reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
I to wystarczająca dawka tego mio-inozytolu? Bo też biorę ovarin i nie wiem czy dokupować jeszcze go oddzielnie?
Mi się też wydaje, że w tych proszkach jest więcej mio inozytolu.
Z tego co czytałam to w ovarin jest 550 gram a my przyjmujemy chyba 2000, ale na 100% ci nie powiem, bo na tym dużym opakowaniu nie jest napisane, na saszetkach było (Inofem np), ale już ich nie biorę ze względu na moją mutacje mthfr (był normalny kwas foliowy w nich, a ja muszę brać folian - metylowany).
Chcialam też tabletki, ale właśnie ze względu na większą ilość mio inozytolu zdecydowałam się jednak na proszek. No i cena o wiele bardziej atrakcyjna!


EDIT: w tym w saszetkach jedna saszetka zawiera 2000 mg, pijesz jedna rano i jedna wieczorem to 4000, a w ovarinie jest tylko 2x550.
 
Dostałam od ginekologa wiadomość odnośnie moich wyników trombofili - potrzebna konsultacja hematologa i tyle 🙈🙈🙈.
Myślałam, że coś zleci czy cokolwiek a on olał chyba mnie....

U nas nie ma hematologa, myślicie ze taka wizyta on line z portalu znany lekarz będzie ok?
 
reklama
Dostałam od ginekologa wiadomość odnośnie moich wyników trombofili - potrzebna konsultacja hematologa i tyle 🙈🙈🙈.
Myślałam, że coś zleci czy cokolwiek a on olał chyba mnie....

U nas nie ma hematologa, myślicie ze taka wizyta on line z portalu znany lekarz będzie ok?
moze twój lekarz nie ogarnia badan z tej dziedziny hmmm?
teraz takie czasy że wizyta online to normalka xD
 
Do góry