W Kielcach nie robią fish, a takie badanie mam napisane w zaleceniach. Na razie zostanę u tego ginekologa do którego chodzę, według mnie póki co nie zawiódł, on mnie kieruje na wszystkie badania, mam z nim dobry kontakt, ma mi napisać skierowanie do poradni genetycznej bo on też pracuje w szpitalu. Chyba, że on podpowie gdzie się umówić do tej poradni.W Kielcach w ogóle nie robią kariotypow czy nie robią acgh/fisha? Bo tu jeszcze jest "zabawa" polegająca na tym, że może pojedziesz do Łodzi, wysłuchasz porady, oddasz krew na zwykly kariotyp a i tak powiedza Ci, że raczej nic nie wyjdzie i trzeba robić inna, nierefundowana przez NFZ metoda, która być może mogłabyś zrobić w tej samej cenie w jakimś miejscowym punkcie pobrań. Jesli myślisz o jeździe do Łodzi, to może jednak wbilabys się do Malinowskiego albo Paśnika? Rozsądna rada tej lekarki, że ginekolog musi dobrze ogarniać, bo jeszcze są te przeciwlozyskowe... Dlatego jestem ostatnia, żeby Cię namawiać na wykładanie 5000 na mikromacierze. Może jakiś ginekolog z Krakowa?
reklama
Porannelatte
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Maj 2021
- Postów
- 2 159
Byłam wczoraj na wizycie u nowego lekarza, zaimponował mi, bo kazał od ręki na cito zrobić czas protrombinowy (robiłam kilka miesięcy temu i wiedziałam, że jest ok, ale nie miałam tego wyniku żeby mu udowodnić). Zestresowałam się, bo grubosc endometrium troche ponizej normy. Dostałam progesteron bensins 1x200.
Wiem, że wszystko może się wydarzyć, ale nie umiem się zdecydować, czy iść do pracy w pierwszym trymestrze lekarz nie widzi przeciwwskazań, na razie nie ma nic niepokojącego, ale wiadomo, na tym etapie nawet nie można mówić o rokowaniach. Pracę mam Biurową i siedząca, ale stresującą. Duży przemiał ludzi, a przed świętami koleżanki pobrały urlopy i albo ja będę za nie zasuwać, albo one nie wezmą urlopów i będą miały żal. Na razie siedzę na zwolnieniu od rodzinnego i od rana beczę, bo nie wiem, co mam zrobić. Dodatkowo umowa kończy się 13 stycznia. Szefowa chciała mi przedłużyć do września przyszłego roku, ale w tej sytuacji nie wiem.
Wiem, że wszystko może się wydarzyć, ale nie umiem się zdecydować, czy iść do pracy w pierwszym trymestrze lekarz nie widzi przeciwwskazań, na razie nie ma nic niepokojącego, ale wiadomo, na tym etapie nawet nie można mówić o rokowaniach. Pracę mam Biurową i siedząca, ale stresującą. Duży przemiał ludzi, a przed świętami koleżanki pobrały urlopy i albo ja będę za nie zasuwać, albo one nie wezmą urlopów i będą miały żal. Na razie siedzę na zwolnieniu od rodzinnego i od rana beczę, bo nie wiem, co mam zrobić. Dodatkowo umowa kończy się 13 stycznia. Szefowa chciała mi przedłużyć do września przyszłego roku, ale w tej sytuacji nie wiem.
Masz dwa wyjścia, albo nie mówić w pracy, że jesteś w ciąży i poczekać na nową umowę, albo mieć gdzieś prace i od razu udać się na l4. Ja jak bylam w ciąży chodziłam normalnie do pracy, jak poroniłam to żałowałam i sobie wyrzucałam to, ale jak już dostalam wyniki badań to wiem, że czy bym chodziła czy nie to pewnie by się i tak źle skończyło.Byłam wczoraj na wizycie u nowego lekarza, zaimponował mi, bo kazał od ręki na cito zrobić czas protrombinowy (robiłam kilka miesięcy temu i wiedziałam, że jest ok, ale nie miałam tego wyniku żeby mu udowodnić). Zestresowałam się, bo grubosc endometrium troche ponizej normy. Dostałam progesteron bensins 1x200.
Wiem, że wszystko może się wydarzyć, ale nie umiem się zdecydować, czy iść do pracy w pierwszym trymestrze lekarz nie widzi przeciwwskazań, na razie nie ma nic niepokojącego, ale wiadomo, na tym etapie nawet nie można mówić o rokowaniach. Pracę mam Biurową i siedząca, ale stresującą. Duży przemiał ludzi, a przed świętami koleżanki pobrały urlopy i albo ja będę za nie zasuwać, albo one nie wezmą urlopów i będą miały żal. Na razie siedzę na zwolnieniu od rodzinnego i od rana beczę, bo nie wiem, co mam zrobić. Dodatkowo umowa kończy się 13 stycznia. Szefowa chciała mi przedłużyć do września przyszłego roku, ale w tej sytuacji nie wiem.
Hopeful_11
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2020
- Postów
- 3 071
Z tego co ja się orientuję, to beta powinna spac do zera w ciągu 4-6 tygodni- niech mnie ktoś poprawi jest się mylę.Dziewczyny 4 tygodnie po poronieniu beta z poniedziałku 11.7
Jest prawidłowo czy powinno być 0 ???
Ktoś coś na ten temat wie ????
Ja bete w ciąży mialam 60 000 ( badana w 8 tyg ciąży), po 5 tyg dostałam okresu, więc pewnie spadła do 0. Nie badałam jej poziomu po łyżeczkowaniu.Z tego co ja się orientuję, to beta powinna spac do zera w ciągu 4-6 tygodni- niech mnie ktoś poprawi jest się mylę.
Hopeful_11
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2020
- Postów
- 3 071
Ja miałam niska betę wyjsciowo ale niecałe 3 tygodnie po lyzeczkowaniu na teście nic nie wyszło (nie robilam bety). Wlasnie jestem po kontroli u gin. Jestem dokladnie 3 tygosnie po zabiegu, w weekend byla owu wiec organizm się ogarnia. Wszystko super, nie widać zeby był robiony zabieg, szyjka ok, wiec bardzo się cieszę. Moja gin jest bardzo ostrożna i mowila zeby po trzeciej dawce szczepienia chwile się wstrzymać ze staraniami. Ze ona wie, że ogolnie nie ma przeciwskazań, ale ona jest też genetykiem i mówi że mają doświadczenia że byly różne problemy po szybkich ciazach po szczepieniu, chociaż oczywiście nie mają dowodu na to i że to mógł być równie dobrze zbieg okoliczności i bez szczepienia byłoby to samo. Czy Wam lekarze mówili cos na ten temat? Dawali jakieś rady?
Ja tak czy siak chwile się wstrzymam, bo psychicznie jeszcze chciałabym odczekać, ale jestem ciekawa, bo też moje podejście może się zmienić.
Ja tak czy siak chwile się wstrzymam, bo psychicznie jeszcze chciałabym odczekać, ale jestem ciekawa, bo też moje podejście może się zmienić.
Porannelatte
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Maj 2021
- Postów
- 2 159
Wiesz co, ja miałam ostatnią betę 1100 jak poroniłam, a po miesiącu było 6. I w tym czasie mniej więcej dostałam pierwszy okres po poronieniu, mimo że beta nie była zerową z jakiś przyczynDziewczyny 4 tygodnie po poronieniu beta z poniedziałku 11.7
Jest prawidłowo czy powinno być 0 ???
Ktoś coś na ten temat wie ????
Ewi12
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Czerwiec 2021
- Postów
- 693
Ale jest zielone światło!Cześć, byłam wczoraj na kontroli po poronieniu i pierwszej @ po nim. Wszystko ładnie się oczyściło, endomentrium i jajniki w porządku, gin powiedział żeby jeszcze grudzień odpuścić i zacząć od nowego roku. Pokazałam badania z pakietu na trombofilę, które zrobiłam, trochę pokręcił nosem że za wcześnie ale stwierdził, że przy następnej ciąży będe mieć acard i heparynę. Na razie więc dslej biorę witaminy metylowane i żelazo i zobaczymy. Aa i powiedział, że teraz główne trzy czynniki ryzyka to jest wiek (czyli mam przerąbane , wczesniejsze poronienia i niedoczynność tarczycy (tu akurat spoko bo jestem pod stała kontrolą endo).
Jestesmy na podobnym etapie...tez jestem po pierwszej @ ale mam wizyte za tydzień.
Grudzień tez odpuszczam ( zabezpieczamy sie) ale po Nowym Roku chcemy dzialać. Mam nadzieje, ze za tydzień rowniez dostane zielone swiatlo od mojego gina zapewne i u mnie wiek bedzie przeszkodą hahahah
reklama
@Porannelatte Ja na Twoim miejscu bym normalnie poszła do pracy, bo przynajmniej zajmiesz czymś głowę. A tak to będziesz siedziała w domu i rozmyślała czy to boli czy zakłuło, a może boleć przestało. I bym chodziła do pracy póki by mi zdrowie na to pozwalało ;-)
@Mayred91 Też kojarzę, że ta beta może dość długo spadać. Ja osobiście u siebie nie badałam, ale okres dostałam prawie po 6 tygodniach od zabiegu, więc pewnie dopiero spadła do 0.
@Mayred91 Też kojarzę, że ta beta może dość długo spadać. Ja osobiście u siebie nie badałam, ale okres dostałam prawie po 6 tygodniach od zabiegu, więc pewnie dopiero spadła do 0.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 15 tys
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 63 tys
Podziel się: