reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witam się wieczorową porą.
Wszystkiego naj, naj obecnym i przyszłym mamusiom. To niezaprzeczalny fakt.
ten dzień dla mnie smutny, kupiłam mamie..znicza w kształcie serca, teściowej pewnie też znicza kupię, pojedziemy w niedzielę. Smutno bez tym MAM.
Edytka milczy, Agusia AJ również, szafirek..
Ale rozumiem. Cieszę się,że Wy jesteście, można tu zajrzeć i jakieś życie tętni, plany , niestety nowe aniołkowe mamusie. Przykre to bardzo.
Pójdę sie położyć, brzucho rośnie, ciśnie na przeponę i ani siedzieć, ani leżeć..Ale juz lipiec tuż tuż.
Spokojnej nocy Wam wszystkim kochane forumowiczki.
Do jutra.
 
reklama
dziewczynki ja też życzę Wam wszystkiego naj w tym wyjątkowym dniu. Przede wszystkim życzę jednego - byśmy za rok hucznie świętowały ten dzień. ja wierzę, że tak będzie ;-)

Emy trzymaj się dzielnie. Jeszcze parę dni i będzie coraz lepiej. Zobaczysz.
 
To znowu ja, bo mam jeszcze jeden problem dziś. Jak to jest z przytulaniem po poronieniu? Generalnie skończyłam już krwawić, ale słyszałam, że powinno się powstrzymać do pierwszej @. A to tak długo. Ja do ginki idę dopiero po pierwszej @. Czy można zacząć wcześniej przytulanki?
 
To znowu ja, bo mam jeszcze jeden problem dziś. Jak to jest z przytulaniem po poronieniu? Generalnie skończyłam już krwawić, ale słyszałam, że powinno się powstrzymać do pierwszej @. A to tak długo. Ja do ginki idę dopiero po pierwszej @. Czy można zacząć wcześniej przytulanki?

To zalezy jak sie czujesz.Mozesz wczesniej zacząc tylko czy Ty i Twój partner jestescie na to gotowi?pamietam ze mój M bał sie ze zrobi mi krzywde szczególnie po tym jak widział ile krwi sie ze mnie lało.Nie wiem czy rozmawialiscie na ten temat ale mysle ze to powinna byc Wasza wspólna decyzja ,zebys potem nie czuła sie nie swojo jak On nie bedzie Ci chciał.
 
Witam Was:)

doczytałam ale bardzo pobieżnie:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:

Pati - gratulacje oficjalne - wynikami sie nie przejmuj - każde laboratorium ma swoje normy - zrób betę po 48h i będziesz spokojna:-)

Marlena - dzięki za wsparcie - zobaczymy jak będzie w następnym cyklu... szczerze to dopada mnie zwątpienie czy kiedykolwiek się uda - był taki czas, że byłam optymistycznie nastawiona do życia, do maleństw, do ciąż - a teraz znów na widok kobiet w ciąży chce mi się płakać - nie zrozumcie mnie źle - to nie zazdrość, że one są a ja nie - tylko raczej takie załamanie, że prawie nic ode mnie nie zależy - przecież nie mam wpływu czy mój organizm zareaguje na leki - dołuje mnie to po prostu...

Karola - doskonale Cię rozumiem, mój ostatni cykl to wielkie rozczarowanie - następny mam powrót do clo tym razem do 2 tabletek - zobaczymy - a ciąża na pewno na heparynie...


Wszystkim ciężarnym życzę spokoju i wytrwałości w oczekiwaniu na dzieciaczki:)

Wróbelku - wiem, że nie jest Ci łatwo ale stres nie wpływa dobrze na dziewczynkę - spróbuj troszkę się uspokoić:-) "będzie dobrze... kiedys musi być" - to z jakiejś piosenki

Selenko - nie powinnaś się przejmować wagą - dzidzia ma czerpać z Ciebie - w cukrzycy raczej nieprawidłow dzieci są zbyt duże i z tego powodu sa problemy - życzę zdrówka...

Nowym aniołkowym mamom współczuję....

Wszystkich serdecznie pozdrawiam...



GosiaLew - dobrze wiesz, że powinno się zaczekać do pierwszej @ - tam jest rana - więc większe ryzyko zakażenia - wybór należy do Ciebie. Wiem , że część dziewczyn nie czekało...

Nie będzie mnie przez parę dni bo mamusia do nas przyjeżdża, a na weekend my jedziemy do miasta rodzinnego... Dzisiaj dodatkowo dobiły mnie wyniki moich badać - tsh znów wzrosło do 2,6 - więc zwiększyłam dawkę euthyroxu, a do tego mam lekką anemię - hemoglobinka 11,4 a dolna granica normy od 11,8 - musze coś znaleźć co się fajnie wchłania:baffled: Progesteron potwierdzil brak owu w tym cyklu.0,9...


Edytko i AgAJ - szczególne przytulenia do serduszka...
 
Gosia, ja zaczęłam wcześniej, za pierwszym razem po 3 a za drugim po 2 tygodniach. Nie krwawiłam już, a potrzeba bliskości była zbyt silna, więc to pewnie zależy indywidualnie od osoby.

Selena witaj wieczorową porą.

Ja dzisiaj nie nadrobiłam zaległości. Rano byłam na wizycie dla dzieci zdrowych i wszystko na szczęście ok. Mały waży już 3680 (wychodząc ze szpitala 1,5 tygodnia temu ważył 3070 gram). Poszłam szybciej, bo położna, która u mnie była powiedziała, że ma wysypkę, okazało się, że to zwykłe potówki. W ogóle ta położna jakaś dziwna, powiedziała, że za wolno go przebieram, jak przewijałam, to, że się bawię, że powinnam to robić szybciej. Hmm, nie każdy ma taką wprawę. Dobra to sobie pomarudziłam.

Buziaki dziewczynki i dobranoc. Przytulam wszystkie potrzebujące. Dzisiejszy dzień to dla mnie ogromna radość, że wreszcie mam maluszka w domu, a nie tylko w pamięci, ale także ogromny smutek, bo to pierwszy Dzień Mamy bez mamy... Bałam się, że będzie gorzej dzisiaj, że będę płakać, ale obyło się bez łez. Uroniłam kilka, ale ze szczęścia, bo w łóżeczku obok Ignasia stały różyczki z bilecikiem "Dla Mamy od Ignasia", aż teraz mi łzy stają. Jeszcze rok temu nie wierzyłam w to, że kiedyś będę taka szczęśliwa.

Dobra idę spać, bo niedługo pobudka na jedzenie.
 
Witam wszystki serdecznie.. jestem tu pierwszy raz..... i tak czytam... dużo smutku i rozpaczy w tych postach;( Podobnie jest u mnie. Tydzień temu dowiedzialam się,że w 9 tyg. serduszko mojego maleństwa przestało bić;( Zgłosiłam się od razu do szpitala... nie przyjęli mnie od razu co mnie strasznie zdziwiło;/ Zbadali... powiedzieli,że z racji tego,że w październiku miałam konizację z powodu CIN III, to chcą poczekać na samoistne poronienie. Zaczęłam krwawić 6 dni później (na 7 dzień miałam być przyjęta na oddział Kliniki Rozrodczości). Projechaliśmy z mężem do szpitala. Przyjeli mnie, ale na następny dzień wypuścili bo krwawienie jeszcze nie jest obfite i kazali czekać;( Chciałabym żeby juz było po wszystkim...... Mam czekać do 2 czerwca, a to jeszcze cały tydzień... mówili,że nie grozi mi zatrucie ale jak tylko będzie mnie bolało, krwawiło lub będzie gorączka to przyjechać... Czy to wszystko jest normalne? Mam 25 lat i łyżeczkowanie bez problemu robią młodszym kobietą.. a ja mam czekać...;/ Straszne to uczucie wiedząc,że dzieciątko już nie żyje a ma się je pod sercem cały czas;( Psychicznie już nie daję rady.... do szpitala dostałam psychologa,,, ale co z tego jak tego cierpienia nie da się opisać:.....Tak bardzo chcieliśmy mieć maleństwo.. rok starania.... i nie wyszło.....

Wracając do przedmówczyni :] To sama jestem ciekawa jak to wszystko wygląda z przytulniem po... strasznie brak tego ciepła.... każdej ze stron choć każda inaczej reaguje...
 
Ewcik, bardzo mi przykro, że i Ciebie to spotkało. Zostań z nami, a na pewno będzie Ci łatwiej przejść przez trudny czas. Ja straciłam dzidzię 2 razy, też rok prawie się staraliśmy się o pierwszą ciążę i się nie udało. Przytulam mocno.
 
reklama
Do góry