- Dołączył(a)
- 14 Maj 2009
- Postów
- 2
Pierwszy raz nawet nie wiedziałam, że jestem w ciąży. Po trzech dniach wielkiego bólu wycinali mi wyrostek. A okazało się, że to tzw. "poronienie trąbkowe". Dzidźka się robiła ale nie tam, gdzie powinna, drażniła wyrostek i tak w operacji wycieli. Drugi raz, szybciutko zrobiłam test, był pozytywny. Lekarz przy pierwszej wizycie nie widział zarodka, ale za to wszystko wskazywało na ciążę. Po tygodniu było już po fakcie. Po 3 latach, kiedy zobaczyłam fasolkę byłam przerażona. Bałam się przez 9 miesięcy. Leżałam (zgodnie z zaleceniami), dbałam i chuchałam na ten coraz większy brzuch. I wiesz co? Po prawie 4 latach jestem sama, ale ściany mam porysowane świecówkami, firanki z dziurami i wieczny bałagan. Acha, i co najwarzniejsze, Księżniczkę Niszczyciela, który w przeszkolu w 2 grupie teś ma "minimini". Głowa do góry!!! Im więcej się boisz, tym większy, żywszy i bardziej szkodliwy Małpiszon ci się zdarzy. Wiola9, ja 3mam za Ciebie kciuki.