reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Taka opcja że po jednym cc ciężko znaleźć miejsce gdzie pozwolą rodzić sn. Mnie przy przyjęciu straszono celowo waga dziecka I tym, że macica się rozejdzie. A po 2cc to już tylko trzy szpitale w Polsce.
Naprawdę ? To ja mam odmienne wrazenie, że kazdy neguje drugie cc bo przecież „pierwsze nie jest przeciwwskazaniem”
 
reklama
@Alabama89 ja pewnie tez nic mądrego nie napisze. Jednak jestem trochę podobnej sytuacji. Mojego męża kuzynka jest w ciąży, a trzymamy się z nimi… ona ma termin na początek lipca ja miałam na koniec. Ona sama bała się kontaktu ze mną żeby nie robić mi przykrości. Sama mi to powiedziała… to ja zrobiłam pierwszy krok choć sama nie wiedziałam do końca jak zareaguje… iii…. Powiem Tobie, ze o ile naprawdę jej kibicuje i trzymam za nią mocno kciuki (ona długo starała się o pierwsze dziecko, teraz o ta ciaze także, i wiem ze także roniła nie raz) o tyle zdaje sobie sprawę z tego ze kiedy tylko spojrzę ze jej dzieciątko, będzie mi smutno, ze względu na moje 😞 już widać jej brzuszek i smutno mi bo wiem ze moj nie urośnie… jednak jestem taka, ze nie mogłabym nie zapytać jak się czuje, czy ja nie odwiedzić i nie pogadać. Nie chciałabym popsuć naszej relacji ze wgledu na to ze nam się nie udało, a im tak, ponieważ wiem ile ich kosztowało to aby być w kolejnej ciąży.
Skoro trzymacie się blisko i ona była Twoim oparciem, bądź teraz przy niej. Zobaczysz ze łatwo przyjdzie Ci się cieszyć z jej szczescia 😊 teraz wydaje może się to trudne, ale sama się przekonasz. A co do Twoich starań, wiem, ze się boisz. Myśle ze każda z nas się boi. Ale tak jak @kasiaa91 pisze, mamy szanse na normalna ciaze. Pamiętaj, ze jeżeli się nie odważymy, nie przekonamy się czy nam się uda i nie spełnimy swoich marzeń o dziecku. Może zmień myślenie o Waszych zbliżeniach nie jako staraniach a wrzuć na luz i włącz pożądanie i namiętność bez spiny, ze musi coś z tego wyjść. Ta „blokada” może być dać dużo radości a później przynieść owoce 😍
Taki sobie plan obmyslilam, ale u nas na razie nie czas na kolejne dziecko…
Mi bardzo zależy na tej przyjaźni i chce żebyśmy umiały się razem wspierać w tej sytuacji. I z jednej strony czuje ze mi takie rozmowy nie sprawiają żadnej przykrości, informacje o ciążach koleżankach, rozmowy o ich dzieciach. Obawa się zaczęła w momencie jak sobie pomyślałam, że będę w ciąży w tym samym czasie z tak bliska osoba. I w „normalnej” sytuacji to byłoby super a teraz mam jakieś głupie myśli.
 
Taka opcja że po jednym cc ciężko znaleźć miejsce gdzie pozwolą rodzić sn. Mnie przy przyjęciu straszono celowo waga dziecka I tym, że macica się rozejdzie. A po 2cc to już tylko trzy szpitale w Polsce.

Po zmianie zaleceń chyba w 2018 roku jest zdecydowanie trudniej. Choć nie wiem jak ktoś stoi okoniem na maxa.

Ja po vbac zawsze będę polecać z całego serduszka ❤ jeżeli ma się fajny szpital
 
Z ciekawości, jakie masz wskazania do cc że nie ma innej opcji ?
(Nie neguje i nie namawiam, sama jestem za cc na życzenie ale wiem że mało jest bezwzględnych przeciwwskazań)
1 CC, laparoskopia wyrostka i laparotomia brzucha. Mój gin póki co nie wypowiada się na ten temat, ja też nie pytałam ale i lekarze na oddziale mówili że nie urodzę już siłami natury bo mam tak jakby 3 operacje na brzuchu czyli jakby 3 cesarki i lekarz nie zaryzykuje porodu naturalnego bo może być niebezpiecznie. Nie wiem czy te szwy mogą mi popękać? Nie chcieli wytłumaczyć
O ile po pierwszej cesarce mam tak mała i niewidoczna blizne na linii majtek że trzeba dobrze się przypatrzeć żeby ją widzieć (pierwsze CC miałam bo ponoć za wąska miednice miałam, teraz niby mi się rozeszła 🙄) tak po tej laparotomii mam Blizne od pępka (nawet z 3 cm jeszcze nad nim) aż po samo spojenie łonowe. No także każdy mi mówi że te trzy operacje na brzuchu mnie dyskwalifikują do porodu naturalnego. Nawet jedna lekarka zakazała mi się starac bo kolejna operacja na brzuchu może być niebezpieczną ale mój lekarz powiedział że mamy działać
 
1 CC, laparoskopia wyrostka i laparotomia brzucha. Mój gin póki co nie wypowiada się na ten temat, ja też nie pytałam ale i lekarze na oddziale mówili że nie urodzę już siłami natury bo mam tak jakby 3 operacje na brzuchu czyli jakby 3 cesarki i lekarz nie zaryzykuje porodu naturalnego bo może być niebezpiecznie. Nie wiem czy te szwy mogą mi popękać? Nie chcieli wytłumaczyć
O ile po pierwszej cesarce mam tak mała i niewidoczna blizne na linii majtek że trzeba dobrze się przypatrzeć żeby ją widzieć (pierwsze CC miałam bo ponoć za wąska miednice miałam, teraz niby mi się rozeszła 🙄) tak po tej laparotomii mam Blizne od pępka (nawet z 3 cm jeszcze nad nim) aż po samo spojenie łonowe. No także każdy mi mówi że te trzy operacje na brzuchu mnie dyskwalifikują do porodu naturalnego. Nawet jedna lekarka zakazała mi się starac bo kolejna operacja na brzuchu może być niebezpieczną ale mój lekarz powiedział że mamy działać
Generalnie laparotomia nie ma żadnego wpływu na kolejną ciąże i poród - liczą się blizny na macicy, nie zewnętrzne i tylko one mogą stanowić ryzyko w kolejnej ciąży.
Blizna na skórze nie ma nic do rzeczy - są dziewczyny z okropnymi zrostami na bliźnie a w środku są zagojone idealnie. I odwrotnie.
Więc - jeśli zależy Ci na SN - to raczej nic straconego, chociaż wiadomo że (niezależnie od historii) scenariusz może się tu zmienić i w trakcie porodu jednak pada na CC. Kwestia dobrego świadomego lekarza i położnej.

Ja za to mimo teoretycznie dobrych warunków fizycznych sobie SN nie wyobrażam i szczerze - gdyby nie możliwość cc bym pewnie na ciąże się nie zdecydowała. Zanim byłam pewna że chce mieć dziecko, byłam pewna w jaki sposób je urodzę.
 
Tam gdzie ja byłam z moją pozamaciczną, był poród naturalny po 4cc o ile dobrze pamiętam.
No, ale oni są z tego znani i sporo dziewczyn jeździ do nich z całej Polski jak są po więcej niż 2 cc.

Ja tego nie popieram (mimo całej miłości do naturalnego porodu i porodu w domu), ale na grupie na fb naturalnie po cesarce grupa wsparcia - była taka dziewczyna po chyba 2cc co się uparła na poród w domu. Wszystko niby dobrze się skończyło, miała niby jakąś położną - ale że to nielegalne ta położna zaraz po dosłownie musiała uciec, ale dla mnie to był już przerost formy nad treścią. No ale są kobiety, które zrobią dużo aby było po ich myśli
 
Generalnie laparotomia nie ma żadnego wpływu na kolejną ciąże i poród - liczą się blizny na macicy, nie zewnętrzne i tylko one mogą stanowić ryzyko w kolejnej ciąży.
Blizna na skórze nie ma nic do rzeczy - są dziewczyny z okropnymi zrostami na bliźnie a w środku są zagojone idealnie. I odwrotnie.
Więc - jeśli zależy Ci na SN - to raczej nic straconego, chociaż wiadomo że (niezależnie od historii) scenariusz może się tu zmienić i w trakcie porodu jednak pada na CC. Kwestia dobrego świadomego lekarza i położnej.

Ja za to mimo teoretycznie dobrych warunków fizycznych sobie SN nie wyobrażam i szczerze - gdyby nie możliwość cc bym pewnie na ciąże się nie zdecydowała. Zanim byłam pewna że chce mieć dziecko, byłam pewna w jaki sposób je urodzę.
Dajesz nadzieję że jednak siłami natury jest opcja😊 także jak już będzie tak daleko będę gadać z moim lekarzem. Póki co liczę że walentynki zaowocują 😃

Poród boli, jaki by nie był. Ze mną na studia chodziła dziewczyna co tak traumatycznie wspominała swój poród siłami natury, że ja też nie wyobrażam sobie tego i odetchnęłam z ulgą gdy powiedzieli mi że będę mieć CC. Ale jak widziałam te dziewczyny po naturalnym porodzie a mnie po CC to zazdrościłam im tak szybkiego dojścia do siebie. Moje pierwsze poronienia w 5 miesiacu traktuje jako poród, bo były skurcze ...cala akcja porodowa się odbyła. Bolało ale jak już urodziłam to taka ulga była i nic już nie bolało prócz serce że dziecko nie żyje.
Ale dobrze że mamy ten wybór. Wkurza mnie jedynie jak niektórzy mówią że CC to pójście na łatwiznę🤬
 
Naprawdę ? To ja mam odmienne wrazenie, że kazdy neguje drugie cc bo przecież „pierwsze nie jest przeciwwskazaniem”
Dużo zależy od lekarza na jakiego się trafi. Moze gdzieś są tacy, którzy wiedzą że kolejne cc na zimno bez wskazania to głupota. Ale po pierwszej cesarce kolejna jest jakby z automatu w większości szpitali. Szczególnie jeśli odstęp jest mniejszy niż 3lata.
 
Dużo zależy od lekarza na jakiego się trafi. Moze gdzieś są tacy, którzy wiedzą że kolejne cc na zimno bez wskazania to głupota. Ale po pierwszej cesarce kolejna jest jakby z automatu w większości szpitali. Szczególnie jeśli odstęp jest mniejszy niż 3lata.
Kilka tyg temu moja kumpela rodziła 17mcy po cc i była zmuszona do vbac (sama chciała cc) z dzieckiem 4300. Szpital powiatowy, nic z dużych i postępowych.
 
reklama
Dużo zależy od lekarza na jakiego się trafi. Moze gdzieś są tacy, którzy wiedzą że kolejne cc na zimno bez wskazania to głupota. Ale po pierwszej cesarce kolejna jest jakby z automatu w większości szpitali. Szczególnie jeśli odstęp jest mniejszy niż 3lata.
Tak było jeszcze kilka lat temu. Przepisy się zmieniły i pierwsze cc już nie jest wskazaniem. Teraz kaza Rodzic naturalnie.
 
Do góry