Sojka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Czerwiec 2021
- Postów
- 1 337
Masz rację, ja to teraz mam jakieś spaczone odbieranie informacji o czyjejś ciąży. Oczywiście gratuluję itp. ale myślę sobie nie ciesz się tak bardzo bo różnie może być i mam przez to taki niesmak do siebie bo to że mi się nie udało to nie znaczy że wszyscy muszą poronić.Bo poronienie burzy taką niewinną wiarę że ciąża oznacza dziecko. Myślę że takie ciąże zawsze podszyte są strachem i niepewnością. Bo znamy swoją historię ale szukając zrozumienia trafiliśmy też na historie kobiet które przeżywały straty w 5/10/18/28 tygodniu. Psychologicznie krytyczny moment to na pewno przejście okresu w którym poprzednią ciąże się straciło ale pewnien spokój zyskamy pewnie trzymając dziecko w ramionach. Albo i nie, bo lęk lubi się przytulić na całe życie.
Mam poczucie że już nigdy nie będę w ciąży, że się nie uda, a jeśli cud się zdarzy to nie zaznam spokoju przez całą ciążę bo u mnie było poronienie zatrzymane w 18 tygodniu i tak na dobrą sprawę to nie znam przyczyny tylko teorię na jej temat...