reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Ja też jestem po wizycie. Na szczęście wszystko w porządku. Maluch ma już 2.6 cm, serce bije 174 ♥️ z tą kosmówka jest lepiej ale nadal widać takiego delikatnego krwiaka ze starej krwi. Mam się oszczędzać, odpoczywać i dalej brać luteinę.
Jestem szczęśliwa, że minął ten najgorszy 8 tydzień i wszystko jest ok :)
Z tym moim pH moczu lekarz powiedział, żeby jeść produkty zakwaszające i tyle. Nie ma się co martwić.
 
reklama
Hej. Mam wynik dzisiejszej bety. W piątek wynosiła ona 2630 a dzisiaj tylko 3345 bardzo słaby przyrost przez 72 godzin. Gin mi wypisał skierowanie do szpitalu jutro z rana jadę. Mówi że zrobią mi badania. Ale niestety tej ciąży raczej nie donoszę. Beta wskazuję ewidentnie że jest źle 😥😥😥😥😥😥nie mam sił 😥😥😥
Bardzo mi przykro... faktycznie przyrost trochę słaby jak na 72h ale dalej rośnie a nie spada. Lekarze w szpitalu na pewno przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji zarabia najpierw USG i to nie przed jednego lekarz i betą HCG. Trzymam kciuki, żeby jednak maluch zawalczył.
 
Bardzo mi przykro... faktycznie przyrost trochę słaby jak na 72h ale dalej rośnie a nie spada. Lekarze w szpitalu na pewno przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji zarabia najpierw USG i to nie przed jednego lekarz i betą HCG. Trzymam kciuki, żeby jednak maluch zawalczył.
Ja niestety straciłam nadzieję 😥😥😥ostatnio też miałam tak słaby przyrost co prawda poronilam samoistnie.zdaje sobie sprawę że jest źle. Teraz znów muszę przez to przechodzić. Ale będziemy z mężem walczyć o nasza fasolke..nie poddamy się.
 
@Dzoana88 ja tylko uczulam, żeby nie obudzić się z ręką w nocniku i dzielę się swoją wiedzą. Torbiel zawsze jest pozostałością krwawienia. Trzeba tylko pamiętać, że krwawienie, krwawieniu nie równe. Krwawienia podskórne są zazwyczaj niegroźne, problemem są te wewnątrzczaszkowe.
@coco07 u nas wylew zdiagnozowano odrazu na oddziale noworodkowym. Młodego jak wyjmowali był owinięty pępowiną, przez jakiś czas podawali mu tlen. A później był bardzo ospały, nie chciał jeść i długo miał silną żółtaczkę. Kiedy nie poprawiło mu się po fototerapii zrobili usg główki i brzuszka.
@roki_1991 tak syn ma zespół aspergera i nadpobudliwość psychoruchową. Cechy autystyczne były widoczne od małego, syn też między innymi długo nie mówił. Badania wykluczyły podłoże genetyczne autyzmu. Tym samym lekarze orzekli, że autyzm spowodowało uszkodzenie mózgu wywołane wylewami okołoporodowymi.
Wiesz mi powiedzieli dziwną rzecz o wylewach. Że one nawet mogą powstać jeszcze w życiu płodowym. Byłam tym faktem zaskoczona. Aczkolwiek mojemu jak robili pierwsze USG główki w siódmej dobie, to sprawa była dość świeża, bo były widoczne świeże skrzepliny, a dwa dni później zaczęło to już się wchłaniać.
Obecnie mój syn ma już prawie 10lat, aczkolwiek droga do diagnozy była długa i trudna, bo on jest w normie intelektualnej. Przejawiał tylko część cech autystycznych i w wieku czterech lat gdy chodziliśmy do specjalistów nikt nie chciał postawić diagnozy zespół Aspergera, bo ona jest stawiana zazwyczaj u dzieci starszych (koło 7r.ż.). Teraz to już zupełnie inaczej określa się "nasilenie" cech autystycznych.
A Wy mieszkacie za granicą, że mały tak wcześnie idzie do szkoły? Ja swojego nie odraczałam, nie było takiej potrzeby, ale po pierwsze chodził do niepublicznego przedszkola, gdzie była fantastyczna kadra terapeutyczno-pedagogiczna, a po drugie jego rocznik zaczął zerówkę jako sześciolatki. Ze szkoły masowej nie jestem do końca zadowolona, niby jest w klasie integracyjnej, ale terapia w szkole masowej dosłownie leży.
Ja podejrzewam że Wiki miała ten wylew właśnie jeszcze w ciąży, bo przy porodzie było okej. Miałam cc więc nie bylo strachu o niedotlenienie czy coś, natomiast miałam cc bo już przepływy mózgowe były złe...
A Możesz powiedzieć jakie objawy miał twój syn? Moja córka ez nie mówi, dopiero od 2 czy 3 tyg bababa, a ma rok juz. Jest mega stachliwa, sama sobie juz wkrecam autyzm.... :(
 
Ja podejrzewam że Wiki miała ten wylew właśnie jeszcze w ciąży, bo przy porodzie było okej. Miałam cc więc nie bylo strachu o niedotlenienie czy coś, natomiast miałam cc bo już przepływy mózgowe były złe...
A Możesz powiedzieć jakie objawy miał twój syn? Moja córka ez nie mówi, dopiero od 2 czy 3 tyg bababa, a ma rok juz. Jest mega stachliwa, sama sobie juz wkrecam autyzm.... :(
Kochana każde dziecko rozwija się w swoim tempie. I na mowę przyjdzie czas. U nas było tak, że niby gaworzył i co pojawiła się nowa sylaba to poprzednia uciekała. W rezultacie zostało tylko jakieś "baś” i "baba". Ja byłam załamana, bo jedna neurologopeda kazała już wprowadzić komunikację alternatywną i orzekła, że moje dziecko nigdy nie będzie mówić. A moja matka niestrudzenie czytała mu książeczki dla dzieci mimo, że zupełnie jej nie słuchał jakby się wydawało. I nagle jak miał prawie dwa i pół roku ruszyła lawina słów. Mnie niepokoiło sporo rzeczy młody do prawie trzeciego roku życia nie komunikował potrzeb fizjologicznych, nie szukał kontaktu wzrokowego, nie dał się przytulać, źle reagował na głośniejsze dźwięki (zasłaniał uszy i próbował je przekrzykiwać), nie bawił się z dziećmi w piaskownicy, od najmłodszych chwil nie interesowała go funkcja zabawki tylko wszelkie metki przylegające do niej, w późniejszym czasie klucze i śrubokręty to był nr 1. Oczywiście przedmioty ustawiał w rzędach (pluszaki, autka, buty), miał ogromną wybiórczość pokarmową, która została mu do tej pory. Codziennie był cyrk jak miał iść spać, jak już zasnął było ok, ale za nim to nastąpiło miałam krzyż pański, dopiero podawanie melatoniny wyregulowało proces zasypiania. Był też bardzo nieobliczalny, jakby nie zdawał sobie sprawy z zagrożeń, że jak wybiegnie na ulicę to auto go potrąci albo że jak będzie skakał z wersalki na fotel to upadnie. Nie miał zupełnie orientacji przestrzennej. Także bardzo często łapał różne infekcje. Jak się czymś nakręcił to nie reagował na otoczenie czy wołanie go. Było wiele takich niuansów specyficznych dla zaburzeń autystycznych. Plus zaburzenia sensoryki i motoryki dużej i małej. Aczkolwiek sensoryka poniekąd wynikała z uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego.
Młody jak miał dwa latka leżał na oddziale dziecięcym z zapaleniem płuc, ordynator znała jego historię choroby, obserwowała go tam praktycznie całą dobę i powiedziała mi przy wypisie, żeby go zdiagnozować. Próbowałam, ale każdy mówił, że to nie autyzm, że wyrośnie. Dopiero w jednym z ośrodków, po ponad pół roku obserwacji dostaliśmy diagnozę.
Tu wstawiam taki podstawowy schemat, który powinien zastanowić każdego rodzica.
FB_IMG_1588009006659.jpg
FB_IMG_1588008735437.jpg
 
Kochana każde dziecko rozwija się w swoim tempie. I na mowę przyjdzie czas. U nas było tak, że niby gaworzył i co pojawiła się nowa sylaba to poprzednia uciekała. W rezultacie zostało tylko jakieś "baś” i "baba". Ja byłam załamana, bo jedna neurologopeda kazała już wprowadzić komunikację alternatywną i orzekła, że moje dziecko nigdy nie będzie mówić. A moja matka niestrudzenie czytała mu książeczki dla dzieci mimo, że zupełnie jej nie słuchał jakby się wydawało. I nagle jak miał prawie dwa i pół roku ruszyła lawina słów. Mnie niepokoiło sporo rzeczy młody do prawie trzeciego roku życia nie komunikował potrzeb fizjologicznych, nie szukał kontaktu wzrokowego, nie dał się przytulać, źle reagował na głośniejsze dźwięki (zasłaniał uszy i próbował je przekrzykiwać), nie bawił się z dziećmi w piaskownicy, od najmłodszych chwil nie interesowała go funkcja zabawki tylko wszelkie metki przylegające do niej, w późniejszym czasie klucze i śrubokręty to był nr 1. Oczywiście przedmioty ustawiał w rzędach (pluszaki, autka, buty), miał ogromną wybiórczość pokarmową, która została mu do tej pory. Codziennie był cyrk jak miał iść spać, jak już zasnął było ok, ale za nim to nastąpiło miałam krzyż pański, dopiero podawanie melatoniny wyregulowało proces zasypiania. Był też bardzo nieobliczalny, jakby nie zdawał sobie sprawy z zagrożeń, że jak wybiegnie na ulicę to auto go potrąci albo że jak będzie skakał z wersalki na fotel to upadnie. Nie miał zupełnie orientacji przestrzennej. Także bardzo często łapał różne infekcje. Jak się czymś nakręcił to nie reagował na otoczenie czy wołanie go. Było wiele takich niuansów specyficznych dla zaburzeń autystycznych. Plus zaburzenia sensoryki i motoryki dużej i małej. Aczkolwiek sensoryka poniekąd wynikała z uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego.
Młody jak miał dwa latka leżał na oddziale dziecięcym z zapaleniem płuc, ordynator znała jego historię choroby, obserwowała go tam praktycznie całą dobę i powiedziała mi przy wypisie, żeby go zdiagnozować. Próbowałam, ale każdy mówił, że to nie autyzm, że wyrośnie. Dopiero w jednym z ośrodków, po ponad pół roku obserwacji dostaliśmy diagnozę.
Tu wstawiam taki podstawowy schemat, który powinien zastanowić każdego rodzica.
Zobacz załącznik 1112238
Zobacz załącznik 1112241
Dziękuję bardzo za odpowiedź. Właśnie wiem że każde dziecko rozwija się inaczej, jesteśmy w ośrodku rehabilitacyjnym, mamy konsultacje z psycholog raz w miesiącu (Teraz przerwa z uwagi na koronę ale mamy powoli wracać do zajec). Cześć razy się zgadza - z gaworzenia to właśnie tylko baba, natomiast uwielbia słuchać jak się jej czyta ksiazeczki, pokazuje palcem obrazki jak sie pytam. Ciężko mi ocenić kontakt wzrokowy, natoniast przytulac się i być na rękach lubi. Metki w zabawkach są do tej pory numerem jeden :p ale klocki pięknie rozkłada jak dam jej kilka załączonych. Z zasypianiem jest koszmar - póki co tylko przy piersi zasypia. Czasem w wózku, ale to też poprzedza mega lament. Dzięki za schematy, będę obserwować, bo zdaje sobie sprawę że roczne dziecko nie da się ocenić zachowania da jeszcze prawidłowe czy już nie.
 
A u nas właśnie przywiązanie do schematów było bardzo widoczne - chociażby wracając z przedszkola musieliśmy prosto iść do domu, bo jak po wyjściu z samochodu poszliśmy do sklepu (który mieści się w naszym bloku), to potrafił potem w mieszkaniu 2 godziny stać przy drzwiach i krzyczeć i nie dać się nawet rozebrać. To samo dotyczyło wyjść - należało iść prosto do samochodu, więc śmieci wyrzucić nie mogłam. Do przedszkola wchodził tylko jak mógł zadzwonić dzwonkiem (nie było opcji wejść z kimś innym - musieliśmy poczekać aż zamkną się drzwi, by mógł zadzwonić). Ale z samym chodzeniem do przedszkola większych problemów nie mieliśmy (przedszkole niepubliczne).
U nas od samego początku jakieś zaburzenia były, które najczęściej były tłumaczone wcześniactwem. Na początku sądziłam, że dziecko chyba nie widzi - bo nie było żadnego kontaktu wzrokowego. Potem że może coś ma ze słuchem, bo wciąż nie mówi - więc byliśmy i u laryngologa, i audiologa ,i foniatry...
Rozwój ruchowy - no tutaj problemem było początkowo wzmożone napięcie, ale w zasadzie mieścił się w normach rozwojowych.
Miał duże problemy w nawiązywaniu kontaktów z rówieśnikami, preferował dorosłych i starsze dzieci. W opinii psychiatry miał wpisane jako cechę autyzmu: "Zbytnia ufność do ludzi".
No i od zawsze wydawał się bardzo uparty. I chyba tak mu pozostało - ale czy to cecha autystyczna, tego nie jestem pewna...
 
Ja podejrzewam że Wiki miała ten wylew właśnie jeszcze w ciąży, bo przy porodzie było okej. Miałam cc więc nie bylo strachu o niedotlenienie czy coś, natomiast miałam cc bo już przepływy mózgowe były złe...
A Możesz powiedzieć jakie objawy miał twój syn? Moja córka ez nie mówi, dopiero od 2 czy 3 tyg bababa, a ma rok juz. Jest mega stachliwa, sama sobie juz wkrecam autyzm.... :(

Wiki ma dopiero roczek:) może nie warto aż tak się przejmować tą mową póki co? Mojej przyjaciółki córka też długo nie mówiła. Zaczęła dopiero Ok 2 roku życia cokolwiek, bo jak się okazało miała obniżone napięcie i tzw. „leniwy język” ... teraz ma 5 lat i buzia jej się nie zamyka. Wystarczyło kilka ćwiczeń :)
Mój chrześniak skończył już 17 miesiący i tez kompletnie nic nie mówi oprócz mama 🤷‍♀️ ale rozwija się prawidłowo. Mój mąż tez długo niż nie mówił. Teściowa zawsze powtarza, ze nie mówił ani słowa, a jak teściu odwiózł jego i teściowa na wczasy nad morze i wrócił do domu bo musiał chodzić do pracy, to zadzwonił do nich po powrocie i mąż od razu nagle z grubej rury pełnymi zdaniami zaczął do niego przez tel mówić [emoji6] i wszyscy w szoku 🤷‍♀️[emoji16]
Wiktoria moim zdaniem ma jeszcze trochę czasu :)
 
@roki_1991 Jestem przekonana, że jeżeli jesteście juz pod opieką neurologa a nawet kompleksowo w ośrodku rehabilitacyjnym, to nie ma sensu grzebać w Internecie i szukać nowyc objawów. Wiem, że są takie historie jak opisała @Madlein, że specjaliści zbywają i ich stwierdzenie, że wszystko jest w porządku może być niemiarodajne, ale chyba najlepiej z takiej historii wyciągnąć pozytyw, że w końcu jednak da się trafić na kogoś, kto pomoże.
 
reklama
Wiki ma dopiero roczek:) może nie warto aż tak się przejmować tą mową póki co? Mojej przyjaciółki córka też długo nie mówiła. Zaczęła dopiero Ok 2 roku życia cokolwiek, bo jak się okazało miała obniżone napięcie i tzw. „leniwy język” ... teraz ma 5 lat i buzia jej się nie zamyka. Wystarczyło kilka ćwiczeń :)
Mój chrześniak skończył już 17 miesiący i tez kompletnie nic nie mówi oprócz mama 🤷‍♀️ ale rozwija się prawidłowo. Mój mąż tez długo niż nie mówił. Teściowa zawsze powtarza, ze nie mówił ani słowa, a jak teściu odwiózł jego i teściowa na wczasy nad morze i wrócił do domu bo musiał chodzić do pracy, to zadzwonił do nich po powrocie i mąż od razu nagle z grubej rury pełnymi zdaniami zaczął do niego przez tel mówić [emoji6] i wszyscy w szoku 🤷‍♀️[emoji16]
Wiktoria moim zdaniem ma jeszcze trochę czasu :)
@roki_1991 Jestem przekonana, że jeżeli jesteście juz pod opieką neurologa a nawet kompleksowo w ośrodku rehabilitacyjnym, to nie ma sensu grzebać w Internecie i szukać nowyc objawów. Wiem, że są takie historie jak opisała @Madlein, że specjaliści zbywają i ich stwierdzenie, że wszystko jest w porządku może być niemiarodajne, ale chyba najlepiej z takiej historii wyciągnąć pozytyw, że w końcu jednak da się trafić na kogoś, kto pomoże.

Dzięki dziewczyny :) spokojnie, póki co nie panikuje, zapytałam tylko o objawy jakie zauważyła madlein :) martwię się bo w lutym się okazało że był wylew, a inna babka na usg prywatnie jakoś we wrześniu nic nie zauważyła... więc teraz uważniej się wszystkiemu przyglądam i analizuję. Zbieram wiedzę żeby móc w razie potrzeby szybciej zareagować. I to w zasadzie by było na tyle
 
Do góry