Hejka!
As, fajnie, że dobre wrażenia masz po pierwszym dniu w szkole :-) i jaka pilna z Ciebie uczennica, że już praca domowa odrobiona
, ja jakoś nigdy nie potrafiłam się tak zmobilizować
Ewelina, trzymam kciukasy. Może to przez jakieś przejściowe czynniki taki kiepski wynik wyszedł, może jakieś osłabienie organizmu, stresy, czy duża ekspozycja na ciepło, np. laptopik na kolanach. Na pewno lekarz coś zaradzi, a może warto wynik powtórzyć jeszcze przed tą wizytą?
She, a ja mam dzisiaj nauczkę, za to mądrzenie sie, że czas leczy rany. Zaczepiłam mailem koleżankę, która jest dokładnie na tym etapie ciąży, na którym ja bym była i jak mi odpisała, że jeszcze miesiąc i będzie szła na zwolnienie, to mi się niemrawo zrobiło, że ja też tak planowałam :-( Eh, ale co możemy z tym zrobić, nic. Jakoś z tym sobie radzić musimy, bo żyć trzeba dalej.
A do tego coś sobie wkręcam, że będę miała problem z zajściem w ciążę. A wszystko przez to głupie mierzenie temperatury
Miłego dnia, zabieram się za pracę to Wam smęcić nie będę ;-)