Cześć wieczorową porą wszystkim obecnym i tym nieobecnym też
Marzenko - Szkoda kochana że nie masz super extra wiadomości o chrześniaku. Że nie jest całkiem dobrze. Ale w tym momencie musimy się cieszyć z tego co jest. A jak sam lekarz powiedział że nie jest najgorzej to tylko trzeba się cieszyć. Robić badania. Pilnować lekarstw jeśli takowe dostaje i ćwiczyć jeśli ma jakieś zalecone ćwiczenia. I modlić się by wszystko wyszło na prostą. U takich małych dzieciaczków wszystko jest inaczej - czasem z miesiąca na miesiąc udaje się wyleczyć lub zauważyć znaczną poprawę. Wiec tym razem również wierzymy w szczęśliwy finał!
Co do paneli! I tak trzymać niech mężczyźni myślą ze Oni wybierają a my i tak zawsze górą ;-)
Mówisz że odpoczywasz teraz? Ale Ci fajnie
a moja ósemeczka
dała sobie już spokój...
Andzi gdzie jesteś kochana! Cieszysz się Sławkiem? Podzrów Go ode mnie i Wiesia!
Mircia kochana gratuluje pięknej wagi! A ból głowy
te konowały czasami muszą coś spieprzyć. Nie zazdroszczę Ci!
A czemu Adrainek cierpiał? Tak piszesz? Czy "cierpiał" masz na myśli kolkę która go męczyła?
Zdechlunku kochany trzymam kciuki za jutrzejszę rozmowę kwalifikacyjną! A co do lekarzy! No cóż my biedni ludzie możemy zrobić z nimi i z tą służbą zdrowia naszą?
Asiu(Angelko) cieszę się z udanej wizyty w poradni. I czekamy na dalsze wyniki badań.
Madziu własnie jak tak fast-foody?
Alicja dasz radę z magisterką tylko musisz się za nią zabrać
;-)
Haniu nocna dziękuje za wyczerpująca odpowiedź!
Za synka widocznie za mało trzymałyśmy kciuków - następnym razem się poprawimy ;-) ale przegrywać też trzeba umieć a JEGO postawa jest bardzooo dobrą. Ale o tym to Ty sama wiesz!
Odnośnie sądu. A kiedy mieli przysłać jakieś papiery? Nic nie mówili? Czy mieli wyznaczyć datę rozprawy? Czy jak to przebiega bo nie mam bladego pojęcia
Mikołajek wie jak często o nim myślisz. Czuje Twoją obecność. Ale napewno nie może znieść tego jak bardzo płaczesz po Nim i tęsknisz. A napewno bardzo cieszy się ze staranek jak widzi mamę i tatę jak bardzo się kochają!
A my naprawdę mocno będziemy trzymać kciuki by @ nie przylazła. A kiedy ma nie przyjść?