reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Nikki ja wiem jak jestem nastawiona??? Nie mysle o tym. Mam nadzieje że jednak sie udało. Ale aż tak bardzo kochana nie wariuje :-) Zobaczymy pod koniec miesiąca co z tego wyszło. Może fasolinka. A jak nie to przedemną następny miesiąc :-) Naprawde mam dużą rezerwe aż sama sie dziwie że tak na spokojnie to przyjmuje :-)
 
Pecherzyk pękł. Mam brac od wtorku przez 10 dni duphaston a później zrobić test i iśc do niej. Niezależnie od wyniku testu.

Oleńko Kochana co to za smutny ton przebija przez Twoją wypowiedź? Nie wolno tak... Poprzytulajcie się, nie nastawiajcie na fasolkę, a los sam Wam ją da :-) Głowa do góry Kochana!!!

Asiu no spóźnia się 5 dni... ale nic z tego test zrobiony -krecha jedna i nie chce być inaczej. Nie mam zamiaru z uporem maniaka powtarzać co rano testu. Jeśli @ nie przyjdzie do wtorku -rano robię test i w środę lecę do lekarza bez względu na wynik bo to już będzie 40 dc.

No szkoda, że jedna. Chodź powiem Ci, że ja jak pierwszy raz robiłam test też miałam jedną kreskę. Robiłam kilka dni po dziwnym @, który trwał 2 dni (i to ledwo ledwo) a przyszedł w 25dc. Test był negatywny, a 3 tyg później już pozytywny. Więc... Kto wie...

A jesli chodzi o Twój ślub -nie patrz na ludzi, nie myśl co myślą i mówią -to Twój dzień i ak zamarzysz sobie słonie to mają być słonie (chyba że cena nie pozwoli albo te 11 schodków:tak:). Masz być w tym dniu najszczęśliwsza i po roku czy dziesięciu powiedzieć że było jak w Twojej wymarzonej bajce:tak:

Dziękuję Agatko za wsparcie. Staram się jak mogę, by ten dzień był niezapomniany.

W poniedziałek jesteśmy umówieni z zespołem, właśnie nawiązałam kontakt z fotografem, który wydaje mi się bardzo fajnym człowiekiem i najpewniej za tydzień w piątek lub sobotę, gdy będzie w Trójmieście (bo jest z Torunia) z nim też się spotkamy.

Dziś dostałam mailem gotowy projekt zaproszeń do akceptacji. Wprowadziłam jedną zmianę i po jej wprowadzeniu całość leci do druku :-)

Została kwestia samochodu, fryzjera, makijażu no i sukienki. Co do tej ostatniej... Dziś kompletnie o 180st zmieniłam zapatrywania na sukienkę. I postanowiłam szukać krawcowej. A wszystko dlatego, że chyba znalazłam sukienkę, którą bym widziała na sobie w dniu ślubu. Problem w tym, że nie jest ona z salonu, a jedynie na zdjęciu... Więc nie pozostaje mi nic innego jak krawcowa. A tu z kolei dylemat: czy po uszyciu będę zadowolona... Co ładne na zdjęciu, nie musi być ładne na mnie... :-( Przymierzając sukienkę w salonie wiem co będzie do mnie dopasowywane. Szyjąc od podstaw lekko ryzykuję... Och... :-(

No ale podoba mi się kurcze ta sukienka... I na 99% jestem pewna, że M też by się spodobała... Co robić? Co robić? :-(
 
Czy może mi ktoś pomoc odebrałam wynik badania histopatologicznego i nie wiem co to znaczy a bardzo bym chciała wiedzieć trochę chociaż było by mi lżej po tym co się stało . Decidua in statu inflammationis czy ktoś wie co to znaczy
 
Asia witaj. A sprawdzałas czy w żadnym salonie nie ma tego modelu sukienki??? Bo tak ze zdjęcia to nie wiem czy krawcowa da rade uszyć. Jeżeli jest napisany model to może gdzies ja znajdzieś. Widze że przygotowania ruszyły pełna para. To swietnie.

Tutusia w tym ja Ci niestety nie pomogę :-(
 
kinguś obejrzałam sobie album kini co mogę powiedzieć po prostu małe cudo

a jeśli o mnie chodzi cierpliwość nie jest moją mocną stroną ale wczoraj byłam na zakupach i nie wlazłam do apteki po kolejny test więc może wytrzymam do środy
witam was dziewczynki:-):-) kasiu ja też powinnam dostać w środę to będziemy czekać na nią razem:-):-) mam nadzieję że nie przyjdzie :-):-):-) powiem was słoneczka że wczoraj trochę ochłonęłam po tych wynikach mamy i stwierdziliśmy z mężem że chyba musimy na tydzień gdzieś pojechać może za granicę bo musimy odpocząć od tego wszystkiego bo już nie daje rady od marca się zaczęło i nie może skończyć. Buziaczki zapalam światełko dla nowego aniołka (*) bardzo mi przykro.
 
Witam wszystkich bardzo serdecznie!!30 lipca straciłam w 17 tc mojego najukochańszego syneczka....pozostała tylko pustka, żal...nie ma sekundy abym nie myślała o moim maleństwie...tak bardzo tęsknie za nim...za moim brzuszkiem....mam ogromną nadzieje, że razem z Wami dam rade przetrwać ten koszmar....
 
reklama
Do góry