę się borykala z upławami:tak:oby były czyste i będzie ok. A mi nudnosci przeszły i pełną parą mam dziś siły:-)

A ja dziewczyny powiem wam szczerze że myślę o tej wierze w nasze fasolki i braku strachu -wystarczy ze cała rodzina podchodzi do wiadomości z dystansem i umiarkowaną radością -jakby chcieli powiedzieć "no fajnie że jesteś w ciaży ale smam wiesz ze nigdy noc nie wiadomo"... uciekam zobaczyć co w kwietniu się święci
 
Witajcie Kochane,
nie nadrobię Waszej "lekturki weekendowej", dużo napisałyście....
U mnie smutek....rozgoryczenie....żal....ale brak łez....nie umiem już płakać....
Wyniki nasionka przyszły w piątek.....to co zobaczyłam, było dla mnie ogromnym zaskoczeniem....nie spodziewałam się takich wyników!!!! Tym bardziej, że za 1 razem wyszły dobre....Wyniki są, delikatnie mówiąc.....w opłakanym stanie :-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-(
Bardzo mało plemników, dużo martwych, słaba ruchliwość...w/g mojego odczytu nie wygląda to najlepiej.....chyba nawet odbiera Nam nadzieję, by kiedykolwiek się udało...Do lekarza w październiku, zobaczymy co nam powie....ale pewnie większej rewelacji nie będzie...Próbowałam dzwonić do mojego gin. i porozmawiać telefonicznie, czytając po łebkach wyniki męża. Wiadomo, nie był w stanie powiedzieć konkretów, ale słyszałam w jego głosie...niepokój. Próbował mnie uspokoić, mówił, że nie jest źle, że wszystko teraz można leczyć, ale nie wiem czy wierzę....Poczytałam w necie troszkę o nasionku, o normach, o wynikach, o leczeniu....kolorowo nie jest...Piszę bzdury, zanudzam Was, sorki...:sorry:
Pozdrawiam Was serdecznie i przepraszam, że nie odpisuję, ale jestem rozbita....totalnie...:-(
kochana z tymi wynikami to taka trochę loteria.
Raz są dobre a raz nie bardzo.
Znam takich rodziców szczęśliwego bobaska,że lekarz im tylko 2% szans na dziecko dawał.
I to 2 % w zupełności wystarczyło.Maluch ma już ponad rok a ona jest z drugim w ciąży.!!!!
Będzie dobrze.:tak::-)

Służę pomocą - z wykształcenia jestem polonistką ;-):-D:-D:-D:-D:-D:-D
na pewno skorzystam
pw wyślę w wolnej chwili.
dzięki.


dzień dobry dziewczynki
milego dnia Wam życzę
dla mnie dziś ciężki dzień
proszę o trzymanie kciukasów za te moje CHOLERNE TESTY
kciuki trzymam.

Hehehehe... To się uśmiałam :-)

Dziewczyny zobaczcie co mi się udało załatwić na dzień ślubu :-) Mamy tam godzinę na strzelanie zdjęć :-)

Taras widokowy z Sea Towers Gdynia

Trzeba nacisnąć "start". A jak pojawia się czerwona strzałeczka, to można ją nacisnąć i wtedy przemieści się widok w jej miejsce :-) Można też wejść do saloniku :-)

Oby była ładna pogoda... Tzn. żeby nie padało. Godzina to w sumie mało czasu, ale... To jedyna i niepowtarzalna okazja. Musiałam z niej skorzystać :-)
śliczności
A mi się udało skończyć kolejną kartkę schematu z obrazu.
I cóż.chwalę się :zawstydzona/y::zawstydzona/y:;-)
 
Ewelina28 przytul męża mocno... ale to dziwne że wyniki się tak pogorszyły:no: były dobre i co? a mąż pali, pije co sie od tamtego czasu stało? lekarz pomoże na pewno -a że jest mało tych ruchliwych to nie znaczy że nie ma szansy -pamiętaj że najważniejszy jest ten jeden sprytny -reszta i tak jest do niczego;-) trzymam kciuki i czekam na wieści:tak:
Kochana nie mam pojęcia co się stało. Mój P ani nie pali, pije piwko raz na ruski rok, więc to odpada, za to ma bardzo stresującą pracę, ale chyba to nie ma AŻ takiego wpływu. Ruchliwość to nie wszystko, tych plemniczków jest na prawdę mało.....na dodatek dużo martwych, ale lekarz powiedział, że będziemy walczyć, więc jestem dobrej mysli, przecież cuda się zdarzają.... Pozdrawiam serdecznie :-):-):-)
 
kochana z tymi wynikami to taka trochę loteria.
Raz są dobre a raz nie bardzo.
Znam takich rodziców szczęśliwego bobaska,że lekarz im tylko 2% szans na dziecko dawał.
I to 2 % w zupełności wystarczyło.Maluch ma już ponad rok a ona jest z drugim w ciąży.!!!!
Będzie dobrze.:tak::-)
Dziękuję kochana,
taka otucha wiele dla mnie znaczy :zawstydzona/y::-) nadzieja jest.....
 
reklama
Witam, ja dziś na popołudnie mam, w sumie to cały tydzień tak teraz. Przez tę Waszą produkcję z rana to prawie do pracy się spóźnię, bo tyle czytania, a jeszcze coś odpisać ;-). Ja dziś rano wstałam i już zrobiłam pranko, zjadłam śniadanko, drugą kawkę piję, szykuje obiadek itd. Dlatego nie mam czasu posiedzieć na bb.
Kaśka powodzenia na testach i nie dziękuj.:-)
Aha i dziewczynki proszę tu się tak nie zasmucać za dużo, bo ja wychodzę z założenia, że wiara czyni cuda i trzeba mieć optymistyczne nastawienie, nawet jak coś wydaje się beznadziejne. Wiem, że to trochę naiwne, ale to mi pozwala przetrwać gorsze dni.
To miłego dzionka życzę i zajrzę jeszcze wieczorem.
 
Do góry