reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Tak było jeszcze kilka lat temu. Przepisy się zmieniły i pierwsze cc już nie jest wskazaniem. Teraz kaza Rodzic naturalnie.
Eeee, no właśnie chciałam rodzić naturalnie w listopadzie. To był mój 3 poród, mam za sobą sn i cc. I pomimo moich próśb, że chce próbować, że jestem przygotowana, że nie chce 2cc to zostałam do cc "zmuszona". Powiedzieli ze Pani nie urodzi naturalnie, bo dziecko jest za duże. Byłam zaskoczona bo cała ciążę dziecko w normie. Noc przed zabiegiem miałam już skurcze i rozwarcie i co z tego. Powiedziałam, że nawet jak waży 4kg to chce rodzić. Straszono mnie że rozejdzie się blizna, że jak nie zdarza na czas to zginie dziecko... Takie argumenty, że wybaczcie ale nie było opcji innej niż zgoda na zabieg.
Wytyczne są na papierze, a w życiu niestety inaczej. Gdyby zeczywiscie nie było problemu z sn po cc to nie byłoby takiego odsetka cc w Polsce i grup naturalnie po cesarce.
Córka ważyła 3560g, więc nie była bardzo duża. Po prostu nie dano mi szansy.
 
reklama
Kilka tyg temu moja kumpela rodziła 17mcy po cc i była zmuszona do vbac (sama chciała cc) z dzieckiem 4300. Szpital powiatowy, nic z dużych i postępowych.
Paradoks tego kraju. Jak pacjentka chce cc to każą rodzić sn, a jak odwrotniecto naciskają na zabieg🤦‍♀️
W tym kraju kobieta nawet nie może zdecydować jak chce rodzić...
 
Pewnie zależy od szpitala bo może jednak jakieś małe rzeźnie gdzieś w Polsce się jednak boją. No ale aktualne rekomendacje Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników dotyczące cięcia cesarskiego jasno mówią, że jeżeli nie ma innych wskazań to 18 miesięcy po cesarskim cięciu powinna być próba porodu naturalnego. I z tego co wiem to jeżeli by się ona nie odbyła to można śmiało pozywać (oczywiście nadal w sytuacji kiedy nie ma innych wskazań). Nie wiem jak to jest też w praktyce bo np. na Warszawskiej grupie często dziewczyny płaczą, że miały cc i teraz po tych 18miesiącach poza prywatnie też im nikt cc nie chce zrobić i nie raz czytałam taką radę, że podobno przy przyjęciu podpisuje się wtedy zgodę na VBAC i można jej nie podpisać - ale szczerze? Ja w 2015 czyli jeszcze przed zmianą tych przepisów (bo faktycznie sprawdziłam, że zmieniły się w 2018 roku) nie kojarzę, żebym taką zgodę podpisywała, ale ja chciałam sn więc w sumie też mogłam się na tym nie skupić i po prostu tego nie pamiętam. Więc generalnie nie wiem czy w 2022 roku rzeczywiście ta zgoda jest i co się dzieje i jaki jest też nie oszukujmy potem stosunek do pacjentki jak się powie, że się po prostu tej zgody nie podpisze to nie wiem.
Niektóre szpitale też piszą, że nawet po tych 18 miesiącach dają wybór - ale ile jest w tym prawdy to też nie wiem, bo raczej jednak na Warszawskiej grupie wydaje się, że wszędzie cisną na sn włącznie z Medicover. Z drugiej strony Polska ma dość duży odsetek cc bo 43%, są miasta które mają nawet prawie 60% - dla porównania Finlandia ma 16% - więc to jest trochę dziwne, że jednak kobiety mówią o zmuszaniu, parciu na naturalny, a z drugiej jednak statystyki pokazują zupełnie coś innego
 
Jedną z przesłanek do cc jest waga dziecka 4,5kg. Być może tak wyszło lekarzowi z pomiarów. 🤷‍♀️
Teraz by kolejny poród był cc, to może minąć max 6 m-cy od cc do kolejnej ciąży, czyli jakieś 15 m-cy od cc (dotyczy to też wszelkich operacji z rozcięciem powłok brzusznych). Potem już pozostaje sn.
 
Ja miałam ciecie w 25 tc, w wytycznych polskiego towarzystwa ginekologicznego ciecie poniżej 30 tygodnia jest traktowane jako dodatkowy czynnik ryzyka. Ja nie jestem w ciąży wiec to tylko takie rozważania ale konsultowałam się u dwóch lekarzy z tego samego szpitala. Jeden mi powiedział że absolutnie już zawsze będę miała cc a drugi ze jak najbardziej można próbować SN 😀 wiec chyba sporo zależy na jaki zespół się trafi. Myślę że mimo pozytywnego nastawienia i przygotowania jak zaczyna się porod i ktoś zamiast wspierać straszy, to człowiek ulega w obawie o zdrowie/życie swoje i dziecka 😕
 
Pewnie zależy od szpitala bo może jednak jakieś małe rzeźnie gdzieś w Polsce się jednak boją. No ale aktualne rekomendacje Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników dotyczące cięcia cesarskiego jasno mówią, że jeżeli nie ma innych wskazań to 18 miesięcy po cesarskim cięciu powinna być próba porodu naturalnego. I z tego co wiem to jeżeli by się ona nie odbyła to można śmiało pozywać (oczywiście nadal w sytuacji kiedy nie ma innych wskazań). Nie wiem jak to jest też w praktyce bo np. na Warszawskiej grupie często dziewczyny płaczą, że miały cc i teraz po tych 18miesiącach poza prywatnie też im nikt cc nie chce zrobić i nie raz czytałam taką radę, że podobno przy przyjęciu podpisuje się wtedy zgodę na VBAC i można jej nie podpisać - ale szczerze? Ja w 2015 czyli jeszcze przed zmianą tych przepisów (bo faktycznie sprawdziłam, że zmieniły się w 2018 roku) nie kojarzę, żebym taką zgodę podpisywała, ale ja chciałam sn więc w sumie też mogłam się na tym nie skupić i po prostu tego nie pamiętam. Więc generalnie nie wiem czy w 2022 roku rzeczywiście ta zgoda jest i co się dzieje i jaki jest też nie oszukujmy potem stosunek do pacjentki jak się powie, że się po prostu tej zgody nie podpisze to nie wiem.
Niektóre szpitale też piszą, że nawet po tych 18 miesiącach dają wybór - ale ile jest w tym prawdy to też nie wiem, bo raczej jednak na Warszawskiej grupie wydaje się, że wszędzie cisną na sn włącznie z Medicover. Z drugiej strony Polska ma dość duży odsetek cc bo 43%, są miasta które mają nawet prawie 60% - dla porównania Finlandia ma 16% - więc to jest trochę dziwne, że jednak kobiety mówią o zmuszaniu, parciu na naturalny, a z drugiej jednak statystyki pokazują zupełnie coś innego
O tym jak urodzisz decyduje lekarz dyżurny przy zgłoszeniu do szpitala. Mozesz mieć i pozwolenie na vbac od samego ordynatora, lekarza prowadzącego i to nic nie da, bo to dyżurny Cię bada i decyduje. Rodziłam w szpitalu wojewódzkim 3st referencyjnosci. Ale nawet na sławnej Żelaznej też decyduje lekarz dyżurny, z tym że tam większość personelu jest pro vbac. Btw do Warszawy mam 400km, więc nawet nie rozważałam😅
Ja świadomie podpisałam zgodę na zabieg, więc co tu pozywać. Ale warunków na vbac nie było, żadnego wsparcia w personelu. A samotny poród w szpitalu to ja dziękuję.
Wytyczne znam doskonale jestem na fb naturalnie po cesarce od stycznia 2020r.
Sama też poszukiwałam w czasie ciąży lekarza prowadzącego pro vbac.

Bardzo boli mnie to, że musiałam mieć cesarkę bez próby, widzę, że żadna z Was nie doświadczyła szantażu ze strony lekarza, ale kiedy ktoś mówi Wam, że wasze dziecko może umrzeć to się nie dyskutuje o wytycznych, no sory. Nie chciałam się kłócić z lekarzem dla sprawy, liczy się dobro dziecka. Dziecko z pomiarów miało mieć 4kg, czyli nie tak źle. Ale.... było minęło.
 
O tym jak urodzisz decyduje lekarz dyżurny przy zgłoszeniu do szpitala. Mozesz mieć i pozwolenie na vbac od samego ordynatora, lekarza prowadzącego i to nic nie da, bo to dyżurny Cię bada i decyduje. Rodziłam w szpitalu wojewódzkim 3st referencyjnosci. Ale nawet na sławnej Żelaznej też decyduje lekarz dyżurny, z tym że tam większość personelu jest pro vbac. Btw do Warszawy mam 400km, więc nawet nie rozważałam😅
Ja świadomie podpisałam zgodę na zabieg, więc co tu pozywać. Ale warunków na vbac nie było, żadnego wsparcia w personelu. A samotny poród w szpitalu to ja dziękuję.
Wytyczne znam doskonale jestem na fb naturalnie po cesarce od stycznia 2020r.
Sama też poszukiwałam w czasie ciąży lekarza prowadzącego pro vbac.

Bardzo boli mnie to, że musiałam mieć cesarkę bez próby, widzę, że żadna z Was nie doświadczyła szantażu ze strony lekarza, ale kiedy ktoś mówi Wam, że wasze dziecko może umrzeć to się nie dyskutuje o wytycznych, no sory. Nie chciałam się kłócić z lekarzem dla sprawy, liczy się dobro dziecka. Dziecko z pomiarów miało mieć 4kg, czyli nie tak źle. Ale.... było minęło.

Nie no jasne, ja raczej piszę tak ogólnie. U mnie powiedzieli, że nie urodzę dziecka powyżej 3500g, oszacowali na 3600 - urodziło się 3100. Potem w trakcie też powiedzieli, że mam czas tylko do 14 bo inaczej to już za długo (przyjęli mnie około 8 z lekkimi skurczami) więc to też nie jest do końca tak, że był taki total luz. Gdzieś tam ta cc, też była za rogiem bo Młoda urodziła się 14:05 i lekarz już miał iść się szykować do operacji
 
Pewnie zależy od szpitala bo może jednak jakieś małe rzeźnie gdzieś w Polsce się jednak boją. No ale aktualne rekomendacje Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników dotyczące cięcia cesarskiego jasno mówią, że jeżeli nie ma innych wskazań to 18 miesięcy po cesarskim cięciu powinna być próba porodu naturalnego. I z tego co wiem to jeżeli by się ona nie odbyła to można śmiało pozywać (oczywiście nadal w sytuacji kiedy nie ma innych wskazań). Nie wiem jak to jest też w praktyce bo np. na Warszawskiej grupie często dziewczyny płaczą, że miały cc i teraz po tych 18miesiącach poza prywatnie też im nikt cc nie chce zrobić i nie raz czytałam taką radę, że podobno przy przyjęciu podpisuje się wtedy zgodę na VBAC i można jej nie podpisać - ale szczerze? Ja w 2015 czyli jeszcze przed zmianą tych przepisów (bo faktycznie sprawdziłam, że zmieniły się w 2018 roku) nie kojarzę, żebym taką zgodę podpisywała, ale ja chciałam sn więc w sumie też mogłam się na tym nie skupić i po prostu tego nie pamiętam. Więc generalnie nie wiem czy w 2022 roku rzeczywiście ta zgoda jest i co się dzieje i jaki jest też nie oszukujmy potem stosunek do pacjentki jak się powie, że się po prostu tej zgody nie podpisze to nie wiem.
Niektóre szpitale też piszą, że nawet po tych 18 miesiącach dają wybór - ale ile jest w tym prawdy to też nie wiem, bo raczej jednak na Warszawskiej grupie wydaje się, że wszędzie cisną na sn włącznie z Medicover. Z drugiej strony Polska ma dość duży odsetek cc bo 43%, są miasta które mają nawet prawie 60% - dla porównania Finlandia ma 16% - więc to jest trochę dziwne, że jednak kobiety mówią o zmuszaniu, parciu na naturalny, a z drugiej jednak statystyki pokazują zupełnie coś innego
To i mentalność i dostęp do np znieczulenia.

Koleżanka rodziła w Szwecji, wspomina to tragicznie. Podejście na zasadzie : weszło to jakos wyjdzie, rodziła 4,5 kg dziecka naturalnie bez szans na cc, popękała strasznie. Na plus ze mogła rodzic w dowolnej pozycji itp. Podejście typowo rzeźnickie, 3 usg na ciąże i nikt się niczym nie przejmował.
 
Moja koleżanka na przestrzeni jakos 13 lat miała 6 cesarskich cięć.... rodziła w małym miejskim szpitalu . Dla mnie to skrajna nieodpowiedzialność ale ona twierdzi że i 7 dałaby rade w ten sposob urodzic😱 dziewczyny wracam do Was , obserwuje Was od grudnia bo wtedy też poroniłam i musiałam sobie przepracować to wszystko. Nadal mi ciężko ale przy Was mi jakoś łatwiej . Od tego cyklu zaczynamy starania na nowo
Trzymam też kciuki za każdą z Was💙
 
reklama
Moja koleżanka na przestrzeni jakos 13 lat miała 6 cesarskich cięć.... rodziła w małym miejskim szpitalu . Dla mnie to skrajna nieodpowiedzialność ale ona twierdzi że i 7 dałaby rade w ten sposob urodzic😱 dziewczyny wracam do Was , obserwuje Was od grudnia bo wtedy też poroniłam i musiałam sobie przepracować to wszystko. Nadal mi ciężko ale przy Was mi jakoś łatwiej . Od tego cyklu zaczynamy starania na nowo
Trzymam też kciuki za każdą z Was💙
My też w tym cyklu wracamy do gry, ale podchodzę do tego na luzie, niczego nie liczę, nie sprawdzam. Na kilka dni wyjezdzamy ze znajomymi wiec pewnie to tez nie będzie najlepszy czas na starania 😀 ale po prostu się nie zabezpieczamy i zobaczymy czy coś z tego wyniknie.
Powodzenia dla Was 🙂
 
Do góry