reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Hej, to ciekawe, u mnie ginekolodzy są bardziej wyluzowani. Też tydzień temu straciłam ciążę w 7-8 tyg i też staraliśmy się pół roku. Lekarz odradziła mi łyżeczkowanie i powiedziała, że oczyszczenie się samej jest lepsze. Powiedziała, żebym przyszła na kontrole po tygodniu do swojego lekarza prowadzącego. Właśnie byłam i okazało się, że udało mi się oczyścić. Jeśli u Ciebie coś zostało, to najlepiej posłuchaj się lekarza, mi mówili że jeśli coś zostanie to będzie zabieg. Możesz też ewentualnie iść do innego lekarza, żeby potwierdził, czy rzeczywiście to jest dobre rozwiązanie. Trzymaj się, wiem przez co przechodzicie. Siła jest kobietą i tego się trzymajmy.

hej, ja miałam puste jajo i lekarz od razu mnie skierował do szpitala na zabieg, co prawda zabiegu od razu nie miałam bo dostałam tabletki ale nikt nie kazał mi tygodniami czekać czy sama się oczyszczę.
 
reklama
hej, ja miałam puste jajo i lekarz od razu mnie skierował do szpitala na zabieg, co prawda zabiegu od razu nie miałam bo dostałam tabletki ale nikt nie kazał mi tygodniami czekać czy sama się oczyszczę.
Z tego co się orientuję to kiedyś zawsze kierowali na zabieg, teraz to się zmienia i często mówią, żeby czekać. Pewnie też zależy od tego jak wygląda sytuacja u danej kobiety. Mi lekarka dała wybór, ale zasugerowala spróbować oczyścić się samej.
 
Przy takiej becie to była biochemiczna ciąża, więc nie byłaby widoczna na usg, pęcherzyk widać przy wartości ok. Tysiąca, więc nie wiem jaki on pęcherzyk na USG widzi. Przy biochemię niepotrzebny jest zabieg.
Chyba że miałaś wyższe wartości.
Ale to nie on jedyny mówił, że widział pęcherzyk, przez tydzień usg wykonywało mi czterech lekarzy. Wrzucam usg, widoczna na zdjęciu plamka to niby ta spłaszczoną pozostałość po pęcherzyku i ma 3,2mm. Dzisiaj mam znowu wizytę w szpitalu to może kolejny lekarz co innego powie.
20210217_081330.jpg
 
To prawda, też nie miałam pojęcia że to tak powszechny problem. Słyszałam nawet że 7 na 10 par doświadcza poronienia, ale o tym się nie mówi. Połowa ciąż kończy się tuż na początku, kobiety często nawet nie wiedzą, że były w ciąży. Nigdy nie sądziłam, że zajście w ciążę czy jej donoszenie może być problematyczne, zawsze wydawało mi się, że jak ktoś chce mieć dzieci to hop i ma. Szczególnie, że się słyszy o tyłu wpadkach.
Cysta to raczej nic poważnego, myślę, że szybko to wyleczysz 😊 coś lekarze wspominali kiedy można zachodzić w kolejną ciążę? Mi powiedziała, że po trzech miesiącach, ale w sumie można zacząć się starać po kolejnej miesiączce.
Moja koleżanka poroniła i nawet o tym nie wie. Miała pozytywne kreski na teście, potem dodatnią betę, rodzinie się pochwalili a potem dostała niby @, nie poszła do lekarza, więc się nie dowiedziała co mogło się stać. Dwa miesiące później zaszła w ciążę i ma córeczkę. Wtedy też sądziłam, że skoro mówila, że testy ją oszukały to tak mogło być. Teraz wiem, że jak miała betę 60 to była to ciąża. Podpytywałam lekarzy kiedy moge się znowu starać, jeden powiedział, że dopiero za ok 3 miesiące jak cystę wyleczę, a z kolei inny powiedział, że teraz trzeba się skupić na obecnej sytuacji, a a potem będziemy gadać o dzieciach ale jak zapytałam, czy sądzi, że uda mi się mieć normalną ciążę po tej nieudanej to powiedział, że na 100%.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Moja koleżanka poroniła i nawet o tym nie wie. Miała pozytywne kreski na teście, potem dodatnią betę, rodzinie się pochwalili a potem dostała niby @, nie poszła do lekarza, więc się nie dowiedziała co mogło się stać. Dwa miesiące później zaszła w ciążę i ma córeczkę. Wtedy też sądziłam, że skoro mówila, że testy ją oszukały to tak mogło być. Teraz wiem, że jak miała betę 60 to była to ciąża. Podpytywałam lekarzy kiedy moge się znowu starać, jeden powiedział, że dopiero za ok 3 miesiące jak cystę wyleczę, a z kolei inny powiedział, że teraz trzeba się skupić na obecnej sytuacji, a a potem będziemy gadać o dzieciach ale jak zapytałam, czy sądzi, że uda mi się mieć normalną ciążę po tej nieudanej to powiedział, że na 100%.
Możesz zdjęcie dodac tak żeby było całe widoczne ?
Jeżeli masz cyste to faktycznie lepiej się nią zająć, gdyby wszystko było ok, to mogłabyś się już teraz starać, bo po poronieniu nie trzeba odczekać że staraniami.
Aa i jeszcze jedno, skoro ciąża została uwidoczniona na USG to nie jest ciąża biochemiczną, biochemii nie da się zlokalizować poprzez badanie, tylko beta ja wykrywa i sa to niskie wartości.
 
reklama
Do góry