C
Chemik97
Gość
Cześć, chciałabym się poradzić. Skoro już wiem, że to co mnie teraz spotkało to najpewniej biochem, a poprzednio puste jajo to o co powinnam poszerzyć diagnostykę? Ewidentnie mam problem na najwcześniejszym etapie rozwoju/zagnieżdżenia zarodka, nigdy w życiu nie miałam prawidłowego przyrostu bety, więc tak jakby coś ruszyć nie umiało. Za to potem już potrafię utrzymać tę pseudo ciążę, bo i PJ nie chciało się samo poronić i ten obecny biochem jakoś się nie chce ewakuować. Zachodzę w ciążę też bardzo szybko, ostatnio za pierwszym razem, teraz za drugim. Mam dwukrotnie przekroczoną prolaktynę i dosyć niski progesteron (tylko 9ng, badany 7dpo), ale to chyba byłoby zbyt proste rozwiązanie?