reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Ja już pisałam, że u mnie gin zaczynał wizytę od USG, bo dopiero potem zaczynałam "kontaktować". Tak stres mnie dopadał, że dopóki nie zobaczyłam na USG, że jest ok to był taki stres, że nie docierało co do mnie mówi ;) Oczywiście spokojna byłam jakąś godzinę po wizycie, a potem znów mnie stres dopadał :p

Dokładnie tak ;)
 
@Humhum każda z nas ma swoją smutną historię. Ty zapewne też. Pamiętam, jak pojawiłam się na forum w 2011 roku w poszukiwaniu zrozumienia, pocieszenia, sama nie wiem czego. Była dziewczyna, nie wiem, czy nie pomylę jej nicka, chyba kitki, poroniła chyba z 5 razy zanim doczekała się dziecka. Podziwiałam ją, zastanawiałam się jak ona to robi, ze ma siłę, aby walczyć i po każdej porażce podnosić się i walczyć dalej. Wydaje mi się, że każda z nas jest taką siłaczką, wojowniczką. Jaka jest Twoja historia?
@młoda1994 kurcze przykro mi, ze nie trafiłaś na nikogo, kto pomógłby Ci w tłumaczeniu i uszanowałby Twoją prywatność. Sama mieszkałam 10 lat za granicą, ale nie mam takich przykrych wspomnień jeżeli chodzi o rodaków tam mieszkających. Zapewne tłumacz przysiěgły kosztuje, ale może warto odżałować trochę kasy. Nie wiem, trudno mi trochę uwieżyć, że nie ma tam nikogo, znajomej, przyjaciółki, której mogłabyś zaufać. Trzymaj się jakoś.
 
Zgadzam się z @Lu_cy i @Charlotte21 ze jest lepiej gdy już poczuje się ruchy bo wtedy jest pewne ze serduszko bije 😊 Ja pamiętam jak przed snem jak malutka akurat zrobiła sobie drzemkę ja nie mogłam usnąć póki nie poczułam ruchów. I Tak pukalam w brzuszek az w końcu ja obudziłam i poczułam dopiero wtedy mogłam iść spokojnie spać
 
Ja już pisałam, że u mnie gin zaczynał wizytę od USG, bo dopiero potem zaczynałam "kontaktować". Tak stres mnie dopadał, że dopóki nie zobaczyłam na USG, że jest ok to był taki stres, że nie docierało co do mnie mówi ;) Oczywiście spokojna byłam jakąś godzinę po wizycie, a potem znów mnie stres dopadał :p
O to miałam tak samo. W ogóle nic do mnie nie docierało dopóki nie zrobił usg. Chyba że już zaczęłam czuć ruchy to też głowa zaczęła lepiej pracować [emoji38][emoji3526]
Też tak miałam! Dr Janosz wiedziała że musi mi najpierw na USG wszystko sprawdzić. ! Potem dopiero omawianie wszystkich wyników itp. 🙂 i faktycznie tak.jak @Lu_cy pisze że spokojniej było jak już się czuje ruchy dziecka ;)


U mnie bylo identycznie 🤣🤣 moja gin wiedziała że najpierw usg A dopiero potem słuchałam co do mnie mówi :p ale to huba normalne u nas
 
@Humhum każda z nas ma swoją smutną historię. Ty zapewne też. Pamiętam, jak pojawiłam się na forum w 2011 roku w poszukiwaniu zrozumienia, pocieszenia, sama nie wiem czego. Była dziewczyna, nie wiem, czy nie pomylę jej nicka, chyba kitki, poroniła chyba z 5 razy zanim doczekała się dziecka. Podziwiałam ją, zastanawiałam się jak ona to robi, ze ma siłę, aby walczyć i po każdej porażce podnosić się i walczyć dalej. Wydaje mi się, że każda z nas jest taką siłaczką, wojowniczką. Jaka jest Twoja historia?
@młoda1994 kurcze przykro mi, ze nie trafiłaś na nikogo, kto pomógłby Ci w tłumaczeniu i uszanowałby Twoją prywatność. Sama mieszkałam 10 lat za granicą, ale nie mam takich przykrych wspomnień jeżeli chodzi o rodaków tam mieszkających. Zapewne tłumacz przysiěgły kosztuje, ale może warto odżałować trochę kasy. Nie wiem, trudno mi trochę uwieżyć, że nie ma tam nikogo, znajomej, przyjaciółki, której mogłabyś zaufać. Trzymaj się jakoś.
Z przykrych doświadczeń z koleżankami i przyjaciółmi w Pl nie szukam w DE dobrych koleżanek.

Mam znajomego tłumacza przysięgłego ale to jest facet i nie wiem czy by ze mną poszedł do kliniki czy do jakiegoś specjalisty leczenia niepłodności. Ale zapytam to nic mnie nie kosztuje tylko muszę poczekać aż skończy urlop.
 
Hej, byłam dziś u innego gina. Piotr Mielcarek - ginekolog, naprotechnolog, adiunkt na UM, Powiedział, ze Piątkowski się u niego uczył :O
Zrobił mi usg, wszystko wyglada super, polipa nie widzi, ale jego zdaniem może być mięśniak. Generalnie polecił żebyśmy się starali. Z jego doświadczenia wynika, ze ciąża biochemiczna jest „przygotowaniem” do normalnej, zdrowej ciąży. Mam cienkie endo, ale kazał brać do 16 dc wiesiołka i acard 75. Poza tym falvit, cynk i dał mi receptę na folacid 5mg. Jego zdaniem mam trochę wysoka homocysteine i większa dawka kwasu może pomoc. Pojechałam do apteki i dowiedziałam się, ze nigdzie w Trojmiescie tego nie ma i nie da się zamówić. Babka w aptece powiedziała, ze to taka sama dawka jak w zwykłym kwasie... A przecież w zwykłym jest 0,4mg, a w tym 5mg, czyli 12 razy więcej... generalnie lekarz wydaje się super, jest za naturalnym planowaniem ciąży, powiedział, ze histeroskopii by na razie nie robił. Jego żona 2 razy poroniła, a potem urodziła 3 córki i rozmawiał ze mną jak to sam powiedział jak z córka.
 
reklama
Do góry