reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

a ja mam cykora...we wtorek usg a mnie koszmary drecza ze to sie znow powtorzy....nie przezylabym chyba 3 takiej diagnozy....straszne jest to czekanie...ale wlasciwie niby nic sie nie dzieje...chociaz przestalam wymitowac 2 tygodnie temu...i brzuszek mi sie jakis taki miekki zrobil...i biust jakby nie byl juz taki napiety....jesssuuuu....chyba jestem przewrazliwiona....a co jesli powiedza mi znowu ze dzieciatko nie zyje?????chociaz ludze sie ze wszystko bedzie dobrze...w koncu zylo w 7 tygodniu i widzialam serduszko a lekarz powiedzial ze silnie bije....sama nie wien czy sobie sama nie wkrecam ze cos nie tak...ae po 2 razach jakos bardziej sie boje......
 
reklama
aga, rozumiem Cię doskonale, ale nie możesz się tak stresować, pamiętaj, że fasolka czuje Twoje nerwy i nie jest jej z tym dobrze. A więc uszy do góry, myśl pozytywnie i powtarzaj sobie mantrę "będzie dobrze, bedzie dobrze...." To jest rozkaz, nerwy w konserwy i na eksport, zrozumiano?? :-)
 
Miroslava1979 dzieki ale sama wiesz ze to takie proste nie jest...staram sie...mam nadzieje ze we wtorek bedac juz po usg troche sie uspokoje jesli bedzie ok...a skad ty jestes>????ja mieszkalam w Gdansku....kiedys:):):)
 
Aga wiem co czujesz. Prosze Cie postaraj sie nie denerwowac, choc wiem jakie to trudne. Moze uda Ci sie gdzies dzisaij skoczyc do lekarza, zeby miec weekend spokojny??
 
Dziewczyny, powiedzcie jak to jest z tą cytomegalią, bo właśnie mi coś zaświtało. 10 miesięcy temu robiłam wszystkie badania i między innymi cytomegalię, wtedy okazało się że choroba jest w pełnym rozkwicie w moim organizmie. Podobno po pół roku już miało nie być po niej śladu. A dokładnie pół roku później zaszłam w pierwszą ciążę i poroniłam. Czy to mogło trwać aż tyle czasu? Dopiero mi to przyszło do głowy. Ale nie... bo skąd ta druga nieudana ciaża...
A czy na cytomegalię choruje się tylko raz i potem są przeciwciała czy na to można wiele razy zapadać i czy potem to ma wpływ na ciążę? Kurcze bo może pójdę zrobić badania jeszcze raz. Już sama nie wiem
 
dziewczyny dzisiaj moja 10 rocznica slubu jutro 2 tygodnie od poronienia strasznie smutny ten dzien a mogło byc tak pięknie Mam pytanie do dziewczyn ktore robiły badania imunologiczne czy zespol antyfospolidowy robi sie z tego badania?
 
allaa wizyte mam we wtorek i chyba doczekam poza tym bylam dzis u lekarza rodzinnego bo mi dysk wypadl w kregoslupie i nie moge ani chodzic ani siedziec a co dopiero lezec....i nic nie moge wziac...tylko paracetamol buuuuu......czarno to widze....
 
reklama
Aga, biedactwo nasze, współczuję Ci kochanie, strasznie musi Cię boleć. Ja mam jakieś zwyrodnienie około żebrowe i wiem jak to boli:-:)baffled:
 
Do góry